Papież Franciszek powiedział w niedzielę dziennikarzom, że „trzeba będzie” zorganizować jego spotkanie z prawosławnym patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem. W czasie konferencji prasowej na pokładzie samolotu lecącego z Budapesztu do Rzymu podkreślił, że plany takiego spotkania zostały zawieszone z powodu wojny na Ukrainie.
Franciszek oświadczył na pokładzie samolotu:
Z patriarchą Cyrylem rozmawiałem tylko raz od momentu, gdy rozpoczęła się wojna; 40 minut na zoomie.
Wyjaśnił, że ma „łączność” z Cyrylem za pośrednictwem metropolity Antoniego, który jest nowym przewodniczącym Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, następcą Hilariona, będącego obecnie metropolitą Budapesztu. Z Hilarionem papież spotkał się w stolicy Węgier.
Franciszek dodał, że z powodu wojny zawieszone zostały plany jego spotkania z Cyrylem w Jerozolimie w czerwcu lub lipcu zeszłego roku.
Ale trzeba będzie to zrobić
— dodał.
Mówiąc o migracji Franciszek wyraził opinię, że Unia Europejska powinna tę sprawę „wziąć w swoje ręce”.
Bo pięć krajów najbardziej cierpi z tego powodu: Cypr, Grecja, Malta, Włochy, Hiszpania
— dodał przypominając, że to tam przybywa najwięcej migrantów.
Jeśli Unia nie weźmie tego na siebie - sprawiedliwej dystrybucji migrantów, problem będą miały tylko te kraje
— stwierdził papież.
Zjednoczona Europa
Jego zdaniem także wobec tej kwestii Europa powinna pokazać, że jest zjednoczona.
W opinii Franciszka z migracją związana jest też sprawa wskaźnika urodzeń. Jak zauważył, w takich krajach, jak Włochy czy Hiszpania rodzi się mało dzieci, a średnia wieku mieszkańców jest coraz wyższa.
Według papieża dobrze „zrealizowany program migracyjny” może także pomóc państwom, które mają niski wskaźnik urodzeń. Podał przykład Szwecji, która przyjmowała imigrantów w czasach dyktatur w Ameryce Południowej.
Franciszek wspominał też swoje kontakty z Węgrami w latach 60., gdy studiował w Chile. Byli tam węgierscy jezuici, wyrzuceni ze swojego kraju. Mówił, że bardzo poruszał go ból uchodźcy, który nie może wrócić do swojej ojczyzny.
Znał także, jak dodał, Węgrów w Argentynie.
Nie rozumiałem języka, ale zrozumiałem dwa słowa: gulasz i tokaj
— zażartował Franciszek.
Po węgiersku, jak dodał, „mówi się w raju, bo powiadają, że trzeba wieczności, żeby się go nauczyć” - powiedział papież z uśmiechem.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/644786-papiez-franciszek-chce-spotkac-sie-z-patriarcha-cyrylem