„Ukraińcy, którzy uciekli przed wojną na Litwę, nie mogą modlić się w Cerkwi kierowanej przez +wojowniczego patriarchę+ Cyryla” - powiedziała w środę, 22 marca, marszałek Sejmu Litwy Wiktoria Čmilite-Nielsen. Podziękowała przebywającemu z wizytą patriarsze Konstantynopola Bartłomiejowi I za poparcie pięciu litewskich duchownych prawosławnych, którzy nie zgadzają się ze stanowiskiem patriarchy moskiewskiego i zostali przywróceni do stanu kapłańskiego.
Litewska marszałek dziękuje Bartłomiejowi I
Chciałabym skorzystać z okazji, aby podziękować Jego Świątobliwości Patriarsze Ekumenicznemu za pozytywne rozpatrzenie odwołania pięciu duchownych ekskomunikowanych przez Patriarchat Moskiewski i przywrócenie ich statusu, przyjęcie ich do Kościoła Matki i pozwolenie na ponowne sprawowanie Eucharystii. Co więcej, uważam ten krok za przywrócenie sprawiedliwości dziejowej
— powiedziała podczas konferencji na temat dialogu międzykulturowego i religijnego, która odbyła się w środę w Sejmie.
„Oni nie mogą modlić się w Cerkwi kierowanej przez Cyryla”
Zdaniem Victorii Čmilite-Nielsen, decyzja ta daje nadzieję nie tylko duchownym, ale i wiernym. Przecież obecnie społeczność prawosławna na Litwie powiększyła się o ponad 70 tys. osób. Są to Ukraińcy, którzy uciekli przed wojną.
Oni nie mogą modlić się w Cerkwi kierowanej przez Cyryla, który wspiera wojnę w Ukrainie
— powiedziała i zwróciła uwagę, że społeczność prawosławna na Litwie cały czas się powiększa o Białorusinów, którzy uciekli przed represjami, a nawet Rosjan, którzy znaleźli w Wilnie schronienie przed represjami Kremla.
Wilno - miasto tolerancji religijnej
Chmilite-Nielsen podkreśliła, że jeśli chodzi o dialog międzyreligijny i międzykulturowy, to Wilno jest miejscem szczególnym, znane jest jako miasto tolerancji religijnej.
W Wilnie słowo Boże było głoszone z miłością, a nie z mieczem. Dlatego dla nas, mieszkańców Wilna i potomków Wielkiego Księstwa Litewskiego, jest absolutnie nie do przyjęcia, gdy imperialistyczne aspiracje reżimu kremlowskiego były motywowane religijnie. W tym świetle postrzegamy również sytuację litewskich prawosławnych
— powiedziała i dodała: „Musimy zapewnić, by litewscy prawosławni wszystkich narodowości mogli praktykować swoją wiarę bez konfliktu z sumieniem”.
Przypomniała, że od XIII w. do 1686 r. prawosławni mieszkający na Litwie za swój Kościół macierzysty uważali Konstantynopol, skąd prawosławie przyszło na Litwę.
Był on częścią metropolii kijowskiej pod rządami patriarchy ekumenicznego. A dopiero później, w wyniku ekspansji Moskwy i wzrostu jej potęgi, został podporządkowany Patriarchatowi Moskiewskiemu
— powiedziała Čmilite-Nielsen.
Bartłomiej I: RKP współwinny z władzami Rosji zbrodni wojennych popełnionych na Ukrainie
Rosyjski Kościół Prawosławny dzieli odpowiedzialność za zbrodnie wojenne popełnione na Ukrainie z władzami politycznymi tego kraju. Ponoszą współodpowiedzialność za takie przestępstwa, jak szokujące uprowadzenie ukraińskich dzieci
— powiedział z kolei patriarcha ekumeniczny Konstantynopola Bartłomiej I. Honorowy zwierzchnik prawosławia. Zaznaczył, że „spowodowali oni wielkie cierpienie nie tylko narodu ukraińskiego, ale także Rosjan, którzy liczą obecnie ponad 100 tys. zabitych i są odpowiedzialni za przerażające okrucieństwa”.
Patriarcha ekumeniczny zwrócił uwagę, że od czasów carskich rosyjskie władze polityczne starały się instrumentalizować religię i wykorzystywać ją do własnych celów. Czynią to obecnie, gdyż reżim kremlowski promuje ideologię „rosyjskiego świata”.
Groźny panslawizm
Szczególne znaczenie w tym aspekcie ma panslawizm - ideologia, zgodnie z którą wszyscy Słowianie powinni zjednoczyć się pod przywództwem Moskwy, co jest głęboko rasistowską ideologią XIX wieku, która znalazła swój religijny wyraz w etnofiltyzmie, który Konstantynopol potępił jako herezję w 1872 roku
— powiedział Bartłomiej I.
Zdaniem patriarchy, religia została zmarginalizowana i jest wykorzystywana do osiągania celów geopolitycznych i politycznych.
„Europa budzi się z głębokiej iluzji”
Obecny kryzys na Ukrainie, który jest spowodowany niesprowokowaną agresją Rosji, jest epicentrum geopolitycznego trzęsienia ziemi. Europa budzi się z głębokiej iluzji, ponieważ wierzyła, że wojna w Europie należy do przeszłości. Chociaż Europa nie była na to mentalnie przygotowana, szybko dostosowała się do sytuacji, z pomocą krajów członkowskich, takich jak Litwa
— powiedział patriarcha Konstantynopola i dodał: „Ta wojna niewątpliwie wpłynie na rozwój Europy i świata. Ten kryzys w Europie wiąże się także z największym wyzwaniem w świecie prawosławnym”.
Ukraina - potrzeba odbudowy i materialnej, i duchowej
Patriarcha Konstantynopola zauważył, że „wojna na Ukrainie pokazała również, że oprócz jedności gospodarczej i politycznej nie mniej ważna jest jedność duchowa”. Stwierdził także, że po wojnie trzeba będzie odbudować Ukrainę nie tylko materialnie, ale i duchowo.
Jak wszyscy wiecie, po zakończeniu zimnej wojny runęły wszystkie mury. Granice zniknęły, ruch ludzi i towarów przyspieszył. To zjednoczenie było czysto materialne, zdominowane przez czynniki technologiczne i ekonomiczne. Jednocześnie pojawiły się i zaostrzyły problemy ludzkie i globalne: kryzys klimatyczny, kryzys finansowy, kryzys zdrowotny podczas pandemii, kryzys energetyczny. Wszystko to stało się globalnymi wyzwaniami, które wymagają globalnego działania
— powiedział hierarcha.
Bartłomiej I: Globalizacja gospodarcza nie zjednoczyła ludzi
Zamiast dążyć do globalnej jedności i działania na poziomie globalnym, niestety z powodu agresji Rosji na Ukrainie wszystko stanęło w miejscu. W końcu stało się oczywiste, że oprócz jedności politycznej i gospodarczej bardzo ważna jest także jedność duchowa, ale w tej dziedzinie zamiast postępu, niestety doświadczaliśmy ciągłego regresu
— dodał Bartłomiej I ubolewając, że wysiłki zmierzające do osiągnięcia jedności w rozwiązywaniu tych problemów zostały przerwane przez wojnę Rosji na Ukrainie.
Patriarcha wyraził także przekonanie, które potwierdziły ostatnie dekady, że nie spełniły się nadzieje, że globalizacja gospodarcza zjednoczy ludzi na bazie kulturowej i duchowej oraz doprowadzi do pokoju na świecie.
Abp Grušas: Uzasadnianie wojny motywami religijnymi budzi wielki niepokój
Ze swej strony arcybiskup wileński i przewodniczący Rady Konferencji Biskupów Europy (CCEE) abp Gintaras Grušas powiedział, że uzasadnianie wojny motywami religijnymi budzi wielki niepokój.
Jesteśmy szczególnie zaniepokojeni tym, że narracja o wojnie jest zabarwiona odcieniem religijnym. Wojownicze kazania patriarchy Moskwy Cyryla wstrząsnęły nami, a jednocześnie pociesza nas stanowisko wielu sił pragnących pokoju
— powiedział. Zdaniem arcybiskupa, gdyby wszyscy chrześcijanie byli zjednoczeni, nie ogłaszano by „sprawiedliwych” wojen, tylko pokojową sprawiedliwość.
Patriarcha Bartłomiej I z Konstantynopola przebywa z wizytą na Litwie w związku z decyzją patriarchatu o przywróceniu do stanu duchownego pięciu litewskich duchownych. Metropolita Innocenty z diecezji wileńsko-litewskiej Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego usunął ich ze stanu duchownego latem ubiegłego roku. Duchowni ci krytykowali kierownictwo Cerkwi za to, że nie odcięło się od patriarchy moskiewskiego Cyryla, który popiera wojnę na Ukrainie.
Archidiecezja prawosławna na Litwie twierdzi, że nie uznaje decyzji patriarchy Konstantynopola o przywróceniu uprawnień księżom.
Pięciu duchownych ma nadzieję, że patriarchat Konstantynopola wkrótce utworzy na Litwie stałą, podległą mu strukturę kościelną. W Wilnie Bartłomiej I powiedział, że widzi taką perspektywę.
Prawosławni na Litwie są uznawani za jedną z dziewięciu tradycyjnych wspólnot religijnych.
CZYTAJ TAKŻE:
— Co się dzieje w polskim prawosławiu? List metropolity Sawy do Cyryla otworzył puszkę Pandory
rdm/KAI
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/639573-bartlomiej-i-za-zbrodnie-na-ukrainie-odpowiada-rkp-i-rosja