Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zmierza do unicestwienia Muzeum „Pamięć i Tożsamość”, które prezentuje dziedzictwo intelektualne św. Jana Pawła II. Przypominamy, że współzałożycielami tej placówki jest wspomniany resort oraz Fundacja „Lux Veritatis”. „Muzeum zdecydowanie jest promocją polskości. Trudno uzmysłowić sobie determinację, z jaką obecna władza Rzeczypospolitej dąży do zniszczenia tego, co jest ściśle polskie, promujące polskość, będące wyrazem dumy narodowej i stanowiące ogromny przekaz edukacyjny zarówno dla Polaków, jak i obcokrajowców” - podkreślił ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr, wykładowca AKSiM, były przewodniczący Rady Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu na łamach „Naszego Dziennika”.
Papieskie rozumienie kultury
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr wskazał, że „tytułowe pojęcia, które znalazły się w nazwie toruńskiego Muzeum, niewątpliwie nawiązują do ostatniej książki św. Jana Pawła II, która stanowi swoisty duchowy testament wielkiego Papieża”.
Te dwa pojęcia wpisują się w papieskie rozumienie kultury, o której Ojciec Święty mówił tak bardzo dobitnie na forum UNESCO, przypominając, że kultura to pamięć o przeszłości i działanie budujące nadzieję przyszłości. Mówił, że kultura to podstawowy sposób bytowania człowieka na ziemi, sposób wyrażania jego tożsamości, który ocalił Polskę przed zagładą
— mówił duchowny.
Zaznaczył, że „Fundacja „Lux Veritatis” podejmuje to wielkie dziedzictwo św. Jana Pawła II”.
Warto zauważyć, że samo Muzeum w pewnym sensie kontynuuje to, co zostało umieszczone zarówno w podziemiach sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II, jak i w Parku Pamięci. To pamięć o Polakach ratujących Żydów, pamięć, która tworzyła tożsamość bohaterów, świętych, tworzyła wspólnotę, w której obcy stawał się bliźnim. Nie sposób wyrazić w krótkich słowach znaczenia, ciężaru gatunkowego tych słów – „pamięć” i „tożsamość”. One ważą tyle, ile polskie dzieje
— wyjaśnił ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr.
„Jan Paweł II świadkiem historii”
Podkreślił, że „święty Jan Paweł II jest świadkiem historii”.
Oczywiście świadkiem historii współczesnej, związanej z koszmarami dwóch totalitaryzmów XX wieku. Mógł więc o nich opowiadać jako naoczny świadek, a zarazem jako człowiek wiary, która pozwoliła mu wyraźnie stwierdzić, że „jest miara wyznaczona złu”. Papież uczył nas i wciąż uczy, że zło nie jest absolutne. Historia jest oglądana oczami świadka wiary, który dostrzegał dzieje świata pisane wymiarem zwycięskiego dobra, świętości, bohaterstwa zwykłych ludzi. Trzeba wreszcie podkreślić, i to z dużą mocą, że św. Jan Paweł II był nie tylko świadkiem historii, lecz także jej współtwórcą. Bez niego z pewnością nie przeżywalibyśmy wolnej Polski, nie bylibyśmy też w Europie zburzonego muru berlińskiego
— przypomniał duchowny.
Zaznaczył, że „Muzeum zdecydowanie jest promocją polskości”.
Jest wielką lekcją historii Polski. Ale ono samo nie wystarczy. Potrzebna jest cała polityka państwa – spójna. A na pewno taka, która nie niszczy tego, co jest promocją polskości
— ocenił.
„Zagrożenie jest bardzo poważne”
Odpowiadając na pytanie, czy zagrożenie przejęcia Muzeum przez lewicowo-liberalny rząd jest poważne, ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr podkreślił, że „zagrożenie jest bardzo poważne”.
Trudno uzmysłowić sobie determinację, z jaką obecna władza Rzeczypospolitej dąży do zniszczenia tego, co jest ściśle polskie, promujące polskość, będące wyrazem dumy narodowej i stanowiące ogromny przekaz edukacyjny zarówno dla Polaków, jak i obcokrajowców. Jeśli nawet przyjąć, że motywem działania jest tutaj jakaś alergia na katolicyzm, że jest to pragnienie „opiłowywania katolików”, to przecież nie sposób zrozumieć tej determinacji niszczenia polskości. W swoim zacietrzewieniu władza jakby nie dostrzega, że sama wyznacza granice podziału, którego nie da się już zapewne zatrzeć – z jednej strony są „oni”, z drugiej jesteśmy „my”, Naród Polski
— wskazał.
„Promowanie zasady siła ponad wszystko”
Zapytany o to, „dlaczego władza z taką zaciekłością próbuje zniszczyć Muzeum, bo tak należy odczytać pozew do sądu przeciwko Fundacji „Lux Veritatis”, jaki skierowało ministerstwo kultury”, ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr zaznaczył, że „trudno tutaj wskazać jakiekolwiek racjonalne przesłanki”.
To jest odwrócenie zasady plus ratio quam vis – bardziej rozum niż siła. To jest promowanie zasady siła ponad wszystko. Może władza tego jeszcze nie dostrzega, ale agresja zawsze kończy się życiem w strachu agresora. To niekwestionowany atak na inicjatorów tego dzieła, a zwłaszcza na osobę Ojca Dyrektora. Nie sposób nawet wyobrazić sobie, jak wiele napaści na osobę o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR spada w ciągu tych wszystkich lat. Jak wiele pomówień, kłamstw, szyderstw, kpin, które nasuwają jednoznacznie ewangeliczny obraz. Jednak nie sposób nie zauważyć, że mimo tego zła i tej agresji dobro zwycięża i zwycięży
— ocenił duchowny.
Jak dodał ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr, „obecna sytuacja to wielki apel do naszych sumień”.
To duchowa mobilizacja o modlitwę w intencji czyniących zło, o ich nawrócenie, przemianę ich serc. To także potrzeba modlitwy o solidarność w budowaniu dobra wspólnego. Być może będzie potrzeba protestów, marszów, strajków. Każda z pokojowych form jest potrzebna, by zło zwyciężyć dobrem
— podkreślił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
nt/”Nasz Dziennik”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/722080-ks-bortkiewicz-wladza-chce-zniszczyc-to-co-scisle-polskie