Odpowiadając na pytania podczas powrotnej podróży z Afryki, Franciszek zaznaczył m.in., że należy odrzucić myślenie o Czarnym Lądzie jako kontynencie do wykorzystania, ponieważ ma on swoją godność. Pytany był również m.in. o handel bronią w Afryce, możliwość spotkania z Władimirem Putinem, kryminalizację homoseksualizmu oraz relacje ze zmarłym niedawno papieżem seniorem.
Wspominając swoją pielgrzymkę do Republiki Demokratycznej Kongo i Sudanu Południowego papież sprzeciwił się rabowaniu zasobów naturalnych Czarnego Lądu.
Kraje afrykańskie nie uzyskały faktycznej niezależności i nie mogą o sobie decydować, ponieważ służą jako źródło bogacenia się dla tych, którzy je dawniej kolonizowali
— przyznał.
Handel bronią w Afryce
Ojciec Święty nazwał handel bronią, który powoduje przemoc i wojny, współczesną zarazą. Za pieniądze przeznaczane na ten cel można by położyć kres głodowi na świecie. Tymczasem największe dochody przynosi dzisiaj sprzedaż broni. I to nie tylko wśród wielkich mocarstw, ale dotyczy to również krajów biednych.
Za tym stoją interesy ekonomiczne, aby eksploatować ziemię, minerały i bogactwa. To prawda, że trybalizm w Afryce nie pomaga. Teraz nie bardzo wiem, jak jest w Sudanie Południowym. Potrzebny jest dialog między różnymi plemionami. Pamiętam, jak byłem w Kenii na wypełnionym stadionie. Wszyscy wstali i wołali: precz z trybalizmem, precz z trybalizmem. Każdy ma swoją własną historię, są dawne uprzedzenia i różne kultury. Ale prawdą jest też, że prowokuje się walkę między plemionami sprzedając broń, a potem wykorzystuje się wojnę tych plemion. To jest diaboliczne
— podkreślił papież.
Nie przychodzi mi na myśl inne słowo. To jest niszczenie: niszczenie stworzenia, osób oraz społeczeństwa. Nie wiem, czy dzieje się to również w Sudanie Południowym, ale zdarza się w niektórych krajach: młodzi chłopcy są rekrutowani, aby być członkami bojówek i walczyć z innymi młodymi chłopcami. To jest bardzo bolesne i myślę, że największym problemem jest dążenie do przejmowania bogactw tego kraju, np. koltanu, litu… i innych minerałów - a poprzez wojnę, na którą sprzedają broń, wykorzystują także dzieci
— dodał.
Spotkanie z Putinem?
Ojciec Święty został zapytany o możliwość spotkania z Władimirem Putinem w podobny sposób, jak w 2019 roku spotkał się z liderami Sudanu Południowego, aby prosić go o przerwanie ataków i doprowadzenie do pokoju.
Franciszek odpowiedział, że jest otwarty na spotkanie z prezydentem Ukrainy i Rosji. Dodał, że gest uczyniony trzy lata temu nie był wcześniej przewidziany i trudno coś podobnego powtórzyć, bo to Duch Święty prowadzi na swój sposób. Był wtedy pod wpływem wewnętrznego impulsu; to nie było wcześniej zaplanowane.
To nie jedyna wojna. Chciałbym oddać sprawiedliwość: od dwunastu czy trzynastu lat wojna toczy się w Syrii, od ponad dziesięciu lat w Jemenie; pomyślcie o Birmie, o biednych Rohindża, którzy przemierzają świat, ponieważ zostali wypędzeni ze swojej ojczyzny. Wszędzie, w Ameryce Łacińskiej, jest wiele ognisk wojny! Owszem, są ważniejsze wojny ze względu na hałas jaki czynią, ale cały świat jest w stanie wojny i samozniszczenia. Musimy się poważnie zastanowić: świat znajduje się w stanie samozagłady
— podkreślił papież.
Zatrzymajmy się w porę, bo jedna bomba przywołuje z kolei większą, a ta jeszcze większą, a poprzez eskalację nie wiadomo, gdzie skończymy. Trzeba mieć zimną głowę i krew
— tłumaczył Ojciec Święty.
Kryminalizacja homoseksualizmu
Kolejne pytanie odnosiło się do kryminalizacji homoseksualizmu, który nie jest akceptowany przez rodziny w Demokratycznej Republice Konga i w Sudanie Południowym. Ojciec Święty nawiązał do znanych już wypowiedzi z poprzednich podróży apostolskich. Wracając z Brazylii powiedział wówczas, że jeśli osoba o skłonnościach homoseksualnych jest wierząca, szuka Boga, to kim on jest, żeby ją osądzać. Wracając natomiast z Irlandii powiedział rodzicom chłopca, który napisał list w tej sprawie, że dzieci o takiej orientacji mają prawo zostać w domu i nie można ich wyrzucać.
Kryminalizacja homoseksualizmu to kwestia, na którą nie wolno pozwolić. Statystyki podają, że mniej więcej pięćdziesiąt krajów, w taki czy inny sposób wprowadza tę kryminalizację - mówią mi, że więcej, ale powiedzmy, że co najmniej pięćdziesiąt - a nawet niektóre z nich - chyba dziesięć, stosują karę śmierci - to nie jest w porządku. Osoby o skłonnościach homoseksualnych są dziećmi Boga, Bóg je kocha, Bóg im towarzyszy
— zaznaczył Papież.
To prawda, że niektórzy znajdują się w tym stanie z powodu różnych sytuacji, których nie chcieli, ale skazywanie takiej osoby jest grzechem, kryminalizacja osób o skłonnościach homoseksualnych jest niesprawiedliwością. Nie mówię o grupach, ale o osobach. Niektórzy mówią: tworzą grupy, które czynią wiele hałasu, a ja mówię o osobach, lobby to inna sprawa, ja mówię o osobach. I myślę, że Katechizm Kościoła Katolickiego mówi: nie należy ich marginalizować. Myślę, że stanowisko w tej kwestii jest jasne.
— mówił Franciszek.
Relacje z Benedyktem XVI
Ojciec Święty został również zapytany o relacje ze zmarłym niedawno papieżem seniorem Benedyktem XVI, czy nie odczuł w swojej posłudze po jego śmierci napięcia pomiędzy różnymi „skrzydłami” Kościoła. Franciszek odpowiedział, że zawsze czuł się wspierany przez swojego poprzednika i że mógł się z nim wymienić opiniami. Stwierdził, że śmierć Benedykta została zinstrumentalizowana przez osoby, poszukujące dla siebie wody na młyn.
A ci, którzy instrumentalizują osobę tak wielką, są pozbawieni zasad etycznych. To osoby należące do pewnych partii, a nie Kościoła
— zwrócił uwagę Franciszek.
Globalizacja obojętności
Innym jeszcze tematem, który papież podjął w rozmowie z dziennikarzami, był temat globalizacji obojętności, która występuje również wewnątrz różnych krajów. Wiele osób nie widzi problemów, jakie dotykają ich rodaków i współobywateli. Pozostawiają ich na marginesie, aby o nich nie myśleć. Dodał, że największe majątki na świecie znajdują się w rękach mniejszości, a tych ludzi zwykle nie obchodzi los biednych, ich serca pozostają zamknięte, aby im pomóc.
Plany podróży apostolskich
W tym kontekście Franciszek odniósł się także do tematu przyszłych podróży apostolskich.
Myślę, że w przyszłym roku pojadę do Indii. 23 września tego roku udam się do Marsylii i jest możliwość, że stamtąd polecę do Mongolii. To jest możliwe, ale jeszcze nie przesądzone. Oprócz tego w tym roku przewidziana jest podróż do Lizbony. Przyjąłem kryterium odwiedzania najmniejszych krajów Europy
— zaznaczył papież.
Ktoś powie, że byłem we Francji, nie udałem się do Strasburga, wybieram się do Marsylii, a nie do Francji. Jadę do najmniejszych, aby poznać Europę ukrytą, Europę, która posiada ogromną kulturę, ale nie wszyscy o tym wiedzą. Chcę towarzyszyć krajom takim jak np. Albania, która jako jedna z pierwszych ucierpiała z powodu najokrutniejszej w historii dyktatury. Taki jest mój wybór, staram się nie popaść w globalizację obojętności.
CZYTAJ TAKŻE:
rdm/VaticanNews
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/633214-franciszek-swiat-jest-w-stanie-wojny-i-samozniszczenia