Diakon Andriej Kurajew to najbardziej znany rosyjski teolog prawosławny po upadku komunizmu, na którego książkach wychowały się dwa pokolenia chrześcijan w tym kraju. Kariera kościelna tego błyskotliwego i niezwykle poczytnego autora załamała się gwałtownie w roku 2013, gdy zaczął walczyć z plagą molestowania seksualnego kleryków w seminariach duchownych. Odkrył wówczas, że za rozpowszechnieniem i ukrywaniem tego procederu stoi „lawendowa mafia”, czyli lobby homoseksualne w Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Stwierdził wówczas, że nie może milczeć. Kiedy zaczął jednak ujawniać fakty, które okazały się niewygodne dla wielu wpływowych osób, został w krótkim czasie zwolniony z posady profesora w Moskiewskiej Akademii Duchownej i Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym oraz odcięty od udziału w różnych konferencjach, kongresach, seminariach i sympozjach, na które dotychczas był zapraszany.
Andriej Kurajew dał się poznać jako zdecydowany krytyk funkcjonującego w Rosji modus vivendi pomiędzy państwem a Kościołem, który de facto sprowadza patriarchat moskiewski do roli posłusznej marionetki w rękach Kremla. Był też przeciwnikiem koncepcji „ruskiego mira”. Od 2014 roku sprzeciwiał się najazdowi Rosji na Ukrainę, powołując się głównie na argumenty natury religijnej. Uważni obserwatorzy przewidywali, że usunięcie bezkompromisowego teologa ze stanu duchownego jest kwestią czasu. Tak też się stało. W grudniu 2020 roku został suspendowany przez władze Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Od tamtego czasu jego aktywność publiczna przejawiała się głównie w prowadzeniu własnego bloga w internecie oraz komentowaniu bieżących wydarzeń religijnych i politycznych.
Zbrodnia i kara
Po 24 lutego, czyli po rozpoczęciu pełnoskalowej agresji na Ukrainę, rosyjska Duma uchwaliła drakońskie prawo przewidujące wysokie kary za krytykowanie rosyjskich działań militarnych, dyskredytowanie armii, a nawet samo używanie słowa „wojna” w odniesieniu do konfliktu zbrojnego na Ukrainie. Kurajew kontynuował więc pisanie, używając subtelnych aluzji, dobierając odpowiednie cytaty, zderzając same fakty bez komentarza, odwołując się do języka baśni lub mitologii czy też zamieszczając jedynie fotografie lub rysunki. Wszyscy czytelnicy wiedzieli o co chodzi, ale nikt nie mógł udowodnić, iż autor popełnił przestępstwo, nawet w świetle restrykcyjnego prawa.
Wczoraj jednak diakon Andriej Kurajew został skazany przez Nikuliński Sąd Rejonowy za to, że (jak czytamy w orzeczeniu):
„podjął publiczne działania mające na celu zdyskredytowanie użycia Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w celu ochrony interesów Federacji Rosyjskiej i jej obywateli, utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, w tym publiczne apele o uniemożliwienie użycia Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej Federacji do tych celów”.
Wspomniane przestępstwo polegało na tym, że teolog opublikował na swym blogu tekst. Tekst był historyczny, dotyczył wojny domowej w Rosji w latach 1918-1923 i nie zawierał żadnych odniesień do czasów współczesnych. Wszystkie wnioski obrony, mówiące o tym, że autor pisał jedynie o znanych powszechnie faktach historycznych sprzed stu lat, zostały przez sąd odrzucone. W orzeczeniu sędzia nie zawarł ani jednego cytatu z tekstu Kurajewa. Nie wskazał też żadnego fragmentu, który spełniałby znamiona inkryminowanego przestępstwa. Mimo to diakon został skazany na karę grzywny w wysokości 30 tysięcy rubli.
Co dalej? Emigracja wewnętrzna?
Już po wyroku Andriej Kurajew usunął ze swego bloga wszystkie wpisy dokonane przez siebie między 23 lutego do 1 sierpnia. Wczoraj napisał:
„Różni prawnicy chóralnie mówią mi, że nadszedł czas na ewakuację: drugi proces grozi prawdziwym więzieniem. Szczerze mówiąc, nie chcę wyjeżdżać. Postaram się wejść na drogę naprawy. To, co myślę o tym, o czym nie można myśleć i mówić – już powiedziałem. I zapłaciłem sądem za swoje słowa.
Decyzję sądu w sprawie grzywny zamierzam wykonać. Jeśli możecie pomóc mi w zebraniu niezbędnej kwoty, będę wdzięczny (tutaj teolog podał swój numer konta). Tylko bardzo proszę nie przysyłać mi ani kopiejki spoza granic Federacji Rosyjskiej, żebym nie okazał się «zagranicznym agentem«”.
Ciąg dalszy nastąpi…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/611758-najbardziej-znany-teolog-rosyjski-skazany-przez-sad