Jesteśmy w ostatnim tygodniu kampanii wyborczej, która prawdopodobnie jest najbrudniejszą w historii III RP.
Nie ma już żadnych wątpliwości, że obóz Donalda Tuska jest w kompletnej panice. Dowodem są narzędzia, które wykorzystuje w ostatnich chwilach walki wyborczej.
Mowa, oczywiście, o konstrukcji medialnej, w której biorą udział tytuły będące własnością niemieckiego kapitału oraz sam premier, według którego dr Karol Nawrocki miał być sutenerem w hotelu, w którym pracował jako ochroniarz.
Atmosfera linczu
O absurdalności tych zarzutów pisali już mądrzejsi ode mnie, m. in. prof. Andrzej Nowak, który sytuację skomentował słowami, że „od czasów Stalina…nie było takiego poziomu kłamstwa, łajdactwa, zakłamania, jakie reprezentuje Donald Tusk i jego ekipa”.
Nie ma potrzeby dodatkowo wyjaśniać tę sprawę, szczególnie dlatego, że Nawrocki już złożył pozew przeciwko atakującym go w tak ohydny sposób osobom.
W tym miejscu chciałbym odnieść się do atmosfery linczu wobec Nawrockiego, której, niestety - w sposób mniej lub bardziej otwarty - uległy media będące własnością Kościoła katolickiego oraz intelektualiści katoliccy.
Oto dwa przykłady.
„Gość Niedzielny”, tygodnik archidiecezji katowickiej, opublikował na swoim portalu komentarz dziennikarza Wojciecha Teistera z ciekawym tytułem: „Ciemna przeszłość Nawrockiego czy brudna gra premiera Tuska? A może jedno i drugie?”
W tekście Teister przedstawia chronologię całej kampanii przeciwko Nawrockiemu, przytacza fakty, które jasno wskazują, że jest to manipulacja Donalda Tuska i bliskich mu mediów, a następnie bez żadnej logiki stwierdza:
Reasumując: przeszłość kandydata Nawrockiego jest niejasna, a wątpliwości dotyczą przede wszystkim okresu młodości, gdy ten miał kontakt z Trójmiejskim światem przestępczym. Sytuacja, w której przestępcy mogą mieć potencjalne kompromaty na głowę państwa jest poważna z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa.
Teister twierdzi, że oskarżenia wobec Nawrockiego są „poważne”, ale nie wyjaśnia, w jaki sposób polityczna gra oparta na anonimowych źródłach lub wystąpieniach patocelebrytów może być „poważna”.
Być może on, podobnie jak Tusk, ufa bardziej ludziom kalibru Murańskiego niż polskim służbom, które kilkukrotnie sprawdzały Nawrockiego. Czy sam fakt, że jakiś artykuł został opublikowany na Onecie dodaje mu powagi? Tak, to ten sam Onet, który kłamstwami zniszczył całą humanitarną pracę ks. Jacka Stryczka ze Szlachetnej Paczki oraz publikował kiedyś bzdurę o „60 procentach księży, którzy nie dochowują celibatu”. Jeśli dla kolegi Teistera ten Onet jest wiarogodny, to gratuluję autorytetów.
W niedzielę czeka nas trudny wybór
— konkluduje Teister i znowu nie wyjaśnia, dlaczego wybór między kampanią kłamstwa i człowiekiem, który jest winny tylko tego, że urodził się i wychował w rodzinie robotniczej ma być trudny?
Jest jasne, że złote czasy „Gościa”, kiedy redaktorem tego tygodnika był ks. Marka Gancarczyk, są dawno za nami. W sensie teologicznym i duchowym, „Gość” jest dziś lajt wersją „Więzi” i innych liberalnych czasopism. Ale, że tygodnik ten będzie „błogosławić” kłamstwo polityczne, to było nie do przewidzenia.
Drugi przykład
Drugi przykład jest dużo poważniejszy w teologicznym, ale i intelektualnym sensie.
Oto ks. prof. Andrzej Szostek MIC, były rektor KUL-udzielił wywiadu KAI o tym czym katolik powinien się kierować w najbliższych wyborach. Zapytany przez dziennikarza Dawida Gospodarka co uważa o opinii, że najważniejszą kwestią dla katolika w wyborcach politycznych, ma być ochronna życia nienarodzonych, ks. prof. odpowiedział, że aborcja, co prawda, jest ważną kwestią, ale:
(…) to niewątpliwie nie jest jedyna rzecz, którą trzeba brać pod uwagę przy ocenianiu, który z kandydatów jest lepszym na urząd prezydenta. Są inne kwestie polityczne, gospodarcze, sprawy o znaczeniu krajowym lub międzynarodowym. Nie można tak ułatwiać sobie tych wyborów.
Ks. prof. jest opisany jako „znawca myśli św. Jana Pawła II” i nie będę prowadził tutaj teologicznej dyskusji z nim. Po prostu zacytuję kardynała Josepha Ratzingera i jego mistrza Jana Pawła II:
Jesteśmy świadkami inicjatyw ustawodawczych, przy podejmowaniu których nie bierze się pod uwagę wpływu, jaki ma kształtowanie kultury i postaw społecznych na istnienie i przyszłość narodów, i próbuje się podważać zasadę nienaruszalności ludzkiego życia. Katolicy mają w tej sytuacji prawo i obowiązek zabierać głos, aby na nowo uświadomić wszystkim najgłębszy sens życia i odpowiedzialność, jaką za nie ponoszą. Jan Paweł II, w duchu niezmiennego nauczania Kościoła, wielokrotnie przypominał, że na wszystkich, którzy bezpośrednio uczestniczą w ciałach ustawodawczych, spoczywa „konkretna powinność przeciwstawienia się» jakiejkolwiek ustawie stanowiącej zagrożenie dla ludzkiego życia. Obowiązuje ich — tak jak każdego katolika — zakaz uczestnictwa w kampaniach propagandowych na rzecz tego rodzaju ustaw, nikomu też nie wolno ich popierać oddając na nie głos.
Cytat pochodzi z „Noty doktrynalnej o niektórych aspektach działalności i postępowania katolików w życiu politycznym”, którą Kongregacja nauki wiary opublikowała w 2002 r. Cytat Jana Pawła II, na którą się Nota powołuje pochodzi z encykliki Evangelium Vitae. Wydaje mi się, że sprawa jest dosyć teologiczne jasna.
Mówiąc czysto po ludzku, uważam za szokujące, że ktoś, kto dobrze zna myśl Wojtyły, kwestionuje fundamentalne znaczenie prawa do życia. Prawa, któremu JPII poświęcił znaczną część swojej pracy intelektualnej. Co więcej, stwierdzenie, że aborcja to „tylko jedna z kwestii” w sytuacji, gdy Rafał Trzaskowski obiecuje, że pierwszą rzeczą po jego zwycięstwie będzie legalizacja powszechnego zabijania nienarodzonych, jest cyniczne i niebezpieczne.
Nie wiem, dlaczego profesor to robi. Ale myślę, że wiem, dlaczego redaktorzy KAI umieścili jego relatywizację morderstwa w tytule wywiadu. Jest to pośrednie poparcie dla kandydata, który obiecuje legalizację aborcji. Bo jeśli polityka międzynarodowa czy stosunek do imigrantów są tak samo ważne jak zabijanie nienarodzonych, to powstaje moralny chaos, na którym korzystają tacy ludzie, jak kandydat Tuska.
Te dwa przykłady czynią pytanie postawione w tytule tego tekstu uzasadnionym.
Czy część Kościoła dołączyła do kampanii przeciwko Nawrockiemu?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/730720-czesc-kosciola-w-kampanii-przeciwko-nawrockiemu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.