Warszawska Archikatedra ma w końcu stałą drogę krzyżową. Czternaście tablic stworzył artysta rzeźbiarz Łukasz Krupski. Praca nad nimi trwała cztery lata. Uroczystego poświęcenia dokonał kardynał Kazimierz Nycz.
Aż trudno uwierzyć, że tyle lat po odbudowie najważniejsza stołeczna świątynia nie miała stałej Drogi Krzyżowej. Na potrzebę modlitwy instalowano tymczasowe tablice obrazujące stacje męki Pańskiej.
Współczesny świat ma tendencje do nadmiernego upraszczania wielu spraw. Nawet w modlitwie wielu stara się nie skupiać na męczeńskiej śmierci Pana Jezusa, woli nie odmawiać Drogi Krzyżowej. Zdałem sobie z tego sprawę i poczułem, jak bardzo w tej kaplicy drogi krzyżowej brakuje
— mówił tuż przed poświęceniem tablic kard. Kazimierz Nycz.
Bardzo serdecznie dziękujemy księdzu kardynałowi za podjęcie tej decyzji, a panu Łukaszowi Krupskiemu za to, że podzielił się z nami tą swoją wizją Drogi Krzyżowej
— dodał ks. Bogdan Bartołd, proboszcz Archikatedry pw. Św. Jana w Warszawie.
Opiekunem duchowym i konsultantem w trakcie trwania prac był bp pomocniczy warszawski Michał Janocha. Jak zaznaczył Łukasz Krupski, bez jego modlitwy i pomocy, nie byłby w stanie ukończyć dzieła.
Jak to rzeźbić, żeby nie przegadać?
— opowiadał o procesie twórczym i dylematach, jakie towarzyszyły mu przez ostatnie cztery lata. W efekcie wierni dostali dzieło skromne i proste w formie, ale oddające sens męki Jezusa i niezwykle pasujące do budynku katedry, który został w czasie wojny niemal zrównany z ziemią. To dlatego stacja XII (Jezus umiera na krzyżu) przedstawia ukrzyżowanego Chrystusa na tle ruin świątyni.
Łukasz Krupski opowiedział także o bardzo osobistych przeżyciach z ostatnich lat.
W czasie pracy nad tą drogą krzyżową stworzyliśmy z moją żoną Adrianną rodzinę, urodził nam się syn Gabriel. Po raz pierwszy zrozumiałem, na czym polega cud narodzin i poczułem, że ta droga nie może kończyć się śmiercią. Ma to być droga życia i zmartwychwstania
— opowiadał artysta. Wspomniał także swojego ojca, Janusza Krupskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Od blisko 13 lat, właśnie w tej katedrze każdego miesiąca ludzie modlą się także za pamięć mojego ojca. Bardzo za to dziękuję
— powiedział Łukasz Krupski. Artysta jest także autorem rozważań, które odczytał podczas odprawianej tego wieczora drogi krzyżowej.
Marcin Wikło
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/638741-niezwykla-droga-krzyzowa-w-warszawskiej-archikatedrze-foto