„Ekstremizm, radykalizm, terroryzm i wszelkie podżeganie do nienawiści, wrogości, przemocy i wojny” nie mają „nic wspólnego z autentycznym duchem religijnym i muszą zostać odrzucone w najbardziej zdecydowany sposób i potępione” - oświadczył papież Franciszek w czwartek na zakończenie obrad VII Kongresu Przywódców Religii Światowych i Tradycyjnych w Kazachstanie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Papież Franciszek w Kazachstanie! „Przybywam jako pielgrzym pokoju, w poszukiwaniu dialogu i jedności. Nasz świat pilnie ich potrzebuje”
CZYTAJ TAKŻE: Papież na pokładzie samolotu do Kazachstanu dziękuje Polakom za pomoc Ukraińcom: „Polacy są wspaniali, wszyscy”
W przemówieniu wygłoszonym w Pałacu Niepodległości w stolicy kraju, Nur-Sułtanie, papież podsumował dwudniowe obrady, dodając, że odbyły się one w „trudnym momencie, nad którym oprócz pandemii ciąży bezsensowne szaleństwo wojny”.
Jest zbyt wiele nienawiści i podziałów, brakuje dialogu i zrozumienia drugiego człowieka; to w zglobalizowanym świecie jest tym bardziej niebezpieczne i skandaliczne
— powiedział Franciszek.
Następnie dodał:
Poprosiliśmy z mocą rządy i kompetentne organizacje międzynarodowe o pomoc dla grup religijnych i wspólnot etnicznych, które doświadczyły pogwałcenia ich praw ludzkich oraz konfliktów militarnych.
Papież położył nacisk na to, że w deklaracji przygotowanej na zakończenie kongresu znajduje się wezwanie do światowych przywódców o „zatrzymanie wszędzie konfliktów i przelewu krwi oraz porzucenie agresywnej i niszczycielskiej retoryki”.
Prosimy was w imię Boże i dla dobra ludzkości: zaangażujcie się na rzecz pokoju, a nie zbrojeń. Tylko wtedy, gdy będziecie służyć pokojowi, wasze imię pozostanie wielkie w historii
— mówił papież.
Przypomniał, że mottem jego wizyty w Kazachstanie są słowa „Posłańcy Pokoju i Jedności”.
Ten siódmy Kongres, który Najwyższy pozwolił nam przeżyć, wyznaczył ważny kamień milowy. Od samego początku w 2003 r. wydarzenie to wzięło za wzór Światowy Dzień Modlitwy o Pokój zwołany w 2002 r. przez Jana Pawła II w Asyżu, aby potwierdzić pozytywny wkład tradycji religijnych w dialog i zgodę między narodami
— dodał.
Przywołując zamachy w USA sprzed 21 lat, Franciszek stwierdził:
Po tym, co wydarzyło się 11 września 2001 r., trzeba było zareagować, i to zareagować wspólnie, na wybuchowy klimat, do którego chciała podburzać przemoc terrorystyczna i który groził uczynieniem z religii przedmiotu konfliktu.
Jednak - przyznał papież - terroryzm o podłożu pseudoreligijnym, ekstremizm, radykalizm i nacjonalizm pod przykrywką tego, co sakralne, wciąż podsycają lęki i obawy wobec religii.
Mówimy „+nie+ odseparowaniu od siebie polityki i transcendencji, ponieważ najwznioślejsze dążenia ludzkie nie mogą być wykluczane z życia publicznego i relegowane do sfery prywatnej” - zaznaczył.
Franciszek przypomniał słowa św. Jana Pawła II, który podczas wizyty w Kazachstanie w 2001 roku mówił, że „wszystkie drogi Kościoła prowadzą do człowieka” i że człowiek jest „drogą Kościoła”.
Chciałbym dzisiaj powiedzieć, że człowiek jest również drogą wszystkich religii. Tak, konkretny człowiek, osłabiony przez pandemię, powalony przez wojnę, zraniony przez obojętność
— oświadczył papież.
Ostrzegł, że „każdy konflikt zbrojny lub ognisko napięcia i konfrontacji może dziś wywołać jedynie szkodliwy efekt domina i poważnie naruszyć system stosunków międzynarodowych”. Ale pokój „nie jest jedynie brakiem wojny, nie da się także sprowadzić do utrzymania równowagi wrogich sił ani nie wynika z autorytarnego sprawowania władzy, ale jest dziełem sprawiedliwości” - dodał.
Zwrócił uwagę na konieczność powierzenia kobietom poważniejszych ról i obowiązków.
Jakże wielu decyzji niosących śmierć można by uniknąć, gdyby kobiety były w centrum decyzji. Dążmy do tego, aby były bardziej szanowane, uznawane i angażowane
— dodał.
Kongres w Kazachstanie
W deklaracji, przyjętej przez większość uczestników VII Kongresu Przywódców Religii Światowych i Tradycyjnych, podkreślono, że kierują się oni „wspólnym pragnieniem sprawiedliwego, pokojowego, bezpiecznego świata żyjącego w dobrobycie”. Wskazano na znaczenie „wspólnych wartości dla duchowego i społecznego rozwoju ludzkości”.
Uczestnicy kongresu za konieczne uznali „przeciwdziałanie i przezwyciężenie nietolerancji, ksenofobii, dyskryminacji i konfliktów opartych na różnicach etnicznych, religijnych i kulturowych”.
Zwierzchnicy religijni wyrazili pragnienie wniesienia wkładu na rzecz tego, aby powstały warunki dla pojednania i dialogu między stronami konfliktów.
W kongresie uczestniczyło około stu delegacji różnych religii i wyznań z kilkudziesięciu krajów świata. Obecny był przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki.
Udział w ceremonii zamknięcia obrad był ostatnim punktem wizyty papieża w Kazachstanie. Wieczorem powróci on do Rzymu.
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/614408-papiez-mowi-o-podzeganiu-do-wojny-padly-slowa-potepienia