Od 24 lutego trwa brutalna agresja Rosji na Ukrainę. Na co dzień widzimy sceny okrucieństwa i celowego niszczenia. Niewyobrażalne barbarzyństwo najeźdźców powoduje, że nawet trudno nazwać ich żołnierzami, ale raczej stali się bandą potworów – jak mówią – orków. U wszystkich nas, zarówno dorosłych jak i dzieci, mogą pojawiać się pytania typu: Dlaczego Bóg do tego dopuścił? Jak Bóg może patrzeć na potworne okrucieństwo Rosjan wobec Ukraińców? Konfrontacja z taką rzeczywistością może zniekształcić w nas obraz Boga lub nawet w ogóle zachwiać wiarą człowieka.
Ta wojna staje się więc coraz bardziej wyzwaniem dla osobistej wiary w Boga. Jak się w tym odnaleźć? Chciałbym przedstawić nieco myśli na ten temat, opartych na tym, co mówi Pismo Święte.
Świat się zmienia, ale Bóg jest wciąż taki sam
„Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności” (Jk 1,17); „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki” (Hbr 13,8).
Bez względu na to, co się dzieje i będzie się działo na świecie, Bóg jest cały czas ten sam i taki sam. Jezus, nasz Zbawiciel, się nie zmienia, moc Jego odkupieńczej ofiary nigdy nie osłabnie. Jakkolwiek się dalej potoczą obecne wydarzenia, to na końcu czasów Jezus przyjdzie ponownie na ziemię i ostatecznie rozprawi się ze złem.
Bóg dał człowiekowi wolną wolę
„Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo” (Pwt 30,19).
Człowiek może w życiu wybierać czynienie dobra lub czynienie zła. Rosjanie wybrali skrajne, patologiczne zło. Normalne wojsko walczy z wojskiem drugiej strony, stara się nie wyrządzać krzywdy cywilom – a ci przede wszystkim krzywdzą ludność cywilną i niszczą wszelki ukraiński dobytek.
Wojny wynikają z upadłej natury człowieka
„Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie” (Jk 4,1-2).
Obecna wojna wynika z bezbożnej nienawiści i żądzy po stronie rosyjskiej. Dosłownie jest to wspomniana w tekście „mordercza zazdrość”.
Nie lękajmy się!
„Bóg jest dla nas ucieczką i mocą: łatwo znaleźć u Niego pomoc w trudnościach. Przeto się nie boimy, choćby waliła się ziemia i góry zapadały w otchłań morza” (Ps 46,2-3).
W każdych okolicznościach zewnętrznych mamy żyć w Bożej radości i zaufaniu do Niego. Bóg Ojciec nas kocha i troszczy się o nas na bieżąco, Jezus zapłacił za nasze zbawienie, Duch Święty nas prowadzi. To wystarcza, aby radować się życiem bez względu na bieżące wydarzenia i trwać w pełnym zaufaniu. Jezus wielokrotnie mówił o tym, abyśmy się nie lękali:
„To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16,33).
Poświęcajmy więc czas na budowanie relacji z Bogiem a nie na zamartwianie się, co będzie dalej:
„O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie” (Flp 4,6-7).
Naszym zadaniem jest modlić się, błagać i z góry dziękować za Bożą odpowiedź. A On wtedy wleje swój pokój w nasze serca i umysły.
Nikt ani nic nie może nas odłączyć od Bożej miłości
„Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? (…) I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rz 8,35.38-39).
Boża miłość do nas jest bezwarunkowa i trwała. Bóg jest wierny w swoim przymierzu wobec nas. Jesteśmy bezpieczni, o ile tylko sami od Niego nie odejdziemy. Dlatego ważne jest, aby bez względu na okoliczności – prześladowania, groźbę śmierci, nacisk ekonomiczny, itd. – nigdy, ale to absolutnie nigdy nie zaprzeć się Jezusa ani nie iść na żaden kompromis względem Bożych wartości.
Naszym ostatecznym celem jest wieczne zbawienie a nie jak najdłuższe życie na ziemi
„Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle” (Mt 10,28).
Jezus ostrzega, że najgorszą rzeczą, jaka może spotkać człowieka, jest wieczne potępienie a nie śmierć fizyczna. Główną naszą troską powinno więc być to, czy żyjemy w przyjaźni z Bogiem, czy na co dzień jesteśmy w stanie łaski uświęcającej. Staranie się o wszelkie sprawy doczesne ma być temu podporządkowane. Dzięki perspektywie wieczności z Bogiem obecne trudności widzimy we właściwej skali.
Kto czyni zło, sam ściąga na siebie przekleństwo i Boży sąd
„Oto [tamten] począł nieprawość, brzemienny jest udręką i rodzi podstęp. Wykopał dół i pogłębił go, lecz wpadł do jamy, którą przygotował. Jego złość obróci się na jego głowę, a jego gwałt spadnie mu na ciemię” (Ps 7,15-17).
Pismo Święte mówi, że Bóg prędzej czy później odpłaca za zło. Oczywiście winni wojny i zbrodni powinni stanąć przed ludzkim wymiarem sprawiedliwości, ale nawet jeśli komuś na ziemi zło ujdzie bezkarnie, to i tak nie uniknie ostatecznego sądu Bożego.
Mamy gorąco modlić się o Bożą interwencję – powstrzymanie agresora
Bóg współczuje krzywdzonym ofiarom. Błagajmy Go o ochronę dla zaatakowanych, o ich skuteczną walkę i aby agresor nie osiągnął swoich celów:
„Nie dawaj tego, Panie, czego pragnie niegodziwiec, nie spełniaj jego zamiarów!” (Ps 140,9a).
Dosłowne tłumaczenie z hebrajskiego brzmi: złych zamiarów jego nie pozwól wykonać. To jest wołanie, aby Bóg wziął w obronę niewinnych.
Mamy się też modlić o nawrócenie Rosjan
Pismo Święte mówi bardzo wyraźnie o tym, co Bóg ma w swoim sercu:
„Czyż tak bardzo mi zależy na śmierci występnego - wyrocznia Pana Boga - a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył?” (Ez 18,23).
Najlepszym wyjściem z obecnej sytuacji byłoby nawrócenie się strony rosyjskiej, od liderów do zwykłych żołnierzy. Aby dowództwo samo zdecydowało o zakończeniu agresji i wycofaniu wojska, aby żołnierze odmawiali wykonywania rozkazów krzywdzenia cywili i niszczenia dobytku, aby Rosja dobrowolnie zapłaciła odszkodowanie za zniszczenia.
Czy mamy kochać Rosjan i błogosławić im? Tak! Ale to nie oznacza kibicowania, aby się im udała agresja – ale wprost przeciwnie: modlitwę, aby jak najszybciej się nawrócili, porzucili czynienie zła i już nie zmierzali prosto do piekła. Nie dopuśćmy natomiast do naszych serc ani nienawiści ani pogardy wobec nich.
Wojna obronna jest sprawiedliwa
Gdy kraj broni się przed obcym najazdem i w walce zabija agresorów, jest to wojna sprawiedliwa – wynika z konieczności ratowania ludzi oraz terytorium. Katechizm Kościoła Katolickiego opisuje w punkcie 2309, w jakiej sytuacji ma miejsce „uprawniona obrona z użyciem siły militarnej”. Abp S. Gądecki w dotyczącej wojny na Ukrainie rozmowie z tygodnikiem TVP (8.04.2022) wskazuje:
„Wielu ludzi przy tej okazji błędnie interpretuje piąte przykazanie Dekalogu ‘Nie zabijaj’. Nie odnosi się ono bowiem do zakazu wojny, ale do zakazu morderstwa, na co wskazuje użyte tu hebrajskie słowo rāşah. Poprawny przekład powinien brzmieć: ‘Nie będziesz mordował’ (Wj 20,13). (…) Użycie słowa rāşah wskazuje na przelewanie niewinnej krwi, naumyślne spowodowanie śmierci bliźniego z premedytacją”.
To Rosja jest agresorem, a Ukraina się broni. Rosjanie mordując niewinnych łamią wspomniane przykazanie, natomiast Ukraińcy, zabijając napastników w obronie własnej, nie stają się mordercami. Nie jest to symetryczny konflikt dwóch stron, ale napaść ze strony jednej i obrona ze strony tej drugiej.
Wojna nie powinna zachwiać naszej wiary ani obrazu Boga jaki mamy. Dzieją się straszne rzeczy, ale musimy zawalczyć o zachowanie zaufania do Boga i pokoju w sercu. Trwajmy mocno w wierze pomimo wojny, módlmy się o Bożą interwencję.
Piotr Wołochowicz, dr teologii, Dyrektor Fundacji Misja Służby Rodzinie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/597200-wojna-a-wiara-dlaczego-bog-do-tego-dopuscil