Benedykt XVI często przedstawiany był w mediach lewicowo-liberalnych jako intelektualista zamknięty w wieży z kości słoniowej i nie mający kontaktu z prawdziwymi problemami zwykłych ludzi. Zarzucano mu, że promował religię stawiającą przed katolikami wymagania nie do spełnienia, ponieważ sam był oderwany od rzeczywistości. Wytykano mu, że stawia sztywność doktryny nad duszpasterską troskę, odpychając w ten sposób ludzi od chrześcijaństwa. Jego ponura sylwetka strażnika dogmatów kontrastować miała zwłaszcza z postacią otwartego i tolerancyjnego Franciszka, który nie chce nikogo osądzać.
CZYTAJ TAKŻE: Benedykt XVI – człowiek niezłomnej ufności. Świadek wiary w czasach niepewności i zamętu
Ateiści, agnostycy, marksiści…
Tym, którzy tak uważają, warto zadedykować tekst opublikowany po śmierci Benedykta XVI na hiszpańskim portalu Religion en Libertad. Przedstawia on biografie ośmiu współczesnych konwertytów, którzy byli daleko od Kościoła, a jednak nawrócili się na katolicyzm dzięki Josephowi Ratzingerowi. Są wśród nich: młody ateista i potomek chińskich emigrantów w Hiszpanii – Uan Dung; były prezbiterianin a dziś ksiądz katolicki w Oregonie – Brent Crowe; amerykański dziennikarz irańskiego pochodzenia, niegdyś trockista i ateista – Sohrab Ahmari; agnostyk z nowojorskiej rodziny żydowskiej – Roger Dubin; angielska dziennikarka tygodnika „Spectator”, daleka wcześniej od jakiejkolwiek religijności – Mary Wakefield; hiszpańska senator z socjalistycznej partii PSOE, wychowująca swe dzieci bez Boga, w duchu marksistowskim – Mercedes Aroz; wojująca brytyjska ateistka – Megan Hodder; czy niemiecki dziennikarz, który porzucił niegdyś katolicyzm dla marksizmu – Peter Seewald.
Większość z tych osób nawróciła się po lekturze tekstów Josepha Ratzingera. Niektórzy z nich przystępowali do czytania jego książek z zamiarem zdemaskowania chrześcijańskiego kłamstwa, a kończyli jako ludzie przekonani w pełni do katolickiej prawdy. Wszyscy stali się gorliwymi wyznawcami Chrystusa. Nikt z nich nie pozostał letni.
Trafiał prosto do serca
To pokazuje, że Benedykt XVI nie był wcale oderwany od rzeczywistości, lecz miał lepszy wgląd w życie duchowe człowieka i lepszą orientację we współczesnym świecie niż wielu aktywistów z tytułami naukowymi zaangażowanych w działalność społeczną. Wiedział o człowieku coś, czego nie wiedzą oni. Na dodatek potrafił przedstawić to w taki sposób, że jego argumentacja trafiała prosto do serca, narzucając się siłą samej prawdy – silnie, a zarazem łagodnie. To sprawiało, że ludzie nagle decydowali się przewartościować całe swoje życie, by podążyć za Chrystusem.
Zapewne przedstawiona na hiszpańskim portalu lista konwertytów nie jest pełna (jest także wiele osób, które pogłębiły swą wiarę dzięki pracom Josepha Ratzingera). Wystawia ona jednak Benedyktowi XVI lepsze świadectwo niż niejedna laudacja wygłoszona na jego cześć w ostatnich dniach.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/628947-nawroceni-na-katolicyzm-dzieki-benedyktowi-xvi