Papież Franciszek podczas dzisiejszego, zamkniętego spotkania z rzymskim duchowieństwem wyraził opinię, że ci, którzy są „zdumieni” dokumentem Watykanu, otwierającym możliwość błogosławienia tzw. par nieregularnych, w tym tej samej płci, nie przeczytali go dobrze. Wyjaśnił też, że błogosławieństwa dotyczą osób, a nie stowarzyszeń LGBT. Papież przedstawił także dzisiaj swoje orędzie na XXXII Światowy Dzień Chorego, który będzie obchodzony 11 lutego.
Kontrowersyjna deklaracja „Fiducia supplicans”
W czasie spotkania z około 800 przedstawicielami duchowieństwa z Wiecznego Miasta w bazylice Świętego Jana na Lateranie papież został zapytany m.in. o wywołującą kontrowersje i polemiki deklarację doktrynalną „Fiducia supplicans” Dykasterii Nauki Wiary. Na jej mocy możliwe jest błogosławienie także par tworzonych przez osoby tej samej płci, ale poza jakimkolwiek rytuałem czy „imitacją” małżeństwa. Słowa papieża za uczestnikami dyskusji przytoczyła Ansa.
W dokumencie zaznaczono m.in., że doktryna o małżeństwie się nie zmienia, a błogosławienie nie oznacza akceptacji związku. Mimo to wyrażonej w deklaracji decyzji Franciszka sprzeciwiły się całe Konferencje Episkopatów m.in. Ghany, Nigerii, Zambii, Kenii, Malawi, Togo, Angoli, Kamerunu, Wybrzeża Kości Słoniowej, Beninu, Rwandy, Burundi, Gabonu, Zimbabwe, Konga-Brazzaville, Burkina Faso, Nigru, Wysp Świętego Tomasza i Książęcej, Haiti, Antyli, Węgier czy Ukrainy.
Franciszek pytany o ten dokument odparł: „Tylu jest zdumionych, ale nie przeczytali dobrze”.
Potrzebne jest wysłuchanie
— stwierdził.
„Osób, a nie organizacji”. A co z „parami”?
Odnosząc się do deklaracji Dykasterii Franciszek oświadczył, że sprawa błogosławieństw dotyczy „osób, a nie organizacji”.
Jeśli przyjdzie stowarzyszenie LGBT - nie, osoby - zawsze tak
— wyjaśniał dodając: „My błogosławimy osoby, nie grzech”.
Kiedy błogosławimy przedsiębiorcę, nie zastanawiamy się, czy ukradł
— podkreślił papież. Nie wskazał jednoznacznie, czy mówiąc o „parach” miał na myśli jedynie poszczególne „osoby”.
Franciszek wyraził opinię, że w Kościele są konflikty oraz podziały i trzeba nimi „zarządzać”, a nie je „ukrywać”. Ocenił, że surowość nie jest czymś dobrym.
Utraciliśmy sens eklezjalny
— powiedział.
„Ultras” - tak językiem piłkarskim określił osoby o skrajnych poglądach zaznaczając, że „nie wpisują się w harmonię” Kościoła.
Papież powtórzył także - zwracając się do rzymskich księży - że kazania nie mogą trwać dłużej niż 8 minut. Mówił, że należy kierować je prosto do serca, poruszać w nich życiowe kwestie, a nie zbyt wyszukaną tematykę.
Franciszek, cytowany przez włoską agencję za uczestnikami spotkania, powiedział też księżom: „Jestem tu, by was wysłuchać, mówcie swobodnie to, co chcecie. Milczenie, kiedy ma się coś do powiedzenia, jest jak bomba”.
Orędzie na XXXII Światowy Dzień Chorego
Uleczmy rany samotności i izolacji, współpracujmy, aby przeciwdziałać kulturze indywidualizmu, obojętności, odrzucenia oraz rozwijać kulturę czułości i współczucia
— napisał z kolei papież Franciszek w orędziu na XXXII Światowy Dzień Chorego, obchodzony 11 lutego, którego hasłem w tym roku słowa: „Nie jest dobrze, by człowiek był sam. Leczyć chorego poprzez leczenie relacji”.
Franciszek wskazał, że nasze życie „jest powołane do pełnego realizowania się w dynamizmie relacji, przyjaźni i wzajemnej miłości. Jesteśmy stworzeni, by przebywać razem, a nie samotnie”.
I właśnie dlatego, że ów projekt komunii jest tak głęboko wpisany w ludzkie serce, doświadczenie opuszczenia i samotności przeraża nas i okazuje się dla nas bolesne, a nawet nieludzkie. Staje się ono jeszcze bardziej dotkliwe w czasie słabości, niepewności i poczucia braku bezpieczeństwa, często spowodowanych wystąpieniem jakiejś poważnej choroby
— dodał.
Papież przypomniał tych, którzy byli „przerażająco samotni podczas pandemii Covid-19”, napisał o pacjentach, którzy nie mogli przyjmować odwiedzających, pielęgniarkach, lekarzach oraz o personelu pomocniczym, wszystkich przeciążonych pracą i odizolowanych na oddziałach zamkniętych.
Nie zapominajmy o tych, którzy musieli samotnie stawić czoła godzinie śmierci, wprawdzie pod opieką personelu medycznego, ale z dala od swoich rodzin
— podkreślił.
Zapewnił, że ze smutkiem dzieli cierpienie i samotność tych, którzy z powodu wojny i jej tragicznych następstw znajdują się bez wsparcia i pomocy.
Wojna jest najstraszniejszą z chorób społecznych, a osoby najsłabsze płacą za nią najwyższą cenę
— stwierdził.
Konsekwencje kultury indywidualizmu i odrzucenia
Zwrócił zarazem uwagę na to, że nawet w krajach, w których panuje pokój i są większe zasoby, czas starości i choroby jest często przeżywany w samotności lub opuszczeniu.
Ta smutna sytuacja jest przede wszystkim konsekwencją kultury indywidualizmu, która wychwala wydajność za wszelką cenę i kultywuje mit efektywności, stając się obojętną, a nawet bezlitosną, gdy ludzie nie mają już siły, by dotrzymać kroku
— ocenił.
Zdaniem papieża jest to „kultura odrzucenia”; „ludzie nie są już postrzegani jako podstawowa wartość, którą należy szanować i chronić, szczególnie, jeśli są ubodzy lub niepełnosprawni, jeśli nie są jeszcze potrzebni – jak dzieci nienarodzone – lub nie są już potrzebni – jak osoby starsze” - wskazał.
Wyraził ubolewanie, że taka logika przenika również niektóre wybory polityczne, które nie umieszczają w centrum godności osoby i jej potrzeb oraz „nie zawsze sprzyjają strategiom i zasobom niezbędnym do zapewnienia każdej istocie ludzkiej podstawowego prawa do zdrowia i dostępu do leczenia”.
Zwrócił zarazem uwagę na to, że porzucanie osób słabych i ich samotność są potęgowane także przez ograniczenie opieki wyłącznie do usług zdrowotnych, bez mądrego wspierania ich przez - jak to określił - „przymierze terapeutyczne” między lekarzem, pacjentem i członkiem rodziny.
Warto, abyśmy raz jeszcze usłyszeli to biblijne słowo: nie jest dobrze, by człowiek był sam!
— dodał wyrażając przekonanie, że pierwszą formą opieki, jakiej potrzeba w chorobie, jest bliskość pełna współczucia i czułości.
Jesteśmy stworzeni do miłości, jesteśmy powołani do komunii i braterstwa. Ten wymiar naszego jestestwa podtrzymuje nas szczególnie w okresach choroby i słabości, i jest pierwszą terapią, którą musimy wszyscy razem zastosować, aby uleczyć choroby społeczeństwa, w którym żyjemy
— napisał papież. Chorych zachęcił: „nie wstydźcie się swojego pragnienia bliskości i czułości! Nie ukrywajcie go i nigdy nie myślcie, że jesteście ciężarem dla innych”.
CZYTAJ TAKŻE:
— Światowy Dzień Chorego. Dzień ustanowiony przez św. Jana Pawła II
PAP/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/678170-papiez-tlumaczy-fiducia-supplicans-rozwieje-watpliwosci