Są momenty, w których lepiej byłoby zamilczeć. Tej lekcji nie wziął sobie do serca ks. Adam Boniecki, który na łamach „Tygodnika Powszechnego” uprawia przedziwną pedagogikę wstydu w kontekście beatyfikacji rodziny Ulmów. „Beatyfikacja, ba, nawet czekanie na nią było związane z wymazaniem tła, historycznego kontekstu. Jakbyśmy zapomnieli o koszmarze całej ideologii zbrodniczego antysemityzmu” - napisał duchowny, powielając kłamliwe tezy o rzekomym mordzie na 24 Żydach w Markowej. Przypominamy więc, jak ten fałsz obalał wiceprezes IPN Mateusz Szpytma, prywatnie - członek rodziny błogosławionych Ulmów.
Przedziwny komentarz ks. Bonieckiego. W tle rodzina Ulmów
Ks. Boniecki nawiązał w swoim komentarzu do dwóch tekstów - pierwszy dotyczy historii Bolesława Szczodrego i śmierci św. Stanisława, drugi zaś rodziny Ulmów.
Trudno mówić o historycznych manipulacjach sensu stricto w sprawie Bolesława Szczodrego i zabicia biskupa Stanisława. Artykuł Macieja Müllera każe nam przynajmniej wstrzymać kategoryczne sądy. Historia beatyfikowanej właśnie rodziny Ulmów wydaje się prostsza w interpretacji, choć i tu można spodziewać się specyficznych manipulacji
— czytamy. Jakiej to znów „manipulacji”?!
Myślę, że wiele osób patrzyło na historię, którą naszej pamięci przywraca obecna beatyfikacja, w oderwaniu od kontekstu, w mocnych słowach przypomnianego przez Zuzannę Radzik. O czynie rodziny Ulmów wiedzieliśmy wszyscy. Ale cóż wiedzą o tym, co wtedy działo się w Markowej? Czy o 24 Żydach zamordowanych przez tych, którzy ich wcześniej ukrywali (nie wszyscy, którzy ukrywali, potem mordowali), wiedzieliśmy? Nie. Czy o ukrywanych, którzy przeżyli wojnę, wiedzieliśmy? Nie. Czy znaliśmy nazwiska, które Radzik w swoim tekście przypomina? Niestety, także nie
— napisał ks. Boniecki, powielając tezy prof. Jana Grabowskiego o rzekomym mordzie na 24 Żydach w Markowej! Ale jeszcze do tego wrócimy.
Wiedząc o czynie Ulmów, ukrywaniu Żydów, wiedząc o tym, jakie to miało konsekwencje, zatrzymaliśmy się na tym jednym przypadku. Nikt nam przecież nie sugerował brania innych w nawias, przemilczania ich, z uzasadnieniem, że „dziś zajmujemy się tymi, ale przecież pamiętamy innych”. Nie, nie pamiętaliśmy, nawet nie myśleliśmy o nich
— czytamy dalej.
Beatyfikacja, ba, nawet czekanie na nią było związane z wymazaniem tła, historycznego kontekstu. Jakbyśmy zapomnieli o koszmarze całej ideologii zbrodniczego antysemityzmu, która potem przyniosła właśnie takie owoce. Uwaga skupiona na beatyfikowanych, w tym momencie uzasadniona i zrozumiała, nie może oznaczać wybiórczości pamięci
— stwierdził wieloletni red. naczelny „TP”.
Trzeba przyznać, że to była solidna dawka takiej narracji, którą słusznie nazwano „pedagogiką wstydu”. Beatyfikacja rodziny Ulmów jest ważna, ale… Ks. Boniecki i podobni jemu „myśliciele” zawsze mają jakieś „ale”. W końcu to kolejny taki tekst na łamach tego tygodnika.
Mocne komentarze!
Na tekst ks. Bonieckiego odpowiedział m.in. Jarosław Papis!
Tłem i kontekstem był powszechny terror i zbrodnia. Był też wielki strach, często paraliżujący. TYKO w okupowanej Polsce niemieccy i austriaccy filharmonicy karali śmiercią za podanie Żydowi kromki chleba. W tej wsi ratowali też inni Codziennie ze strachem o życie własnych dzieci
— podkreślił na Twitterze prezes Fundacji Hatikva.
Dużo więcej emocji okazał prezes zarządu Fundacji Republikańskiej.
Kontekst był k..wa taki, że władza wybrana przez naród niemiecki (i austriacki) ustaliła, że pewne cechy (narodowość, klasa społ., choroba) będą karane śmiercią. I prawa te wprowadzała m. in. na terenie najechanej wspólnie z Rosją Polski. A niektórzy nie zgadzali się na nie
— napisał Marek Wróbel.
Kłamliwe tezy już dawno zostały obalone!
Czy zdaniem ks. Bonieckiego beatyfikacja rodziny Ulmów powinna wywoływać u nas poczucie wstydu, bo rzekomo zapomnieliśmy o „24 Żydach zamordowanych przez tych, którzy ich wcześniej ukrywali” - cytując duchownego?
Cały problem w tym, że to opowieść kolportowana przez prof. Jana Grabowskiego, którą już dawno obalił wiceprezes IPN Mateusz Szpytma!
Zacytujmy więc fragment relacji, którą dr Szpytma (krewny beatyfikowanych Ulmów!) przedstawił w 2016 roku w rozmowie z portalem wPolityce.pl:
W listopadzie 2014 r. podczas międzynarodowej konferencji naukowej „Wokół pomocy dla Żydów w okupowanej Europie” zorganizowanej w Warszawie przez Centrum Badań nad Zagładą Żydów, Instytut Filozofii i Socjologii PAN, Instytut Pamięci Narodowej oraz Żydowski Instytut Historyczny stwierdził m.in. że mieszkańcy Markowej po zbrodni na rodzinie Ulmów ze strachu wymordowali wszystkich ukrywających się Żydów. Nie przewidział jednak wówczas, że będę na sali i że skontruję jego wypowiedzi. Nieważne było dla niego to, że są inne wiarygodne dokumenty i znane mu książki, które mówią, że do końca tej okupacji w chłopskich domach w Markowej przeżyło 21 Żydów, a niektórzy z nich jeszcze w 2014 r. żyli
— mówił wówczas wiceprezes IPN.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: TYLKO U NAS. IPN odpowiada GW po ataku na Muzeum Ulmów: „Historia jest o wiele bardziej skomplikowana niż wydaje się autorom tekstu”
Również Grzegorz Górny na łamach naszego portalu wskazywał, że jedyna relacja o rzekomych mordach mieszkańców na Żydach pochodzi od Jehudy Ehrlicha, ukrywanego przez Polaków w niedalekiej Sieteszy, którego nie było w ogóle w Markowej!
Postanowiłem zadzwonić do Hajfy do 86-letniego Abrahama Izaaka Segala, Żyda uratowanego przez Polaków w Markowej, aby opowiedział na żywo w trakcie programu radiowego, jak było naprawdę. Podczas naszej rozmowy Abraham Segal stwierdził jednoznacznie, że wydarzenie, o którym napisali Jan Grabowski i Dariusz Libionka w “Gazecie Wyborczej”, nie miało w ogóle miejsca – jest nieprawdą, jakoby po zamordowaniu przez Niemców rodziny Ulmów chłopi z Markowej zabili ukrywających się Żydów
— przedstawił nasz publicysta również w 2016 roku.
CZYTAJ TAKŻE: Grzegorz Górny: Demaskujemy kłamstwo w “Gazecie Wyborczej” na temat Polaków rzekomo mordujących Żydów
Czy Ks. Boniecki - uprawiający pedagogikę wstydu - nie powinien poczytać coś więcej, niż relacje takich historyków jak prof. Jan Grabowski, a przede wszystkim zamilczeć z poczuciem (słusznego) zawstydzenia?
olnk/”Tygodnik Powszechny”/Twitter/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/662132-ks-boniecki-pisze-o-ulmach-i-zydach-padly-przedziwne-tezy