Dziś, 13 marca, mija 10 lat od dnia, gdy purpuraci zebrani na konklawe w Kaplicy Sykstyńskiej wybrali na tron Piotrowy kardynała Jorge Mario Bergoglio. Okrągła rocznica tego wydarzenia jest okazją do podsumowania okresu, który upłynął od tamtego czasu.
W wielu katolickich środowiskach, zarówno ortodoksyjnych, jak i modernistycznych, dominuje dziś przekonanie, że Kościół przeżywa obecnie największy kryzys od czasów reformacji, choć są i tacy, którzy mówią, że nawet od czasów herezji ariańskiej w IV wieku. Z licznych stron dobiegają głosy katolików przygnębionych zbiorową apostazją, która dokonuje się w społeczeństwach Zachodu. Część z nich winą za obecny stan rzeczy obwinia samego Franciszka, wskazując na chaos, zamęt i niespójność towarzyszące jego posłudze.
Warto jednak zadać sobie pytanie: a gdzie jest w tym wszystkim Pan Bóg? Nie widzi? Nie słyszy? Wycofał się? A może powinniśmy zapytać się: co Opatrzność chce powiedzieć Kościołowi, dopuszczając do wyboru na Namiestnika Chrystusowego hierarchę takiego jak Jorge Mario Bergoglio?
W tej perspektywie można powiedzieć, że pontyfikat Franciszka jest Opatrznościowy. Ujawnia bowiem zamysły serc. Sprawia, że opadają maski. Nie ma już udawania. Nagle widać, kto jest kim. Widać, kto jest Judaszem, a kto Piłatem. Kto liczy srebrniki, a kto płacze pod krzyżem. Kto umywa ręce, a kto się chowa ze strachu. Widać dostojnych arcykapłanów, zdradzających swą wiarę, lecz pełnych przekonania o własnej słuszności. Są i tacy, którzy cierpią wręcz fizycznie, gdy widzą, co się dzieje z Kościołem, i tacy, którzy swą miłością i ofiarą podtrzymują świat w istnieniu.
Niepotrzebne są wielkie zagrożenia czy wyzwania, by wypróbować wiarę – ta próba dokonuje się tu i teraz. Ten pontyfikat jest naprawdę Opatrznościowy: wydobywa bowiem prawdę o dzisiejszym Kościele. Pokazuje prawdę o nas samych: dokąd idziemy, co wybieramy, komu jesteśmy wierni. Bóg nie śpi. Bóg widzi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/638122-10-rocznica-wyboru-franciszka-opatrznosciowy-pontyfikat