Zarzuty postawione Benedyktowi XVI w raporcie poświęconym nadużyciom w archidiecezji monachijskiej są niezgodne z prawdą – ocenili prawnicy i kanoniści, których Papież Senior poprosił o zapoznanie się z raportem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Goran Andrijanić: Atak na Benedykta. „Opinia publiczna poczeka, aż Benedykt XVI zaprezentuje swoją obronę wobec nowych zarzutów”
Papieżowi Seniorowi zarzucono, że dopuścił do posługi duszpasterskiej w monachijskiej archidiecezji kapłana winnego nadużyć. Miało do tego dojść na spotkaniu rady diecezjalnej 15 stycznia 1980 r., w której uczestniczył kard. Ratzinger. Z akt wynika jednak, że na spotkaniu tym nie była mowa o tym, że kapłan ten dopuścił się nadużyć. Nie podjęto też decyzji o jego posłudze duszpasterskiej. Zgodzono się jedynie na jego pobyt na czas terapii, której motywy nie zostały wskazane.
Kolejne oskarżenia
Raport zarzuca ponadto Benedyktowi XVI, że w sprawie tego spotkania świadomie złożył fałszywe zeznania, ponieważ w memorandum stwierdził, że nie uczestniczył w tym spotkaniu. Prawnicy przyznali, że to oni przez pomyłkę wprowadzili do memorandum tę nieprawdziwą informację. Zapewniają przy tym, iż w tej sprawie nie konsultowali się z Benedyktem XVI, zwracając uwagę, iż wprawdzie mogli zapoznać się z aktami, ale nie wolno im było ich skanować czy drukować, co też nie było bez wpływu na pomyłkę.
Inny zarzut, przytaczany przez portal VaticanNews, dotyczył rzekomo błędnej reakcji kard. Ratzingera na trzy przypadki kapłanów, o których miał wiedzieć, że dopuścili się nadużyć. Problem jednak w tym, że w żadnym z tych przypadków ówczesny arcybiskup Monachium nie wiedział o nadużyciach, a sam raport nie dostarcza na to żadnych dowodów,ograniczając się jedynie do przypuszczeń. Jako arcybiskup kard. Ratzinger nie był zamieszany w żadne krycie nadużyć – podkreślają autorzy analizy.
Odnoszą się również do ostatniego zarzutu, jaki został postawiony Benedyktowi XVI. Otóż Papieżowi Seniorowi zarzucono, że w swym memorandum nie przywiązywał należytej wagi do ekshibicjonizmu i nie potępił go w sposób jednoznaczny. W ocenie prawników sformułowanie użyte jako rzekomy dowód na bagatelizowanie ekshibicjonizmu jest wyrwane z kontekstu. W rzeczywistości bowiem Benedykt XVI stwierdza jednoznacznie, że nadużycia, w tym ekshibicjonizm, są „straszne”, „grzeszne”, „moralnie naganne” i „nie do naprawienia”.
aw/VaticanNews
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/584928-naduzycia-w-archidiecezji-benedykt-xvi-jest-niewinny