Proces polskiego duchownego i profesora teologii ks. Dariusza Oko nie będzie kontynuowany, jeśli zapłaci on 3000 euro na fundusz na rzecz ofiar przestępstw. „To oferta ugody, ale także kapitulacja oskarżenia” - relacjonuje szef Ordo Iuris.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Ks. prof. Oko przed swoim procesem: To zamach na naszą wolność, wraca totalitaryzm. Ujawnia prawdę o Kościele w Niemczech
Ugoda przed niemieckim sądem
Ks. prof. Oko został wcześniej skazany na zapłacenie grzywny 4800 euro. Ponieważ odwołał się od tego wyroku, sprawa trafiła do sądu w Kolonii.
Prokurator Ulf Willuhn oskarżył polskiego duchownego o „podżeganie do nienawiści” oraz „znieważanie i pogardę dla części społeczeństwa”. Profesor teologii zapewnił jednak, że swoim tekstem nie zaatakował wszystkich homoseksualistów. Miał na myśli tylko homoseksualistów molestujących w Kościele katolickim - opisuje proces agencja dpa.
Sprawa przed sądem w Kolonii zakończyła się więc zawarciem ugody zaproponowanej prokuraturę, a niemiecki wymiar sprawiedliwości odstąpił od ścigania ks. prof. Dariusza Oko.
Oznacza to, że ks. Oko nie będzie w ogóle oskarżony, prokurator odstępuje od ścigania czynu, a wyrok nakazowy wydany kilka miesięcy temu traci definitywnie moc. Jednocześnie, ceną za taki układ jest wpłata 3.000 Euro ma fundusz ofiar przestępstw
— relacjonuje Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu Ordo Iuris.
Rozmawiałem z ks. prof. Oko, jest szczęśliwy, bo sąd wprost podkreślił, że nie kwestionuje naukowości wywodu o homoseksualnej mafii kryjącej w Kościele sprawców pedofilskich zbrodni. Wątpliwości dotyczyły jedynie kilku słów, które w tłumaczeniu na niemiecki zabrzmiały zbyt mocno
— dodaje.
Sprawa dotyczy artykuły o „lawendowej mafii”
Redaktor naczelny czasopisma z Kolonii, w którym ukazał się artykuł polskiego teologa, musi zapłacić 4000 euro, ponieważ jego zarobki są znacznie wyższe niż księdza Oko. 91-letni niemiecki ksiądz zapewnił, że w przyszłości będzie zwracał większą uwagę na dobór słów w artykułach.
Artykuł - zatytułowany „O konieczności ograniczenia klik homoseksualnych w Kościele” - „został odczytany w całości przez sędzię Sophie Schwartz podczas rozprawy, która trwała trzy godziny” - pisze dpa. W tekście Oko przekonuje, że Kościół katolicki znajduje się w rękach homoseksualnej „lawendowej mafii”. (…) „Kilkakrotnie zwolennicy Oko bili brawo na sali sądowej, śledząc przebieg procesu” - czytamy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
olnk/wPolityce.pl/gosc.pl/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/599369-ks-oko-nie-bedzie-ukarany-ugoda-i-kapitulacja-oskarzenia