Zbawiciel przyszedł służyć i do tego samego powołuje i nas: do wspierania, podnoszenia na duchu, umacniania, uszczęśliwiania, niesienia pomocy nie tylko materialnej, ale przede wszystkim duchowej. Ten gest Jezusa to Jego nauczanie w pigułce – powiedział w Wielki Czwartek abp Stanisław Gądecki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Abp Gądecki: Zbawiciel przyszedł służyć i do tego samego powołuje i nas
Przewodniczący KEP, metropolita poznański abp Stanisław Gądecki w trakcie Mszy Wieczerzy Pańskiej, odprawionej w czwartek wieczorem w poznańskiej katedrze podkreślił, że „Wielkoczwartkowa wieczorna liturgia kieruje nasze myśli do Wieczernika, gdzie Jezus wraz z Apostołami spożył - ostatnią przed swą męką i śmiercią - Wieczerzę Paschalną”.
Hierarcha w swojej homilii skupił się na relacji Jana Ewangelisty na temat Ostatniej Wieczerzy, a także nad konsekwencjami sceny umywania nóg uczniom dla współczesnych chrześcijan.
Hierarcha zaznaczył, że „gdy zastanawiamy się nad konsekwencjami sceny umywania nóg uczniom dla nas dzisiaj, to sam Jezus daje nam komentarz: +Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Jeżeli ja, Pan i nauczyciel umyłem wam nogi, to i wy powinniście sobie nawzajem nogi umywać+”.
Można powiedzieć, że w tych słowach przekazał sens swojego testamentu: +Miłujcie się wzajemnie, jak ja was umiłowałem+. Jezus przychodząc na ziemię chciał przekonać nas o wielkiej miłości Boga i o konieczności naśladowania Go. Największym aktem tej miłości była śmierć na krzyżu za grzechy, które popełniliśmy
— podkreślił.
Dodał, że „jeżeli Jan nie zamieszcza w swojej Ewangelii słów ustanowienia Eucharystii, to czyni to świadomie, ponieważ sam opisuje treść wymienianych przez innych ewangelistów słów”.
Słowa: +To jest Ciało moje+, +to jest moja Krew… za was wylana+ objawia miłość, jaką Jezus nas umiłował. Sens obu tych działań – tj. ustanowienia Eucharystii i umycia nóg – jest podobny, idzie o objawienie miłości Boga do ludzi. To jest testament, to najważniejsza sprawa, jaką Zbawiciel odchodzący na śmierć pragnął pozostawić wszystkim swoim uczniom.
Hierarcha zaznaczył, że zgodnie z tym testamentem Kościół rozumie Eucharystię jako „Pamiątkę Pana”, jako „wspomnienie owego szaleństwa miłości ukazanej na krzyżu”.
Rozumie ją także jako swoją własną zasadę działania. Nie idzie przy tym o jakieś nawet największe uczucie, ale o naśladowanie Mistrza. Jak On umył stopy uczniom, podobnie jak my winniśmy służyć naszym braciom. Jak On oddał swoje życie, tak i my jesteśmy zaproszeni do ofiarowania naszego życia dla bliźniego. Jeżeli z tego punktu widzenia spojrzymy na Eucharystię, to staje się ona przede wszystkim najwspanialszym objawieniem miłości Boga
— zaznaczył i dodał, że „uczestnicząc w Eucharystii, możemy realnie zanurzyć się w tej niepojętej miłości, jaka została spełniona na Kalwarii”.
Metropolita poznański zaznaczył, że przed swoim odejściem z tego świata Jezus pragnął pouczyć swoich uczniów o potrzebie służenia innym. Wskazał, że poprzez gest obmycia nóg i następujące po nim słowa chciał „mocno zaakcentować i utrwalić w umysłach swoich uczniów to, co zbyt często się lekceważy i odrzuca: że służba innym nie poniża”.
Syn Boży nie przyszedł na świat, aby Mu służono, lecz aby służyć. Nam grozi pokusa, by przychodzić tylko tam, gdzie inni nam służą, i unikać tych, którym my powinniśmy służyć. Nie jesteśmy więksi od Jezusa, naszego Pana – od Tego, który nas powołuje i posyła. Szczęśliwy ten, kto przyjmie tę prawdę i będzie według niej postępować. Zbawiciel przyszedł służyć i do tego samego powołuje i nas: do wspierania, podnoszenia na duchu, umacniania, uszczęśliwiania, niesienia pomocy nie tylko materialnej, ale przede wszystkim – duchowej. Ten gest Jezusa to Jego nauczanie w pigułce. Wcześniej przez trzy lata uczył o miłości Boga do człowieka. Dużo mówił o tym, jak powinny wyglądać nasze wzajemne relacje. Natomiast w jednym geście umywania nóg, podał syntezę całego swego nauczania
— zaznaczył.
Dodał, że tym gestem także „dał nam do zrozumienia, że nie wolno oddzielać służby od Eucharystii. Uczestnictwo w Eucharystii, które nie prowadzi do służby, nie jest prawdziwym uczestnictwem”.
Hierarcha zaznaczył, że tak jak Piotr, tak wszyscy ludzie potrzebują ciągłej pomocy Zbawiciela. Jak wskazał, jest ona konieczna przede wszystkim do tego, żeby mieć czyste serce, czysty umysł, czyste uczucia i czystą duszę.
Czystość nóg obmytych przez Jezusa jest znakiem duchowej czystości, którą człowiek otrzymuje przez Jego przebaczenie i obmycie jak wodą Jego łaską. To Bóg przywraca grzesznemu człowiekowi duchową czystość. Dzisiaj czyni to między innymi w sakramencie chrztu i spowiedzi świętej
— zaznaczył.
Prymas: W obmywanych dziś stopach pragnę zobaczyć też zmęczone stopy matek i dzieci uciekających przed wojną
W tych obmywanych przed naszym ołtarzem stopach pragnę też dostrzec zmęczone stopy matek i dzieci uciekających przed przemocą i śmiercią. Widzę też stopy bohaterskich obrońców, którzy nie załamują się pod naporem rosyjskiego okupanta – mówił w Wielki Czwartek prymas Polski.
W trakcie Mszy Wieczerzy Pańskiej, odprawionej w czwartek wieczorem w katedrze gnieźnieńskiej prymas Polski abp Wojciech Polak przypomniał, że Msza Wieczerzy Pańskiej rozpoczyna Triduum Paschalne, czyli świętowanie tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania Pańskiego. Nawiązując do odczytanego fragmentu z Ewangelii według św. Jana i Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian podkreślił, że „za każdym razem, gdy my sprawujemy Eucharystię, pamiątkę Ostatniej Wieczerzy, uobecnia się to, co wydarzyło się przeszło dwadzieścia wieków temu”.
Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb i pijecie kielich – jak pisał Koryntianom święty Paweł Apostoł – śmierć Pana głosicie, aż przyjdzie. Za każdym więc razem, gdy sprawowana jest Eucharystia, ponawiana jest tajemnica odkupienia. I za każdym razem, gdy ją sprawujemy, wezwani jesteśmy, aby według tego, co czynimy, co sprawujemy, w czym uczestniczymy kształtować nasze życie
— mówił.
Hierarcha tłumaczył, że w tej przemianie nie chodzi o jedynie o jakieś zewnętrzne gesty, wzniosłe słowa czy deklaracje.
Nie chodzi też jedynie o to, co za chwilę, powtarzając gest Jezusa z Ostatniej Wieczerzy, sam w swoim i waszym imieniu, tutaj, przed ołtarzem będę czynił, umywając nogi. Chodzi o rzeczywistość, którą to, co uczynimy wyraża. Chodzi o miłość. Chodzi o wzajemną miłość
— powiedział.
Hierarcha podkreślił, że „dziś jest więc ten wieczór – jak wskazywał kiedyś papież Franciszek wyjaśniając znaczenie Wielkiego Czwartku – w którym Jezus prosi nas, abyśmy się wzajemnie miłowali, stając się sługami jedni drugich, tak jak to uczynił umywając uczniom nogi. Czas, który przeżywamy w szczególny sposób wzywa nas do takiej wzajemnej miłości i do takiej postawy”.
Jak mówił, „szalejąca nienawiść, cierpienie, krew i łzy naszych sióstr i braci w Ukrainie, a także lęk i strach wszystkich, którzy uciekają pod ostrzałem i bombami, są dla nas wszystkich naglącym wezwaniem do troski i konkretnej miłości”.
Schylając się dziś przed waszymi stopami, aby je obmyć, chcę w tym Chrystusowym znaku miłości wyrazić wdzięczność dla wszystkich, którzy nie szczędzą trudów i wysiłków, by pomagać uchodźcom z Ukrainy
— mówił.
Wskazał, że „rzeczywiście trzeba nam zobaczyć tych wszystkich, którzy w ten sposób naprawdę przechodzą od Ciała Chrystusa do ciała sióstr i braci, by wraz z Nim nieść im pocieszenie i pomoc”.
W tych obmywanych przed naszym ołtarzem stopach pragnę też dostrzec zmęczone stopy matek i dzieci uciekających przed przemocą i śmiercią. Widzę też stopy bohaterskich obrońców, którzy nie załamują się pod naporem rosyjskiego okupanta. Są to też stopy tych wszystkich, którzy pragną położyć kres barbarzyństwu i dokonywanemu ludobójstwu
— podkreślił.
„Błogosławione stopy tych, którzy trudzą się, by nastał pokój”. Podczas gdy władza doczesna pozostawia jedynie zniszczenie i śmierć – mówił wczoraj podczas audiencji generalnej papież Franciszek – Chrystusowy pokój buduje historię, poczynając od serca każdego człowieka, który go przyjmuje. Nikt bowiem nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś daje swoje życie za przyjaciół swoich. On dał za nas dosłownie swoje życie, poświęcając za nas w ofierze przecież samego siebie
— zaznaczył prymas.
Podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej kard. Nycz dokonał obrzędu umycia nóg
W Wielki Czwartek metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz dokonał w warszawskiej archikatedrze obrzędu obmycia nóg 12 mężczyznom. Przewodniczył też uroczystej Mszy Wieczerzy Pańskiej.
Kard. Nycz zaznaczył, że w Wielki Czwartek Msza Wieczerzy Pańskiej rozpoczyna Triduum Paschalne.
W ten wieczór wspominamy ustanowienie Eucharystii. Ten wieczór po zachodzie słońca już przynależał do piątku, w którym Pan Jezus na krzyżu złożył ofiarę za nas i za grzechy całego świata. Podczas ostatniej wieczerzy uwiecznił tę ofiarę w Eucharystii. Dziękujemy Panu Bogu za ustanowienie Eucharystii a równocześnie za ustanowienie sakramentu kapłaństwa
— przypomniał.
Biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Piotr Jarecki przypomniał w homilii, że Triduum Paschalne jest „najgłębszym wymiarem duchowym i moralnym, samym sercem chrześcijaństwa”.
Jak wyjaśnił, wszystkie czytania Mszy Wieczerzy Pańskiej mówią o passze, czyli o przejściu.
Pierwsze czytanie mówi o passze Izraelitów, drugie o passze Jezusa w Eucharystii w dwóch jej aspektach, która powinna stawać się paschą każdego człowieka wierzącego
— mówił.
Zdaniem bp. Jareckiego, pascha żydowska, obok przejścia Boga Jahwe przez Egipt, to było również wyjście narodu wybranego z niewoli egipskiej.
Lud stał się wolny, by móc służyć Bogu. Zrzuca kajdany, przeciwstawiając się ciemiężcom i wyrusza w kierunku bezkresnego horyzontu pustyni, gdzie oczekuje go Bóg. To przejście było trudne, nie było wolne od pokus, gdyż trudno jest zarządzać własną wolnością po długim czasie niewoli
— zastrzegł.
Zaznaczył, że pascha Jezusa to była ostatnia wieczerza, podczas której Jezus przemienił zapowiedź w rzeczywistość, wypełniając to, czego od wieków oczekiwano.
On bowiem był Barankiem Bożym, którego baranek paschalny był tylko symbolem
— mówił bp Jarecki.
Od owego momentu Eucharystia stała się nową wieczerzą paschalną dla wierzących w Jezusa. Podczas niej spożywa się ciało niewinnego Baranka i pije się Jego krew. Jest to przejście z niewoli grzechu i próżnego życia ku przebaczeniu i przymierzu z Bogiem
— podkreślił.
Zaznaczył, że aby naprawdę obchodzić Wielkanoc potrzeba dokonać przejścia, które św. Paweł nazywa przejściem od człowieka starego do nowego.
Nie chodzi o przejście z jednego miejsca na drugie, lecz o zmianę wartościowania, sposobu życia, o przejście z życia dla świata i według świata do życia dla Ojca Niebieskiego, od ja do Boga, od dla mnie do dla innych. To przejście nazywamy nawróceniem
— mówił.
Według hierarchy, często jesteśmy, jak Izraelici, niewolnikami przyjemności, niewolnikami pieniądza i władzy, z których nie potrafimy zrezygnować, a przede wszystkim niewolnikami grzechu.
Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu
— stwierdził.
Nawiązując do gestu umycia nóg bp Jarecki wyjaśnił, że przez ten gest Jezus przekazuje, iż stylem życia odróżniającym Jego uczniów powinna być postawa służby drugiemu człowiekowi i odpowiedzialności za niego.
Jest to w pewnym sensie przestroga, by nie ograniczać wiary i religijności do rytualizmu, kultu, by nie zamykać się w świątyni, ale wyjść od świata, by głosić dobrą nowinę, promować sprawiedliwość, by służyć jedni drugim. Służba i miłość powinny iść razem, gdyż miłość bez służby jest miłością pustą, nieautentyczną, a służba bez miłości jest zniewoleniem, niegodnym osoby ludzkiej
— podkreślił.
Bp Jarecki podziękował wszystkim Polakom za postawę, jaką zajęli wobec uchodźców z Ukrainy uciekających przed śmiercią i cierpieniem.
Po homilii kard. Nycz dokonał obrzędu umycia nóg 12 mężczyznom, którzy symbolizują 12 apostołów.
Po mszy św. Najświętszy Sakrament został procesyjnie przeniesiony przez kard. Nycza do ciemnicy (kaplicy przechowania), w której przynajmniej do godz. 21 potrwa adoracja.
Liturgia Wielkiego Czwartku rozpoczyna Triduum Paschalne, czyli Misterium Zbawcze Chrystusa, obchodzone dla upamiętnienia Jego męki, śmierci i zmartwychwstania. Według Ewangelii w Wielki Czwartek Jezus spożył z uczniami swoją ostatnią wieczerzę przed ukrzyżowaniem. W tym dniu Chrystus ustanowił sakrament Eucharystii i kapłaństwa.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/594491-wieczerza-panska-i-obmycie-nog-co-mowili-polscy-biskupi