Potrzeba dziś duchowego przebudzenia, nawrócenia i nowej nadziei. Potrzeba nam tej siły i mocy, jaką miał Andrzej Bobola - powiedział ks. Leszek Gęsiak SJ, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski w niedzielnej homilii wygłoszonej podczas wprowadzenia relikwii św. Boboli do kaplicy zakopiańskiej „Księżówki”.
Jak podano w niedzielnym komunikacie KEP, Mszy św. przewodniczył bp Artur Miziński, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski.
Rzecznik Episkopatu, nawiązując do obchodzonej w niedzielę uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego, przypomniał słowa wypowiedziane przez Jezusa do Apostołów o tym, że otrzymają oni moc Ducha Świętego i będą świadkami Chrystusa. Jak podkreślił, ten testament Jezusa w sposób dosłowny wypełnił św. Andrzej Bobola, którego relikwie zostały wprowadzone na początku Eucharystii do Kaplicy Matki Kościoła w „Księżówce”.
Można powiedzieć, że to mój starszy zakonny współbrat, na którego często patrzyłem z podziwem i ogromnym szacunkiem. To jezuita, który był świadkiem Jezusa aż do granic możliwości
— powiedział ks. Gęsiak.
Przypomniał najważniejsze momenty życia św. Boboli i jego męczeńską śmierć 16 maja 1657 r. w Janowie Poleskim. Podkreślił, że ten święty, „nie żył dla siebie, dla swojej próżnej chwały, dla swojej wygody, przyjęć, bogatych wnętrz i ubiorów”, ale „żył dla ludzi, do których był posłany, i dla misji, którą powierzyli mu przełożeni”. Dodał też, że w swoją misję bycia świadkiem Ewangelii nie zwątpił i wytrwał w niej do końca.
Wspominając niedawne uroczystości w Sanktuarium Narodowym św. Andrzeja Boboli w Warszawie, gdzie znajduje się trumna z zachowanym ciałem świętego, a także tłumy towarzyszące relikwiom w roku 1938, gdy po kanonizacji w Bazylice Świętego Piotra, zostały one przywiezione do Polski, Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski zwrócił uwagę na to, że postać ta przyciąga i jednoczy „wszystkie stany Kościoła, różne siły polityczne i społeczne, ludzi odmiennych poglądów i opcji”.
Ks. Gęsiak przypomniał, że niegdyś św. Bobola, jednocząc naród i podzielony Kościół, przygotował Polaków na trudne czasy. Odnosząc się zaś do czasów współczesnych, zauważył, że dziś znowu „świat jest pogrążony w wojnach, a naród podzielony wewnętrznymi sporami i konfliktami”. Zauważył, że coraz trudniej jest być osobą wierzącą, przyznającą się do Boga w publicznym życiu, a postępująca sekularyzacja i materializm sprawiają, że coraz mniej ludzi widzi potrzebę szukania Boga i pogłębienia życia wewnętrznego.
„Potrzeba duchowego przebudzenia”
Dlatego, jak podkreślił, „dziś znów potrzeba duchowego przebudzenia, nawrócenia i nowej nadziei. Potrzeba nam tej siły i mocy, jaką miał Andrzej Bobola”. Zaznaczył, że ta wewnętrzna siła świętego męczennika pochodziła od Boga.
Andrzej, zwany „Duszochwatem”, to mocarz swojej epoki i mocarz naszego narodu. To patron na trudne czasy i wielki patron Polski. To patron jedności, której dzisiaj tak bardzo nam potrzeba
— podkreślił ks. Gęsiak.
Na zakończenie homilii zachęcił do tego, aby nie wpatrywać się, jak Apostołowie, w Jezusa wstępującego do nieba, bo „samo wpatrywanie niczego nie zmieni”.
Słuchajmy raczej, co Jezus do nas dziś mówi i zróbmy to, o co nas prosi, tam, gdzie jesteśmy, gdzie pracujemy, gdzie się uczymy
— powiedział, przywołując przykład św. Andrzeja Boboli i wezwanie Jezusa do bycia Jego świadkami.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dziś uroczystość św. Andrzeja Boboli - męczennika i wielkiego patrona Polski
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/647444-rzecznik-kep-potrzeba-nam-sily-jaka-mial-andrzej-bobola