Nie milkną echa profanacji Ostatniej Wieczerzy w wykonaniu drag queens na ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Papieski wysłannik na to sportowe wydarzenie podkreślił, że podobnie jak miliony chrześcijan na całym świecie poczuł się „głęboko zraniony”. Dodał jednocześnie, że „olimpiada jest ostatnim miejscem do tworzenia podziałów”.
Biskup diecezji Digne w Prowansji Emmanuel Gobilliard jest specjalnym wysłannikiem papieża Franciszka na Igrzyska Olimpijskie, w związku z tym na czas ich trwania przeniósł się do wieloreligijnego centrum Wioski Olimpijskiej.
Francuski hierarcha przyznał, że nie oglądał całej ceremonii otwarcia, ponieważ modlił się w tym czasie za sportowców. Dodał jednak, że kiedy następnego dnia zobaczył zdjęcia kontrowersyjnej sceny masowo udostępniane w mediach społecznościowych, poczuł się „głęboko zraniony”. W rozmowie z OSV News podkreślił, że „wyśmiewanie w ten sposób wiary i religii jest bardzo szokujące”. Dodał, że Igrzyska Olimpijskie są ostatnim miejscem do tworzenia takich podziałów.
„Wszyscy chrześcijanie cierpieli przez drwiny”
Bp Gobilliard zastanawiał się też, dlaczego doszło do tego na początku Olimpiady.
Jest to sprzeczne z Kartą Olimpijską, z wymiarem jedności, który jest obecny w jej wartościach, z ideą łączenia wszystkich, bez demonstracji politycznych i religijnych. Dlaczego wykluczać wierzących i chrześcijan? To było ostatnie miejsce, w którym można było to zrobić. Mieliśmy szanować ducha Karty Olimpijskiej. Teraz już tego nie robimy
— podkreślił papieski wysłannik na Igrzyska Olimpijskie.
Zauważył, że „wszyscy chrześcijanie, którzy to oglądali, cierpieli z powodu tych drwin”. Jak dodał, byli wśród nich również chrześcijańscy sportowcy biorący udział w tym wyjątkowym wydarzeniu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/KAI
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/700527-papieski-wyslannik-na-io-chrzescijanie-zostali-wyszydzeni