Niedawno na portalu wPolityce.pl pisałem o tym, że katolicy świeccy z archidiecezji w Modenie złożyli do sądu doniesienie na swojego arcybiskupa Erio Castellucciego, zarzucając mu znieważenie własnej religii, ponieważ wspomniany hierarcha wyraził zgodę na otwarcie bluźnierczej wystawy w kościele św. Ignacego w Carpi.
Obecnie wierni innej włoskiej diecezji w Rawennie złożyli pozew sądowy z powodu „przestępstwa wobec religii katolickiej poprzez znieważenie lub uszkodzenie rzeczy świętych”, zaś w kręgu osób objętych dochodzeniem znalazł się tamtejszy biskup Lorenzo Ghizzoni.
Cud Eucharystyczny?
Ponieważ sprawa jest bezprecedensowa w skali całego Kościoła, warto ją pokrótce przybliżyć. Wszystko zaczęło się 24 stycznia 2023 roku, gdy po Mszy świętej w kościele Santa Maria Assunta w miejscowości Savarna zakrystianka Manuela Segurini znalazła pod ławką upuszczoną Hostię. Przekazała ją proboszczowi ks. Nicolò Giosuè, który – zgodnie z przepisami kościelnymi – umieścił Hostię w naczyniu z wodą, gdzie powinna się ona rozpuścić. Następnego dnia zakrystianka zobaczyła jednak, że Chleb Eucharystyczny nie rozpuścił się, lecz nabrał krwistoczerwonej barwy. Natychmiast poinformowała proboszcza, który zadzwonił w tej sprawie do profesora Pierluigiego Baimy Bollone z Turynu, najsłynniejszego w Italii badacza Całunu Turyńskiego. Ten polecił mu odczekać kilka miesięcy i obserwować w tym czasie niecodzienne zjawisko.
4 lutego do parafii przybył były wikariusz diecezji w Rawennie ks. Alberto Graziani, by zastąpić ks. Nicolò Giosuè podczas wieczornej Mszy. Gdy dowiedział się o niezwykłym wydarzeniu, kazał zakrystiance wylać zawartość naczynia razem z Hostią do ogrodu. Manuela Segurini nie posłuchała jednak kapłana. Po powrocie proboszcza opowiedziała mu o wszystkim. Ten postanowił przenieść zawartość naczynia do hermetycznego szklanego pojemnika i umieścić ją w tabernakulum w prywatnej kaplicy sióstr, które pełnią posługę nieopodal jego parafii.
Mijały miesiące, a Hostia przechowywana w wodzie nadal nie uległa rozkładowi. Wciąż widoczne były na niej krwistoczerwone ślady. W tej sytuacji ks. Nicolò Giosuè poprzez znajomych skontaktował się z doktor anatomopatologii Cristiną Antonini, która zgodziła się obejrzeć Hostię. 10 maja 2023 roku udał się więc do miasta Schio, w którym lekarka pracowała w laboratorium analitycznym. Po pobraniu próbek i umieszczeniu ich pod mikroskopem doktor stwierdziła, że nawet student drugiego roku medycyny byłby w stanie bez trudu rozpoznać krew na badanym materiale. Po dokonaniu analizy lekarka sporządziła raport, w którym napisała, że na próbce znajduje się krew. Zaznaczyła też, że obserwowana tkanka nie wykazywała żadnych oznak autolizy, czego spodziewać się można po komórkach długo zanurzonych w wodzie.
Kuria zabiera głos
W tej sytuacji ks. Nicolò Giosuè – przekonany, że ma do czynienia z Cudem Eucharystycznym – zdecydował się poinformować o sprawie ordynariusza diecezji Rawenny biskupa Lorenzo Ghizzoniego. 27 czerwca 2023 roku dostarczył do kurii zarówno pojemnik z przebarwioną na czerwono Hostią, jak i próbki pobrane do badania przez doktor Antonini.
Mijały miesiące, podczas których o sprawie zrobiło się cicho. Po roku proboszcz postanowił zapytać biskupa, jaki jest ciąg dalszy całej historii. W odpowiedzi hierarcha przesłał mu wiadomość, jaką dostał za pośrednictwem Whatsappa od doktora Vittorio Sambriego, dyrektora laboratorium Lokalnego Urzędu ds. Zdrowia (ASL) w Pievesestina di Rawenna, który napisał:
Dzień dobry, Ekscelencjo, używam tej niekonwencjonalnej metody komunikacji, by Ci nie przeszkadzać. Badania mikroskopowe i molekularne przeprowadzone na cząstce, która „spadła” na ziemię w styczniu ubiegłego roku, potwierdziły, że NIE ma w niej krwi ani innego materiału biologicznego prawdopodobnie pochodzenia ludzkiego. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, jestem oczywiście do Twojej dyspozycji.
Ponieważ o sprawie stało się głośno, kuria w Rawennie opublikowała komunikat, w którym czytamy m.in.:
Uznanie nadprzyrodzonego charakteru takiego zdarzenia wymaga skrupulatnego zbadania i wydania dekretu władz. Z analiz przeprowadzonych przez diecezję na dostarczonym materiale, który został w całości wykorzystany, nie wyłoniły się żadne elementy, które mogłyby potwierdzić nadprzyrodzony charakter faktów zgłoszonych do Kurii w zeszłym roku. Biorąc pod uwagę degradację Hostii (umieszczonej w naczyniu z wodą), która być może nawet nie została konsekrowana, nie mamy do czynienia z Eucharystią jako rzeczywistą obecnością Chrystusa.
Pytania bez odpowiedzi
Jeśli ktoś myślał, że powyższe oświadczenie zamknie sprawę, był w błędzie. Pojawiło się bowiem szereg pytań, na które zabrakło odpowiedzi. Dlaczego nie upubliczniono treści raportu laboratorium ASL w Pievesestina di Rawenna? Czy taki raport w ogóle istnieje? Czy nieformalna wiadomość przekazana przez Whatsapp jest właściwym sposobem, by komunikować wyniki badań? Skąd wzięła się sugestia Kurii, że Hostia mogła nie być w ogóle konsekrowana, skoro znaleziono ją na podłodze w kościele tuż po Komunii, zaś przed Mszą – według słów zakrystianki – nie było tam żadnej Hostii? Dlaczego doktor Antonini nie miała wątpliwości, że na Chlebie Eucharystycznym znajduje się krew, zaś doktor Sambri wykluczył taką możliwość? Kto z nich miał rację? Czy można wobec tego przekazać wspomnianą Hostię do trzeciego laboratorium, które przeprowadziłoby kolejne badanie, tym razem definitywnie rozstrzygające sprawę?
Ostatnie z powyższych pytań prowadzić musiało do kolejnego: gdzie jest Hostia z kościoła w Savarnie? Indagowana w tej sprawie przez prasę kuria w Rawennie nie udzieliła odpowiedzi. W tej sytuacji dziennikarz katolickiego portalu La Nuova Bussola Quotidiana postanowił skontaktować się z dyrektorem laboratorium ASL w Pievesestina di Rawenna. Doktor Vittorio Sambri w rozmowie telefonicznej powiedział:
Pomiędzy ASL a diecezją Rawenny doszło do porozumienia w sprawie poufności materiałów dotyczących rzekomego Cudu Eucharystycznego w Savarnie. Cały analizowany materiał został wykorzystany, więc teraz go już nie ma.
Przestępstwo wobec religii katolickiej?
Gdy powyższa wypowiedź została upubliczniona, wielu wiernych poczuło się zbulwersowanych ostatnim zdaniem doktora mówiącym o zniknięciu „analizowanego materiału”. Nawet jeśli bowiem przyjmiemy, że na badanym fragmencie Chleba Eucharystycznego nie było śladów krwi, to nadal mamy do czynienia z konsekrowaną Hostią, a więc – jak wierzą katolicy – z realnym Ciałem Jezusa Chrystusa. Co w tej sytuacji znaczy, że „został wykorzystany, więc teraz go już nie ma”? Czy Najświętszy Sakrament został zniszczony? Na jakiej podstawie? Czy stało się to na mocy poufnego porozumienia między kurią a laboratorium ASL, o którym wspomniał doktor Sambri? Czy taka umowa została oficjalnie podpisana, czy miała może charakter ustny i nieformalny?
W związku z tymi wątpliwościami grupa katolików świeckich złożyła pozew sądowy dotyczący podejrzenia „przestępstwa wobec religii katolickiej poprzez znieważenie lub uszkodzenie rzeczy świętych”, czyli zniszczenia „obiektu kultu o kluczowym znaczeniu dla doktryny katolickiej”. Wierni domagają się wyjaśnień, co stało się z konsekrowaną Hostią, która została wzięta do badania, a następnie zniknęła. Pytają się też, co stało się z próbką pobraną wcześniej i zbadaną przez doktor Antonini. Żądają również ujawnienia treści poufnego porozumienia między kurią a laboratorium ASL. Chcą wiedzieć, czy zniszczenie próbek było zgodne z instytucjonalnymi procedurami oraz zapisami zawartymi w umowie z diecezją. Czy wina za znieważające potraktowanie Hostii leży tylko po stronie ASL, czy też część odpowiedzialności spada również na biskupa?
Wierni składający pozew zapewniają, że nie poprzestaną, dopóki nie wyjaśnią, co stało się z Hostią z kościoła w Savarnie. Pobożność eucharystyczna każe im zadać pytanie, czy katolicy mogą traktować Ciało Chrystusa jako materiał do utylizacji (pytanie jeszcze niedawno niewyobrażalne, dziś jednak świadomie adresowane do miejscowego biskupa). Powyższa historia – podobnie jak ta z Modeny, o której pisałem niedawno – wiele nam mówi o kondycji współczesnego Kościoła (i to nie tylko w Italii).
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/714891-cialo-chrystusa-jako-material-do-utylizacji