Niedawno amerykański pisarz i dziennikarz protestancki Andrew Voigt napisał tekst utrzymany w niezwykle alarmistycznym tonie. Autor z przerażeniem zauważał, że w ostatnich latach wielu wpływowych intelektualistów, pastorów i osobistości świata protestanckiego przeszło na katolicyzm. Ich nawrócenia wywołały prawdziwy wstrząs w środowiskach odwołujących się do Lutra, Kalwina i Melanchtona.
W swym tekście Voigt zauważa, że dziś coraz częściej przestrzenią ewangelizacji staje się internet. Mówców religijnych, którzy stoją na ulicach i nawołują przechodniów do nawrócenia, nikt dziś nie bierze na poważnie. Zazwyczaj są oni uważani za nieco nawiedzonych, lecz nieszkodliwych dziwaków. Częściej natomiast jesteśmy w stanie słuchać obcych ludzi mówiących nam o Bogu, jeśli występują oni na różnych platformach cyfrowych. W związku z tym coraz większa liczba kaznodziejów i apologetów decyduje się nagrywać swoje podcasty i zamieszać je w interencie. Ich wystąpienia mogą trwać pół godziny, godzinę lub nawet dwie, a mimo to są słuchane i oglądane. Dawniej ludzie potrafili przemierzać długie dystanse, by znaleźć się na kazaniu swojego ulubionego kaznodziei, dziś wystarczy, że włączą w domu komputer lub na spacerze smartfona.
W tym kontekście Andrew Voigt zauważa różnicę między większością podcastów nagrywanych przez mówców protestanckich i katolickich. Protestanci koncentrują się głównie na konfrontacji z wyzwaniami współczesnego świata, takimi jak ateizm, postmodernizm, postępująca sekularyzacja czy demoralizacja życia publicznego. Brakuje im natomiast elementów przyciągających słuchaczy do specyficznych cech protestantyzmu. W odróżnieniu od nich apologeci katoliccy nie tylko wchodzą w polemikę z dzisiejszymi ideologiami, lecz także mają rozbudowane bloki tematyczne dotyczące tego, co jest charakterystyczne dla Kościoła katolickiego, jak np. tradycja, doktryna, liturgia, sakramenty, przede wszystkim zaś Eucharystia.
Można powiedzieć, że protestanccy blogerzy i vlogerzy głoszą kerygmat przeznaczony dla osób niewierzących, np. wzywając widzów, by ci wybrali Jezusa jako swojego osobistego Zbawiciela i stali się „nowo narodzeni w Chrystusie”. Świeżo nawróceni protestanci, jak zauważa Voigt, stają się natomiast głównym polem misyjnym Kościoła katolickiego. On sam nie ukrywa, że nie podoba mu się to zjawisko. Cytuje popularnych pastorów, którzy krytykują katolickich apologetów za to, że ci zabierają protestantom wiernych. Jako przykład podają platformę cyfrową Word on Fire, założoną i prowadzoną przez amerykańskiego biskupa Roberta Barrona, która swoimi filmami, książkami i podcastami przyciąga rozczarowanych ewangelików do katolicyzmu.
Niektórzy pastorzy uważają, że jest to dziedzictwem Soboru Watykańskiego II, który miał na celu obłaskawienie braci odłączonych, by ostatecznie skłonić ich, aby powrócili do Rzymu. Voigt zarzuca przy tym przebiegłość katolickim kaznodziejom, że w celu przyciągnięcia nowych wiernych celowo zniekształcają terminologię swojego Kościoła, by wydawała się zgodna z poglądami protestanckimi.
Andrew Voigt wydaje się nie dostrzegać jednak innego wytłumaczenia, dlaczego jego współwyznawcy tak często przechodzą na katolicyzm. On sam uważa, że reformacja stanowiła powrót do Kościoła pierwszych chrześcijan, którego prawdziwy duch został zniekształcony przez wpływy Rzymu. Ale to właśnie w Kościele pierwotnym po kerygmacie, czyli orędziu zbawczym mającym przyciągnąć pogan do chrześcijaństwa, następował kolejny etap, czyli katechumenat. Była to trwająca kilka lat ścieżka inicjacyjna mająca przygotować chętnych do sakramentu chrztu poprzez stopniowe wtajemniczanie w prawdy wiary.
I tego dziś brakuje w protestantyzmie: głębokiej formacji duchowej przygotowującej do tego, co chrześcijanie pierwszych wieków nazywali Wielkimi Misteriami. Dlaczego? Ponieważ protestantom brakuje… Wielkich Misteriów. Takiej właśnie nazwy Kościół pierwotny używał na określenie tajemnicy Eucharystii. I tego brakuje protestantom: sakramentów, Eucharystii, misteryjnej liturgii. Dlatego wiele osób niewierzących, które nawróciły się na protestantyzm, wspominało, że czuło pewien niedosyt, brak pełni, które odnajdowały dopiero w Kościele katolickim z jego tradycją, doktryną, mistyką, liturgią i sakramentami, a przede wszystkim z Eucharystią.
Powyższy felieton został wygłoszony na antenie Radia Maryja w środę 19 marca.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/724361-czemu-protestanccy-intelektualisci-przechodza-na-katolicyzm