Podczas trwającego w Watykanie synodu Franciszek wydaje się niemal całkowicie pochłonięty kwestiami synodalnymi – tym bardziej należy więc docenić fakt, że był w stanie znaleźć w swoim napiętym kalendarzu czas na prywatną audiencję. Przedwczoraj w Domu św. Marty przyjął czteroosobową delegację organizacji New Ways Ministry, reprezentującą amerykańskie środowiska katolickie LGBTQ+. W składzie delegacji znaleźli się: współzałożycielka organizacji s. Jeannine Gramick, dyrektor wykonawczy Francis DeBernardo, jego zastępca Robert Shine oraz działacz Matthew Myers. Spotkanie trwało 50 minut i przebiegło w serdecznej atmosferze, o czym świadczą zdjęcia opublikowane przez watykańskie służby prasowe.
Pozdrowienia, podziękowania, serdeczności
Siostra Jeannine Gramick przekazała Franciszkowi pozdrowienia od „katolików LGBTQ+” w amerykańskim Kościele oraz podziękowała za jego „otwartość na błogosławienie związków homoseksualnych”. W ten sposób „tęczowa zakonnica” (jak ją nazywają w USA) odniosła się do jego odpowiedzi na dubia pięciu kardynałów, w których pytali go o możliwość błogosławienia par jednopłciowych przez księży w świątyniach. Franciszek odpisał im wówczas:
w kontaktach z ludźmi nie wolno nam tracić miłości duszpasterskiej, która powinna przenikać wszystkie nasze decyzje i postawy. Obrona prawdy obiektywnej nie jest jedynym wyrazem tej miłości, na którą składa się także życzliwość, cierpliwość, zrozumienie, czułość i zachęta. Nie możemy zatem stać się sędziami, którzy tylko zaprzeczają, odrzucają, wykluczają. Dlatego roztropność duszpasterska powinna właściwie rozeznać, czy istnieją formy błogosławieństwa, o które prosi jedna lub kilka osób, a które nie przekazują błędnej koncepcji małżeństwa. Ponieważ prosząc o błogosławieństwo, wyrażasz prośbę o pomoc Boga, modlitwę, aby móc lepiej żyć, zaufanie do Ojca, który może pomóc nam żyć lepiej.
Dyrektor wykonawczy New Ways Ministry Francis DeBernardo, który osobiście podziękował Franciszkowi za powyższe słowa, skomentował je następująco:
Zezwolenie duszpasterzom na błogosławienie par tej samej płci oznacza, że Kościół słusznie uznaje, iż może istnieć święta miłość między parami tej samej płci, i że miłość tych par jest odbiciem miłości Boga. To uznanie, nawet jeśli nie jest całkowicie zgodne z oczekiwaniami katolików LGBTQ+, stanowi wielki krok naprzód w kierunku pełniejszej i bardziej wszechstronnej równości.
Grzeszne akty, święte akty
Tym samym głosem zaczynają mówić już niektórzy hierarchowie katoliccy. Komentując odpowiedź Franciszka na temat błogosławienia par jednopłciowych, biskup John Stowe z diecezji Lexington w USA napisał:
Kościół katolicki wierzy, że małżeństwo może zostać zawarte tylko między mężczyzną i kobietą, ale błogosławieństwo może nadal mieć ogromne znaczenie dla par queer, ponieważ pełni ono funkcję modlitwy o Bożą obecność i pomoc. Oznacza to nieomal aprobatę Boga.
W ten sposób akty homoseksualne uważane w całej historii Kościoła za grzeszne z samej swej natury zaczynają być traktowane jako aprobowane przez Boga, a nawet przedstawiane jako „święta miłość” będąca „odbiciem miłości Boga”. Tak też prezentowane są przez wielu uczestników obecnego synodu w Watykanie.
Warto w tym kontekście przypomnieć, że wspomniana organizacja środowisk LGBTQ+ New Ways Ministry brała udział w pracach synodalnych na szczeblu krajowym w Stanach Zjednoczonych. Na początku została co prawda z tych obrad wykluczona, jednak szybko ją przywrócono po tym, jak Francis DeBernardo upublicznił w internecie dwa listy skierowane do niego osobiście przez Franciszka, który w aprobatywnym tonie wyrażał się o działalności New Ways Ministry.
Sam Franciszek był zresztą pytany w dubiach przez pięciu kardynałów nie tylko o to, czy dopuszczalne jest udzielanie błogosławieństw parom jednopłciowym, lecz także o to, czy akty homoseksualne są sprzeczne z prawem Bożym. Na to drugie pytanie w ogóle nie odpowiedział.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/667481-papiez-teczowa-zakonnica-i-katolicy-lgbt-w-watykanie