Poprawne rozumienie Kościoła prowadzi do uświadomienia sobie, jak bardzo potrzebujemy braterskiej wspólnoty gotowej służyć sobie nawzajem wsparciem, dzielić się wiarą, braterskim upomnieniem i zrozumieniem w słabościach – mówił w Wielki Czwartek abp Stanisław Gądecki.
W homilii wygłoszonej w katedrze poznańskiej przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przypomniał, że w Wielki Czwartek obchodzona jest pamiątka ustanowienia sakramentów kapłaństwa i eucharystii.
Odnosząc się do kapłaństwa współczesnego, hierarcha powiedział, że kapłani – podobnie jak pierwsi uczniowie Jezusa – usłyszeli skierowane kiedyś do nich wezwanie „Pójdź za Mną” i poszli za Nim.
Rozważania abp Gądeckiego o kapłaństwie
Przyrzekliśmy ofiarowanie naszego życia za Chrystusa i wspólnotę Kościoła. W praktyce jednak nasze kapłaństwo nie zawsze było wolne od błędów. W te błędy wpisują się np. wszystkie momenty, które polegały na wyeksponowaniu roli i funkcji kapłańskich w oderwaniu od wspólnoty wierzących. W sposobie przeżywania relacji między członkami ludu Bożego obdarzonymi kapłaństwem powszechnym a kapłanami sprawującymi kapłaństwo hierarchiczne, dochodziło i nadal dochodzi do relacji typu paternalistycznego i autorytarnego
— mówił.
Efektem tego jest coraz to większe redukowanie świadomości kapłaństwa powszechnego. Wierni świeccy stają się nierzadko biernym podmiotem klerykalnego duszpasterstwa księży i zakonników. Zostaje wówczas osłabiona, a nawet wyeliminowana rola świeckich jako aktywnego podmiotu życia i działania wspólnoty. Zamiast świadomości, że wszyscy – jako członkowie jednego Ciała, mimo że różni – czerpiemy z jednego źródła Bożego życia, powstaje przeświadczenie, że to od dobrej woli czy wysiłku księdza zależy udostępnienie przeciętnemu świeckiemu śmiertelnikowi zbawczego daru Boga
— dodał.
Hierarcha zaznaczył, że konsekwencją tego są pewne formy sklerykalizowania Kościoła.
Klerykalizacja Kościoła
Kościół jest wówczas postrzegany jako domena duchowieństwa i zasadniczo jako organizacja w jakiś sposób podległa grupie kapłańskiej. Reakcją na to są różne przejawy antyklerykalizmu. Gdzie zachodzą takie fenomeny klerykalizacji i antyklerykalizmu, dokonuje się polaryzacja jakby przeciwstawnych pozycji i wytwarza się obcość między tymi członkami wspólnoty. Trudno wtedy mówić o wspólnocie. To dokładne przeciwieństwo tego, o co Jezus modlił się: aby byli jedno
— powiedział abp Gądecki.
Podkreślił, że „poprawne rozumienie Kościoła prowadzi do uświadomienia sobie, jak bardzo potrzebujemy braterskiej wspólnoty, gotowej służyć sobie nawzajem wsparciem, dzielić się wiarą, braterskim upomnieniem oraz zrozumieniem w słabościach”.
Jezus usiłuje nam uświadomić, jak bardzo potrzebujemy siebie nawzajem, by móc miłować i być dla tych, którym mamy służyć we wspólnocie Kościoła
— zaznaczył.
Msza krzyżma, po łacinie „missa chrismatis”, sprawowana jest w porannych godzinach Wielkiego Czwartku. Celebrowana jest zawsze w katedrze, pod przewodnictwem ordynariusza diecezji, w otoczeniu prezbiterów (kapłanów) i przedstawicieli zgromadzeń zakonnych. W liturgii biorą także udział lektorzy, nadzwyczajni szafarze Eucharystii i wierni.
Zawarte w pontyfikale rzymskim (księga liturgiczna zawierająca modlitwy, przepisy czynności ceremonii i obrzędów) wprowadzenie do celebracji mszy krzyżma wskazuje, że ta liturgia jest „jednym z głównych przejawów pełni kapłaństwa biskupa oraz znakiem ścisłej łączności kapłanów z jego osobą”.
Zgodnie z decyzją papieża Pawła VI z 6 marca 1970 r. w czasie mszy krzyżma kapłani odnawiają swoje przyrzeczenia. Temu obrzędowi towarzyszy modlitwa Kościoła za duchowieństwo.
Tożsamość polska to tożsamość chrystusowa
Chrystus współtworzył dzieje całej naszej ojczyzny. Nie sposób dziejów naszej ojczyzny i naszego narodu zrozumieć do końca bez Chrystusa. Jeśli Polska chce pozostać Polską, to ma być chrystusowa
— powiedział podczas Mszy Krzyżma Świętego metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga.
Podczas Mszy Krzyżma Świętego odprawionej w Bazylice Archikatedralnej pw. św. Jakuba Apostoła, metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga powiedział do zgromadzonych, że „nic z jedności nie będzie, jeżeli nie będzie wcześniejsza jedność z Ojcem Przedwiecznym w Duchu św.”
Chrystus współtworzył dzieje całej naszej ojczyzny. Nie sposób dziejów naszej ojczyzny i naszego narodu zrozumieć do końca bez Chrystusa. Jeśli Polska chce pozostać Polską, to ma być chrystusowa, ma być Boża
— mówił abp Andrzej Dzięga.
Nie będzie sobą, jeśli odejdzie od Ewangelii, jeśli odejdzie od Chrystusa, od życia słowem, od sakramentów świętych
— dodał.
Jak wskazał „serca ludzi to czują. Ostatnia niedziela palmowa, która się zbiegła z 18. Rocznicą odejścia do domu ojca św. Jana Pawła II potwierdziła. Przyszły rzesze ludzi, bo czuli, że chcą i trzeba”. Zaapelował też do wiernych słowami „zachowajcie silną wiarę i czyste serca, nie powątpiewajcie”.
Msza krzyżma kończy w Kościele katolickim trwający 40 dni Wielki Post.
W Wielki Czwartek we wszystkich kościołach katedralnych, biskup ordynariusz wraz z kapłanami z całej diecezji przed południem odprawia mszę krzyżma. W czasie liturgii biskupi błogosławią oleje chorych i katechumenów oraz poświęcają krzyżmo. Kapłani koncelebrujący wraz z ordynariuszem liturgię dziękują Bogu za dar kapłaństwa i odnawiają swoje przyrzeczenia. Wielki Czwartek – pierwszy dzień triduum paschalnego – upamiętnia ustanowienie przez Chrystusa sakramentów kapłaństwa i Eucharystii.
Podziękowanie abp Jędraszewskiego
Podczas homilii metropolita krakowski zaznaczył, że msza krzyżma jest szczególnym spotkaniem krakowskiego Kościoła, w tym roku „naznaczonym w szczególny sposób obecnością św. Jana Pawła II Wielkiego”.
Naznaczonym poprzez to, że znajduje się w jego sanktuarium, naznaczonym, ponieważ pośród nas są jego relikwie krwi, naznaczonym, ponieważ ostatnie tygodnie w sposób szczególny kazały nam przemyśleć i przeżyć to wielkie dziedzictwo, z którego wyrasta Kościół krakowski i które to dziedzictwo zostało tak niezwykle naznaczone życiem i działalnością księdza, biskupa, arcybiskupa, kardynała Karola Wojtyły, a także jego wielkiego poprzednika księdza kardynała Adama Stefana Sapiehy
— kontynuował abp Jędraszewski.
Hierarcha w homilii zwrócił się do kapłanów i młodzieży.
Jestem bardzo wdzięczny wam, bracia w kapłaństwie, żeście zechcieli dzisiaj brać udział w tej mszy świętej i w ten sposób także pokazać jedność Kościoła krakowskiego, jedność jego tradycji i historii, i przywiązanie w ten sposób do postaci Jana Pawła II tak haniebnie szkalowanego w ostatnich tygodniach, ale też tak pięknie bronionego przez polski naród, zwłaszcza przez was, drodzy bracia w kapłaństwie, i za to wam bardzo dziękuję. Za wszystkie modlitwy, nabożeństwa, drogi krzyżowe, za waszą obecność i w Wadowicach, i pod oknem papieskim ostatniej niedzieli. Dziękuję, żeście byli do końca wierni i nie ulegliście tym sączonym kłamstwom, pomówieniom, które chciały wtargnąć w duszę polskiego narodu, ale zwłaszcza w dusze kapłańskie
— mówił.
Podziękował również młodzieży, „która z zapałem i oddaniem przygotowywała się do tej chwili, by dać nie tylko wobec tych zebranych na placu, ale całej Polski wsłuchanej w transmisje świadectwo tego, że młody Kościół nie dał się złamać ani pokonać kłamstwu”. Nawiązał również do fragmentu Ewangelii o kazaniu na górze, mówiąc, że w umysłach młodych jest nauczanie Jezusa „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak, nie, nie”.
Arcybiskup przyznał również, że wraz z zebranymi kapłanami łączy się z tymi, którzy nie pojawili się na uroczystej eucharystii w Wielki Czwartek.
W poczuciu jedności łączymy się z tymi, którzy nie są tu obecni, bo nie mogą być z powodu swoich dolegliwości, cierpień i chorób
— mówił metropolita krakowski.
Duszpasterska miłość
W kazaniu arcybiskup przywołał rozważania papieża na temat kapłaństwa. Przypomniał sformułowane przez Jana Pawła II „siedem poziomów istnienia kapłańskiego”, mówiąc m.in. o wdzięczności, posłuszeństwie, dążeniu do świętości, misjonarstwie i wierności.
Na przekór temu światu, który chce za wszelką cenę wyrwać nas z korzeni chrześcijańskich i eklezjalnych. Na przekór temu światu, który głosi kulturę wykluczania, który nie chce pokazywać ani dopuszczać do siebie żadnej osoby, która nie mówi i nie myśli, jak ten świat by sobie życzył. Bardzo często świat nas naprawdę nie życzy sobie z tą naszą pamięcią o Chrystusie, jego miłości do nas aż do końca, o jego ofierze z siebie niemającej żadnej z granic
— mówił abp Jędraszewski.
Metropolita mówił również o „duszpasterskiej miłości”.
To my, z miłością oczekując Chrystusa, musimy wzbudzać w innych radość na ich spotkanie z Bogiem. Nie dokona tego żaden kapłan, który pogrążony jest w rozczarowaniu i osobistym smutku. Niezależnie od tego, co nas może spotkać, niezależnie od cierpienia i niekiedy krzywdy zwyciężać w nas musi właśnie to poczucie, że czekamy na spotkanie z Chrystusem, czekamy z nadzieją, przez tę nadzieję zwyciężamy świat, tą nadzieją, zwłaszcza w momencie niełatwym, dzielimy się z innymi i tą nadzieją jako największym skarbem pragniemy obdarzyć
— głosił krakowski hierarcha w sanktuarium św. Jana Pawła II.
Msza krzyżma, po łacinie missa chrismatis, sprawowana jest w porannych godzinach Wielkiego Czwartku. Celebrowana jest zawsze w katedrze, pod przewodnictwem ordynariusza diecezji, w otoczeniu prezbiterów (kapłanów) i przedstawicieli zgromadzeń zakonnych. W liturgii biorą także udział lektorzy, nadzwyczajni szafarze Eucharystii i wierni.
Zgodnie z decyzją papieża Pawła VI z 6 marca 1970 r. w czasie mszy krzyżma kapłani odnawiają swoje przyrzeczenia. Temu obrzędowi towarzyszy modlitwa Kościoła za duchowieństwo.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/Facebook/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/641556-mocne-slowa-polskich-biskupow-podczas-mszy-krzyzma-swietego