Wyjść z paradygmatu przemocy i wyzysku, wspólne podążać z Kościołami chrześcijańskimi i innymi religiami, ludźmi dobrej woli aby budować nowy świat, w którym królować będzie pokój – do tego wzywał Papież Leon XIV podczas homilii wygłoszonej na Placu Świętego Piotra w czasie Mszy św. uroczyście inaugurującej jego pontyfikat.
Oprócz setek tysięcy zgromadzonych wiernych słuchali go przywódcy wielu państw z ponad 156 delegacji obecnych na uroczystości, a także przedstawiciele innych wyznań chrześcijańskich oraz religii niechrześcijańskich.
Przyjęcie paliusza i Pierścienia Rybaka
Leon XIV uroczyście rozpoczął swój pontyfikat – posługę piotrową Biskupa Rzymu – przyjmując podczas dzisiejszych uroczystości paliusz – symbol Dobrego Pasterza – oraz Pierścień Rybaka, symbol kontynuowania misji św. Piotra, powierzonej mu przez Jezusa, aby pasł owce Jego.
Po ceremonii obediencji, czyli obrzędzie posłuszeństwa, w którym udział brali przedstawiciele różnych stanów Kościoła – duchowni i świeccy – Papież wygłosił homilię do setek tysięcy zgromadzonych osób oraz do milionów widzów przed odbiornikami.
Głównym przesłaniem płynącym z homilii było wezwanie do jedności, przede wszystkim w Kościele, ale także promieniującej z Kościoła na cały świat, by razem iść i przemieniać świat.
„Bojaźń i drżenie”
Papież Leon XIV powiedział w homilii w czasie inauguracji swego pontyfikatu, że został wybrany „nie mając żadnych zasług”. Podkreślił, że z „bojaźnią i drżeniem” przychodzi do wszystkich jak brat.
Homilię podczas mszy na placu Świętego Piotra papież rozpoczął od pozdrowienia.
Pozdrawiam was wszystkich – z sercem przepełnionym wdzięcznością – na początku posługi, która została mi powierzona
— powiedział.
„W ostatnich dniach - przypomniał - przeżywaliśmy szczególnie intensywny czas. Śmierć papieża Franciszka napełniła nasze serca smutkiem, a w tych trudnych godzinach czuliśmy się jak owe tłumy, o których Ewangelia mówi, że były ‘jak owce niemające pasterza’”.
Mówiąc o konklawe Leon XIV podkreślił: „Przybywając z różnym bagażem historii i różnymi drogami, złożyliśmy w ręce Boga pragnienie wyboru nowego następcy Piotra, Biskupa Rzymu – pasterza, który potrafiłby strzec bogatego dziedzictwa chrześcijańskiej wiary, a zarazem umiejącego patrzeć dalej, wychodząc naprzeciw pytaniom, niepokojom i wyzwaniom naszych czasów”.
Zostałem wybrany nie mając żadnych zasług. Z bojaźnią i drżeniem przychodzę do Was jako brat, który pragnie stać się sługą waszej wiary i waszej radości, podążając z wami drogą miłości Boga, który pragnie, abyśmy wszyscy byli zjednoczeni w jedną rodzinę. Miłość i jedność – oto są dwa wymiary misji, powierzonej Piotrowi przez Jezusa
— mówił Leon XIV.
Zaznaczył, że Piotr i inni uczniowie Jezusa otrzymali od niego zadanie, by „rzucić w wody świata nadzieję Ewangelii; żeglować po morzu życia, aby wszyscy mogli odnaleźć się w objęciach Boga”.
Spójrzcie na Chrystusa!
W naszych czasach, wciąż widzimy zbyt wiele niezgody, zbyt wiele ran zadanych przez nienawiść, przemoc, uprzedzenia, lęk przed innym, przez paradygmat ekonomiczny, który wyzyskuje zasoby Ziemi i marginalizuje najuboższych
— wskazywał Papież.
A my chcemy być, w tym cieście, małym zaczynem jedności, komunii, braterstwa. Z pokorą i radością chcemy powiedzieć światu: spójrzcie na Chrystusa! Zbliżcie się do Niego! Przyjmijcie Jego Słowo, które oświeca i pociesza! Posłuchajcie Jego propozycji miłości, aby stać się Jego jedyną rodziną: w jedynym Chrystusie jesteśmy jedno
— wzywał Ojciec Święty.
Papież podkreślił, że jest to wezwanie do wszystkich ludzi dobrej woli.
I to jest droga, którą mamy iść razem, w naszym gronie, ale także z siostrzanymi Kościołami chrześcijańskimi, z tymi, którzy podążają innymi drogami religijnymi, z tymi, którzy noszą w sobie niepokój poszukiwania Boga, ze wszystkimi kobietami i mężczyznami dobrej woli, aby budować nowy świat, w którym królować będzie pokój
— mówił Leon XIV.
Miłość i jedność
Miłość i jedność – oto są dwa wymiary misji, powierzonej Piotrowi przez Jezusa
— mówił Ojciec Święty.
Wcześniej przywołał wspomnienie smutku po śmierci Papieża Franciszka oraz czas konklawe, kiedy Kolegium Kardynalskie zgromadziło się by wybrać nowego następcę Piotra - „pasterza, który potrafiłby strzec bogatego dziedzictwa chrześcijańskiej wiary, a zarazem umiejącego patrzeć dalej, wychodząc naprzeciw pytaniom, niepokojom i wyzwaniom naszych czasów”.
Zostałem wybrany nie mając żadnych zasług. Z bojaźnią i drżeniem przychodzę do Was jako brat, który pragnie stać się sługą waszej wiary i waszej radości, podążając z wami drogą miłości Boga, który pragnie, abyśmy wszyscy byli zjednoczeni w jedną rodzinę
— mówił Leon XIV.
Leon XIV przywołał najpierw scenę powołania Piotra i innych uczniów nad Jeziorem Tyberiadzkim, a potem scenę po Zmartwychwstaniu, kiedy Jezus pyta Piotra, czy „miłuje go więcej” i poleca mu aby „pasł Jego Owce”.
A jak Piotr może kontynuować to zadanie? Ewangelia mówi nam, że jest to możliwe tylko dlatego, że w swoim życiu doświadczył nieskończonej i bezwarunkowej miłości Boga, także w chwili upadku i zaparcia się
— dodał.
Piotr, to nie wódz
Leon XIV podkreślił, że posługa Piotra jest naznaczona miłością ofiarną, ponieważ Kościół Rzymski przewodniczy w miłości, a jego prawdziwą władzę stanowi miłość Chrystusa.
Nigdy nie chodzi o zdobywanie innych poprzez dominację, religijną propagandę czy za pomocą narzędzi władzy, lecz chodzi zawsze i wyłącznie o to, by miłować tak, jak czynił to Jezus
— zaznaczył Papież.
Wskazał, że „Piotr ma paść owczarnię, nie ulegając nigdy pokusie, by stać się samotnym wodzem, lub przywódcą wynoszącym się ponad innych, który czyni się panem powierzonych sobie osób.”
„Wręcz przeciwnie – mówił Papież – od niego wymaga się, aby służył wierze braci, idąc razem z nimi. Wszyscy bowiem, jesteśmy ‘żywymi kamieniami’, wezwanymi w chrzcie świętym do budowania Bożego domu w jedności braterskiej, w harmonii Ducha i we współistnieniu różnorodności. Jak mówi św. Augustyn: ‘Kościół tworzą wszyscy ci, którzy trwają w zgodzie z braćmi i którzy miłują bliźniego’”.
Kościół zaczynem pojednania w świecie
Ojciec Święty wyraził pragnienie jedności, począwszy Kościoła.
Chciałbym, aby naszym pierwszym wielkim pragnieniem był Kościół zjednoczony, znak jedności i komunii, który staje się zaczynem pojednanego świata
— wołał.
Wzywając do budowy świata pokoju razem ze wszystkimi ludźmi dobrej woli stwierdził, że to jest „duch misyjny, który powinien nas ożywiać – bez zamykania się we własnym, wąskim kręgu i bez poczucia wyższości nad światem.”
Jesteśmy wezwani, aby nieść wszystkim miłość Boga, aby mogła się urzeczywistniać ta jedność, która nie zaciera różnic, lecz docenia wartość osobistej historii każdego człowieka, oraz społecznej i religijnej kultury każdego narodu
— wskazywał.
Fratelli tutti – wszyscy bracia
Dzisiaj, wraz z moim poprzednikiem Leonem XIII, możemy zadać sobie pytanie: ‘czyżbyśmy w krótkim czasie nie ujrzeli końca walki [i pokoju], gdyby te zasady zapanowały w życiu społecznym?’
— podkreślił Ojciec Święty.
Światłem i mocą Ducha Świętego, budujmy Kościół oparty na miłości Boga i będący znakiem jedności, Kościół misyjny, który otwiera ramiona na świat, głosi Słowo, pozwala, by go niepokoiła historia, i który staje się zaczynem zgody dla ludzkości
— apelował.
Leon XIV zakończył homilię słowami: „Razem, jako jeden lud, jako „fratelli tutti”, idźmy ku Bogu i miłujmy się wzajemnie”.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/Wojciech Rogacin/Vatican News PL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/729780-inauguracyjna-homilia-leona-xiv-budujmy-swiat-pokoju
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.