„Za pieniądze lewicowych organizacji, które płyną z zagranicy, między innymi tego się dokonuje, tej przebudowy społeczeństwa, i te resztki tych autorytetów, które nam się ostały, zwyczajnie w tym przeszkadzają” - powiedziała Dorota Łosiewicz, zastępca redaktora naczelnego Tygodnika „Sieci” w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji publicystycznej portalu wPolityce.pl, tygodnika „Idziemy” i Radia Warszawa, transmitowanej na antenie TVP Info.
Semka: Jan Paweł II bardzo często był bezradny wobec siły tego aparatu bronienia „swoich”
Ostatnia dyskusja w dzisiejszym wydaniu „Salonu Dziennikarskiego” dotyczyła ataków na św. Jana Pawła II w kontekście ostatniego uderzenia w kard. Adama Sapiehę.
Mamy dwie relacje dwóch złamanych kapłanów. Musimy pamiętać, że te oskarżenia pochodzą z roku 50. Dwaj podstawowi badacze dokumentów Kościoła: ks. Isakowicz-Zaleski i Marek Lasota, autorzy tekstów, stwierdzili bardzo ważną rzecz: sam fakt, że krakowski UB nie przesłał tych informacji do Warszawy, choć kard. Sapieha był wówczas uważany za głównego oponenta, kard. Stefan Wyszyński nie był jeszcze wtedy tym głównym obiektem ataków. UB nie uznał tego za na tyle wiarygodne, żeby zainteresować Warszawę
— zauważył publicysta „Do Rzeczy” Piotr Semka.
Irytujący jest jednak inny argument pojawiający się wśród części publicystów, którzy ciągną tę sprawę – ze starzy kapłani krakowscy słyszeli o takich plotkach nt. rzekomych przypadków molestowania. Tyle że ten argument zupełnie zapomina, że wówczas SB kolportowała przez swoich agentów, złamanych kapłanów, właśnie tego typu czarną propagandę. Wszystko to zakończyło się procesem Kurii krakowskiej. Kardynał Sapieha tego nie dożył
— przypomniał.
Druga rzecz to polowanie na Jana Pawła II. Za dwa dni ukazuje się książka holenderskiego dziennikarza. Temu patronuje Agora. Bardzo wiele osób ucieszyło, że Adam Michnik udzielił dużego wywiadu, w którym broni Jana Pawła II. No dobrze, ale Agora podjęła decyzję o wydaniu książki, która nie jest wyważona, która ostro mówi, że Jan Paweł II nie tylko wiedział, ale i krył seksualnych drapieżców. Ta książka jest oparta na takiej insynuacyjnej logice. Holender wyraźnie to sugeruje, że skoro Sapieha był seksualnym drapieżnikiem, to wysłanie Karola Wojtyły do Rzymu nie było przypadkiem
— powiedział.
Dlaczego to jest takie łatwe? Bo używa się argumentów, które potem przywołują rozmaici internauci: że ta książka zawiera fakty. Nie, ona zawiera interpretacje faktów. Bardzo wielu oskarżanych o nieprawidłowości księży było bronionych przez swoje episkopaty, albo miało możnych protektorów w Kurii Rzymskiej. I bardzo często Jan Paweł II był bezradny wobec siły tego aparatu bronienia swoich. Mówiło się o lawendowej mafii itd. Z tego się robi akt oskarżenia
— podkreślił. Semka.
Markiewicz: To haniebne, że „GW” sięga do esbeckich materiałów
Michał Karnowski zapytał mecenasa Marka Markiewicza, prawnika, publicystę i wykładowcę akademickiego, czy ostatnie ataki na kard. Sapiehę są „dalszym ciągiem esbeckiej roboty”.
Roboty nawet niewykończonej. Atak na kard. Sapiehę opiera się na donosach, których nawet SB nie wykorzystała przez cały okres istnienia PRL-u. Dla mnie haniebne jest to, że właśnie „Gazeta Wyborcza” sięga do esbeckich materiałów. A nigdy nie wyjaśni, jak to było z kilkoma osobami w naszej historii. Komisarzem UE, córką szefa UB w małym miasteczku. Ważnym redaktorem, który był wnukiem sekretarza czy członka biura politycznego, i tak dalej, i tak dalej
— powiedział prawnik.
Mamy do czynienia z całym pokoleniem, które w prostej linii wywodzi się z PRL-u, teraz właśnie podnosi głowę i będzie powtarzało, że Kościół to jest iluzja i opium dla mas, trzeba zlikwidować. Dlatego się walczy z kard. Sapiehą
— powiedział.
Ja znałem dwie osoby, które znały kard. Sapiehę i dwie różne zaręczały, że to był święty człowiek w zachowaniu, poglądach, za chwilę pojawia się abp Jędraszewski, abp Gądecki, czyli te osoby, które w Kościele pełnią istotną rolę. To one są przedmiotem komunistycznego ataku pokoleniowego, bo tu idzie spór pokoleń. Między pokoleniem, które nie chce pamiętać (to nazwano kiedyś „pokoleniem AK i UB”, ale coś w tym było), a tym, które chce wrócić do tożsamości Polski i przekonania o potrzebie budowania jej suwerenności
— dodał.
W noc teczek zapytałem jednego z twórców tej ówczesnej lustracji: ile wy macie materiałów, ludzi, którzy byli jakoś tam powiązani z władzą komunistyczną? Usłyszałem: 1,5 miliona, ale nie musiałem nawet słyszeć. Kto chodził na te pochody, nieprzymusowo?
— zwrócił uwagę mec. Markiewicz.
Łosiewicz: To element przebudowy społeczeństwa
Trzeba odpowiedzieć na pytanie, po co to się robi i czemu to służy, żebyśmy mogli sobie odpowiedzieć na pytanie, czy to będzie skuteczne. A po co to się robi? Bo to element tworzenia nowego społeczeństwa, przebudowy społecznej
— oceniła wicenaczelna tygodnika „Sieci” Dorota Łosiewicz.
A żeby do tego mogło dojść, trzeba obalić ostatnie autorytety, ostatnie punkty, do których można się odwołać. Przecież wiemy, że za pieniądze lewicowych organizacji, które płyną z zagranicy, między innymi tego się dokonuje, tej przebudowy społeczeństwa, i te resztki tych autorytetów, które nam się ostały, zwyczajnie w tym przeszkadzają
— podkreśliła.
A mamy badania, z których wynika, że młodzi ludzie odchodzą z Kościoła i nie wracają po pandemii. Nie tylko z powodu wartości, które głosi Kościół, ale dlatego, że cały czas słyszą, że tam są jakieś afery, tam się coś dzieje, coś jest niewyjaśnione, i im się to po prostu nie podoba
— wskazała.
Jan Paweł II został wybrany na papieża 2 miesiące przed moimi urodzinami. Zmarł 2 miesiące przed urodzinami mojej córki. Będąc w ciąży, zastanawiałam się, w jakim świecie ona będzie żyła. Ja nie znałam świata bez Jana Pawła II, ona znała tylko świat bez Jana Pawła II. I co się dzieje dzisiaj w szkole? Młodzież „kręci bekę” z Jana Pawła II. Coś, co było niewyobrażalne za naszych czasów. Oni się prześcigają, licytują, w żartach, dowcipach, memach, nienawistnych, złośliwych dowcipach dotyczących tamtego pontyfikatu. Po 18 latach dostałam odpowiedź
— podsumowała.
Formela: Tusk traktuje Kościół jako rekwizyt w bieżącej polityce
Wydaje mi się, że po pierwsze miałby pewną rolę do odegrania Donald Tusk, który troszczy się o wolność słowa i powinien złożyć wniosek do Agory o przemyślenie tego projektu wydawniczego. Skoro wiele lat temu wrócił na łono Kościoła, miał spektakularny ślub kościelny
— ocenił redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej” Marek Formela.
Donald Tusk traktuje Kościół jako pewien rekwizyt w bieżącej polityce partyjnej. Nie przywiązuje wagi do fragmentu tej tożsamości polskiej, która jest dla wielu osób ważna. Handluje nią, frymarczy, ma okazję, żeby teraz zareagować
— dodał.
Ponieważ sam rozdaje razy pałką na lewo i prawo, jest bokserem politycznym, a w odniesieniu do prezesa Obajtka nawet chuliganem politycznym, to w tej sytuacji mógłby wykazać, że niektóre jego wcześniejsze gesty były wiarygodne i przemyślane
— powiedział.
To głosowanie Polaków jest związane z tym, że od kilku lat jest stabilizacja, spójność społeczna w Polsce
— podsumował Formela.
CZYTAJ TAKŻE:
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/636834-losiewicz-ataki-na-jpii-to-element-przebudowy-spoleczenstwa