Rzeczą oczywistą jest, że Kościół zawsze stoi po stronie człowieka, zwłaszcza słabego i opuszczonego. Ale dziś racją stanu, także racją całego polskiego Kościoła, jest jedność w obliczu zagrożenia bezpieczeństwa państwa i obywateli. Obrońcy granic muszą otrzymać bezwzględne wparcie, nie tylko polityczne i społeczne, ale także duchowe. Zdawkowe komunikaty KEP czy Ordynariatu Polowego to za mało.
Atak migrantów na polskie służby graniczne
Żołnierze, funkcjonariusze Straży Granicznej i policjanci kolejny dzień mierzą się z realnym zagrożeniem na granicy z Białorusią. Walka jest już bezpośrednia, a atak coraz silniejszy. Tysiące migrantów sprowadzonych z Bliskiego Wschodu i zgromadzonych na granicy przez białoruskie służby, eskalują napięcie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. Otwarta konfrontacja! Migranci przypuścili szturm na granicę, w stronę Polaków poleciały m.in. granaty hukowe. WIDEO
O tym, że sztuczne wywołanie kryzysu migracyjnego jest celowym działaniem Łukaszenki, realizowanym w ramach operacji „Śluza” piszemy od miesięcy. Rozumienie prawdziwych celów Rosji i Białorusi pomaga oprzeć się manipulacji i propagandzie wschodnich mediów. Wojna hybrydowa trwa od lat, a to z czym mamy do czynienia ostatnio jest jedynie przeniesieniem jej na wyższy poziom walki, o czym pisałam w dwóch ostatnich tekstach:
Nieudana próba dyskredytacji mundurowych
Antypolska propaganda umiejętnie gra jednak emocjami. Zdjęcia płaczących w lesie dzieci i zziębniętych kobiet stanowiły większość przekazu rzucanego światowym mediom. A media łapały go w lot, także polskie, chcące uderzyć w polski rząd. Towarzyszył temu jazgot opozycji i celebrytów, którzy do dziś domagają się otwarcia granic dla koczujących na granicy migrantów, choć nie trzeba być już dzisiaj uważnym obserwatorem sceny politycznej, by zrozumieć z czym mamy do czynienia.
Agenturalne zagrywki były wyjątkowo perfidne. Na wszelkie sposoby atakowano obrońców granic, próbując wprowadzić powszechny brak zaufania wobec służb mundurowych. Rozgrywano to na przestrzeni lat, ale ostatnio wyjątkowo drastycznie. W grze tej uczestniczyli czynnie politycy, celebryci i oczywiście media. I choć większość Polaków zdołała się tej propagandzie oprzeć, w zaistniałej sytuacji obrońcom polskich granic należy się zdecydowanie większe wsparcie, także instytucjonalne.
Jak mundurowych wspiera Ordynariat Polowy?
Akcja #MuremZaPolskimMundurem ujawniła społeczną jedność, wdzięczność za ciężką służbę i gotowość pomocy. Do polskich żołnierzy i funkcjonariuszy płyną wyrazy wsparcia, ale potrzeba czegoś więcej. Konieczny jest jasny, głośny, jednoznaczny głos Kościoła. Brakuje takiego głosu ze strony Ordynariatu Polowego. Biskup polowy, ks. abp Guzdek wprawdzie zaapelował o obronę żołnierzy i funkcjonariuszy 10 listopada, ale od tamtej pory, choć doświadczyliśmy już dwukrotnego, agresywnego szturmu migrantów na granicę, nastała cisza. Zresztą sam ten apel jest lakoniczny i poza jednym zdaniem, próżno szukać jakiejś dłuższej wypowiedzi.
Głos ten jest tym bardziej wyczekiwany, że mija dziś tydzień od szokującej wypowiedzi watykańskiego biskupa, który na wspólnej konferencji z Ławrowem, krytykował polskie władze za blokowanie granic przed napływem migrantów. Stwierdził, że polscy biskupi mają odważnie apelować do władz o większą postawę humanitarną i oświadczył:
Stolica Apostolska zachęca władze w całej Europie do przyjęcia odpowiedzialności za migrantów i uchodźców.
Oświadczenie abp. Gallaghera wzbudziło u wielu skojarzenie z postawą papieża Grzegorza XVI, który 9 czerwca 1832 r. ogłosił encyklikę o posłuszeństwie władzy cywilnej „Cum primum”. Pismo, skierowane do wszystkich arcybiskupów i biskupów Królestwa Polskiego, potępiało Powstanie Listopadowe jako bunt podjęty przeciwko legalnej władzy cara. I choć jest to być może skojarzenie zbyt odległe i nieproporcjonalne, nasze trudne doświadczenia historyczne nie pozwalają nam się od nich uwolnić. Oczywiście pamiętać należy, że wypowiedź watykańskiego biskupa nie jest stanowiskiem ani Watykanu, ani tym bardziej samego papieża. Należałoby ją jednak jakoś uzupełnić, zwłaszcza w obliczu ostatnich wydarzeń na granicy.
Abp Gądecki wspiera mundurowych
10 listopada, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Stanisław Gądecki wydał oświadczenie, w którym zaapelował o modlitwę w intencji pokojowego zażegnania kryzysu na granicy i jasno podkreślił, że działania Białorusi są wymierzone w Polskę. Wsparł także służby mundurowe broniące bezpieczeństwa kraju.
Stanowczo potępiam wykorzystywanie przez stronę białoruską dramatów ludzkich do prowadzenia działań przeciwko suwerenności Polski
– napisał abp Gądecki, podkreślając że migranci w większości są ofiarami bezwzględnych działań politycznych oraz chciwości mafii przemytniczych.
„Z tego powodu pragnę raz jeszcze powtórzyć, że osobom dotkniętym tym złem potrzebna jest nasza solidarna troska”
– zaznaczył. Skierował również słowa wdzięczności „wobec osób oraz instytucji niosących taką pomoc, z poszanowaniem obowiązującego w Polsce prawa”.
Pragnę też wyrazić moje uznanie dla wszystkich służb państwowych, w tym przede wszystkim dla Straży Granicznej, wojska i policji za pełną oddania obronę polskich granic. Zapewniam o mojej modlitewnej bliskości wobec Was i Waszych bliskich, w tych trudnych momentach służby dla dobra ojczyzny
— napisał abp Gądecki w komunikacie, prosząc jednocześnie wszystkich wiernych o „gorącą modlitwę w intencji Polski, w intencji ofiar tego kryzysu oraz o jego pokojowe zażegnanie”.
Jedność Kościoła
Antyrządowa propaganda, tak chętnie wykorzystywana przez opozycję, związane z nią media i celebrytów, wyjątkowo często gra w ostatnim czasie stanowiskiem Kościoła, ale i samym, źle pojętym, przykazaniem miłości. Głos Kościoła powinien więc wybrzmieć głośno i jednoznacznie. Zasada „ordo caritatis”, polegająca na takim porządku miłosierdzia, w którym najpierw należy zabezpieczyć własną rodzinę i własny kraj, ma w tym momencie szczególne zastosowanie. Przypominał o niej zarówno św. Jan Paweł II, jak i bł. Prymas Tysiąclecia:
Ład w miłowaniu (ordo caritatis) wymaga, aby człowiek, który staje na czele jakiejś grupy społecznej i przyjmuje na siebie odpowiedzialność za nią, pamiętał najpierw o obowiązkach wobec dzieci swego Narodu, a dopiero w miarę zaspokajania i nasycania najpilniejszych, podstawowych potrzeb własnych obywateli, rozszerzał dążenie do niesienia pomocy na inne ludy i narody, na całą rodzinę ludzką.
Bezpośrednie wsparcie obrońców granic
Wobec bezpośredniego zagrożenia, realnego niebezpieczeństwa i rosnących walk na granicy polsko-białoruskiej, musimy zachować bezwzględną jedność. Głos Kościoła jest tutaj wyjątkowo ważny. Równie istotna jest także obecność duchownych na miejscu, przy żołnierzach, funkcjonariuszach i policjantach. Będąc na pierwszej linii ognia, atakowani wciąż przez przeciwników rządu i zwolenników opozycji, też mają swoje kryzysy. Zwłaszcza, że trudno pozostać obojętnym na perfidne wykorzystywanie przez białoruski reżim dzieci i kobiet do tej bezwzględnej walki. Mundurowi przecież też mają swoje rodziny, swoją wrażliwość, ograniczoną odporność. Apel o wspólną modlitwę, którą powinniśmy podjąć we wszystkich parafiach i pewnie regularnie ją podejmujemy, to tylko część duchowego obowiązku, jaki należy w tej chwili spełnić. Jeśli prawdziwe są niepokojące głosy, że na granicy nie ma kapelanów, należy to jak najszybciej zmienić, a stanowisko Episkopatu uczynić jaśniejszym.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/574255-potrzeba-jasnego-stanowiska-kosciola-wobec-ataku-na-polske