W przestrzeni publicznej padł ważny głos Rady Stałej Episkopatu Polski w obronie Jana Pawła II. Chociaż szczerze mówiąc, biskupi tylko przypomnieli oczywiste fakty na ten temat, ważne jest jednak, by ta wiedza stała się bardziej powszechna. Przykre jest bowiem, że w przestrzeni medialnej zaczęła dominować tendencja czy też sterowana moda, by bezpardonowo i jednostronnie atakować Papieża, byleby zniszczyć jego autorytet. Czy ten list zatrzyma falę manipulacji i fałszowania obrazu najwybitniejszego Polaka w dziejach?
Z pewnością ten głos Rady Stałej jest potrzebny, uczciwa lektura bowiem ludziom dobrej woli pozwoli zapoznać się z faktami. Czyli ze wszystkimi, podejmowanymi w kolejnych latach pontyfikatu, bardzo konkretnymi działaniami Jana Pawła II wobec duchownych, który dopuścili się przestępstw seksualnych. Należy tu wspomnieć choćby niektóre – przypomniane przez biskupów fakty - że to Papież Polak w 1983 roku zatwierdził nowy Kodeks Prawa Kanonicznego, który jednoznacznie nakłada kary na sprawców wykorzystania seksualnego małoletnich, wraz z wydaleniem ze stanu duchownego. W 1992 roku potwierdził to ogłoszony przez Jana Pawła II Katechizm Kościoła Katolickiego. Natomiast w 2001 roku Papież wydał dokument dla całego Kościoła (pt. „Sacramentorum sanctitatis tutela”), który uznaje krzywdę wyrządzoną dziecku w sferze seksualnej za jedno z najcięższych przestępstw kościelnych. To właśnie na mocy tego dokumentu Papież nakazał zgłaszanie przypadków wykorzystania seksualnego małoletnich do rzymskiej Kongregacji Nauki Wiary, a postępowania karne prowadzone w tych sprawach zostało zarezerwowane Stolicy Apostolskiej. I ta praktyka obowiązuje do dziś, stała się także modelowym rozwiązaniem stosowanym do dziś.
Jak na dłoni widać więc, że to właśnie Jan Paweł II uruchomił proces oczyszczania Kościoła, zmieniając prawo, które stało się podstawą działań i umożliwiło ich kontynuację przez papieży Benedykta XVI i Franciszka. Dobrze, że biskupi to przypomnieli. Dobrze też, że zwrócili uwagę na to, iż w niektórych przypadkach, jak np. byłego kard. Theodora McCarricka, (poważanego nawet przez amerykańskich prezydentów!) pojawiają się pytania o to, „w jakim stopniu Jan Paweł II był rzetelnie informowany przez powołane do tego organy, a w jakim stopniu pewne decyzje były podejmowane bez jego wiedzy na innych szczeblach władzy, zgodnie z kompetencjami”. Jest to wyraźna sugestia, że zawiedli tu bądź episkopaty poszczególnych krajów bądź urzędnicy rzymskich kongregacji czy watykańscy dyplomaci, sam Jan Paweł II natomiast nigdy nie tuszował przestępstw seksualnych w Kościele.
Dla ludzi dobrej woli list biskupów w obronie Jana Pawła II jest jasny i oczywisty. Oby taki był również dla wszystkich.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/622624-list-biskupow-zatrzyma-fale-falszowania-obrazu-jpii