Po niedawnej deklaracji Fiducia Supplicans administrację Watykanu zasypano prośbami par homoseksualnych o błogosławieństwo papieskie na piśmie, co skłoniło następcę św. Piotra w dość nieprzyjemnej sytuacji – piszą włoskie media.
Il Messagero pisze, że Watykan „zmaga się z wielkim dylematem”, czy udzielić błogosławieństwa papieskiego na piśmie parom homoseksualnym, które o to proszą.
Przypomnijmy, błogosławieństwo papieskie na piśmie można otrzymać z watykańskiego Urzędu Dobroczynności Apostolskiej, w postaci pergaminu wydawanego w imieniu Ojca Świętego.
Uzyskuje się go z okazji ślubów, rocznic ślubu, chrztów i innych ważnych okazji w życiu katolika. Mogą go dostać jedynie praktykujący katolicy, gdyż jest to duchowy przywilej. Il Messagero twierdzi, że do Urzędu napłynęła lawina próśb o błogosławieństwo od par homoseksualnych oraz że Stolica Apostolska „nie jest pewna, co robić”. Włoskie media piszą także, że kardynał Konrad Krajewski, którego podpis jako papieskiego jałmużnika widnieje na pergaminie, przebywa obecnie w Ziemi Świętej, ale po powrocie, jak podaje Il Messagero, ma porozmawiać z papieżem, aby zdecydować, co zrobić.
Należy wziąć pod uwagę, że włoskie media mogą nieco przesadzać. Nawet jeśli do Watykanu dotrze lawina próśb o błogosławieństwa od homoseksualistów, nie oznacza to, że je otrzymają, ani nie jest pewne, że Watykan myśli o ich udzieleniu. Błogosławieństwa, o których mowa, przechodzą przez dość ścisłą kontrolę Urzędu i nie są łatwe do uzyskania. Katolicy, których prośby spotkają się z pozytywną odpowiedzią, muszą podać jej konkretny powód.
Jeśli jednak informacje o lawinie listów od homoseksualistów są prawdziwe, a najwyraźniej tak jest, bo Watykan temu nie zaprzeczył, to jest to kolejne świadectwo zamieszania, jakie wywołała deklaracja Fiducia Supplicans, która miała dać odpowiedź na pytanie, czy można błogosławić pary żyjące w związkach homoseksualnych i nieregularnych.
Chociaż interpretacje bliskie Stolicy Apostolskiej utrzymują, że nic się nie zmieniło w doktrynie o homoseksualizmie i że dozwolone „spontaniczne” błogosławieństwo nie oznacza aprobaty na życie w grzechu w związkach osób tej samej płci, większość społeczeństwa najwyraźniej widzi to inaczej. Stąd wzrost próśb homoseksualistów o papieskie błogosławieństwo.
Ciekawą interpretację całej sytuacji podał portal The Catholic World Report. Dziennikarz Christopher Altieri podkreśla, że tego rodzaju błogosławieństwo różni się od tego przewidzianego w deklaracji, która kładzie nacisk na spontaniczność.
Jednak w prawdziwym świecie prośby czy to od par tej samej płci, czy też w ich imieniu, stwarzają wieloaspektowy i szczerze mówiąc drażliwy problem interpretacji i zastosowania. Zasadniczo stawia to papieża między młotem a kowadłem. Nie może im odmówić, nie sprawiając wrażenia skąpego i legalistycznego – „sztywne” to dobre słowo – ale nie może ich spełnić bez naruszenia zarówno litery, jak i ducha samej deklaracji, która przede wszystkim stworzyła tę zagadkę
— pisze Altieri.
Ciekawe, jak Stolica Apostolska zareaguje na to wszystko.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/676938-watykan-zasypany-prosbami-par-gejowskich-o-blogoslawienstwo