Odkąd prymas Polski abp Wojciech Polak ostrzegł o dramatycznym spadku liczby wiernych katolików, szczególnie wśród młodzieży, trwa debata o przyczynach tego smutnego zjawiska.
W dużej świątecznej rozmowie dla PAP Polak przypomniał badanie CBOS, które przyniosło naprawdę szokujące wyniki.
Niepokojące są badania, z których wynika, że w najmłodszej grupie spadek praktyk religijnych sięga 30 procent. To są liczby wręcz dewastujące. Pokazują, że w młodym pokoleniu następuje bardzo mocne przewartościowanie
— powiedział prymas.
Od tego momentu na sieciach społecznościowych, a także w mediach wysuwano argumenty mające na celu wyjaśnienie tych liczb.
Niektórzy twierdzą, że problemem jest brak jego otwartości na okoliczności nowego świata. Drudzy podkreślają coś zupełne przeciwnie i twierdzą, że młodzi ludzie opuszczają Kościół, ponieważ idzie on na kompromis ze światem i stara się go zadowolić.
Oczywiście wielu wskazuje na problem skandali pedofilskich w Kościele, a spadek praktykowania religii wśród młodych tłumaczą niekonsekwencją instytucji kościelnych w walce z przestępczością. Na ten powód wskazał również prymas.
Większość z tych argumentów tłumaczy zatem spadek chęci praktykowania wiary u młodych Polaków jakimś procesami wewnętrznymi w Kościele.
Ciekawa uwaga abp. Jędraszewskiego
Tymczasem, arcybiskup krakowski Marek Jędraszewski wskazał na inny ważny czynnik: okoliczności, w jakich funkcjonuje dzisiaj Kościół katolicki w Polsce. Zarówno te związane z pandemią, jak i z wyraźną wrogością wobec Kościoła pewnych wpływowych środowisk.
Nie tyle Kościół wpłynął na to, co się dzieje w Kościele, jeśli chodzi o frekwencje na Mszach świętych; obecność młodzieży. Kościół stał się ofiarą tego wszystkiego, co się dzieje
— powiedział arcybiskup, a następnie wymienił niektóre powody, które trzymają ludzi z dala od Kościoła.
Lęki, jakieś zamykanie się w sobie, brak umiejętności kontaktów między sobą, brak możliwości normalnego wzrastania, czego niezbędnym warunkiem są szkoły, a one przez dłuższy czas funkcjonowały poprzez zdalne nauczanie.
Ale to nie tylko pandemia. Problem tkwi także w sposobie, w jaki niektóre media pokazują Kościół.
Dziś Kościół przedstawia się jako instytucję opresyjną, która nie pozwala być sobą, nie pozwala być wolnym, tylko ciągle czegoś zakazuje, na coś nie pozwala, a to nie do końca jest prawdziwe. Prawdą jest, że wolność ma swoje reguły i swoje prawa.
Metropolita krakowski w jednym ma rację. Nie ulega wątpliwości, że część polskich mediów, mająca ogromny wpływ na czytelnictwo, a nawet na samą młodzież, toczy obecnie prawdziwą wojnę z Kościołem, ale także z samym katolicyzmem jako wyznacznikiem tożsamości kulturowej. To prosty i widoczny fakt.
Walka z katolicyzmem
Ta medialna wojna z Kościołem katolickim ma swoje głębsze przyczyny kulturowe i polityczne, o których napisano już całe książki i nie ma potrzeby pisać o nich w szczególności. Dzieje się tak we wszystkich krajach cywilizacji zachodniej, gdzie wpływy katolicyzmu są duże. W tym w Polsce, gdzie ataki szczególnie nasiliły się po wydarzeniach z października 2020 r. oraz zakazie aborcji eugenicznej.
Kto chce zrozumieć i zatrzymać proces odchodzenia młodych ludzi z Kościoła, nie będzie w stanie tego zrobić, lekceważąc ten fakt wrogości wobec katolicyzmu. Nie pomoże też to, jeśli rzeczywistość, w której żyjemy, będzie przedstawiana w przesadnie różowych kolorach. Oczywiście ten fakt wrogości nie zwalnia nas w Kościele (zarówno duchownych, jak i świeckich) z odpowiedzialności za to, że młodzi nie znajdują w Jezusie Chrystusie źródła radości i siły.
Piszę to, bo już widzę, jak niektórzy komentatorzy katoliccy odczytali wypowiedź metropolity krakowskiego jako próbę zdjęcia odpowiedzialności z Kościoła. Nie, to nie jest próba amnestii za całe zło, jakie wierni popełnili w imieniu Kościoła i jestem pewien, że metropolita krakowski nie miał tego na myśli. Chodzi o coś innego.
Przyczyny kryzysu, w jakim znajduje się Kościół w Polsce, są dużo bardziej złożone, niż niektórzy pokazują.
Nie pomoże temu naiwny i infantylny idealizm, który uważa, że wszystko będzie dobrze, jeśli Kościół i jego wierni zaczną zachowywać się tak, jak zaleca lewicowo-liberalny establishment.
Tak jak nie pomoże ślepy triumfalizm, który winę znajduje wyłącznie w okolicznościach zewnętrznych i wrogości wobec Kościoła.
Potrzebna jest kompletnie nowa droga. Im szybciej my wierzący to zrozumiemy, tym lepiej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/580435-abp-jedraszewski-ma-racje-media-tocza-wojne-z-kosciolem