Dziś, 19 września, mija dokładnie 175. rocznica objawienia w La Salette – jednej z najbardziej znanych epifanii maryjnych w historii Kościoła. Zbierając materiały do swej książki „La Salette. Objawienie Matki Bożej” natknąłem się na wiele faktów, o których nie miałem do tej pory pojęcia, a które wiele mówią o znaczeniu wydarzenia z 1846 roku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Biskupi wspominają kard. Wyszyńskiego. Co dziś mógłby nam przekazać Prymas Tysiąclecia? „Pragnął, aby Polacy czuli się wspólnotą”
Przede wszystkim był to początek nowej epoki w dziejach objawień maryjnych. Po raz pierwszy w historii adresatami orędzia Matki Bożej, przeznaczonego nie dla pojedynczych osób, lecz dla całej wspólnoty wiernych, stały się małe dzieci – pastuszkowie Melania Calvat i Maximin Giraud. Później tego typu wydarzeń będzie tak wiele, m.in. w Lourdes, Gietrzwałdzie czy Fatimie, że zaczną być one traktowane jak oczywistość.
Po drugie, po raz pierwszy w historii objawienie prywatne zostało skrupulatnie i wielostronnie przebadane przez komisję, która dokonała weryfikacji, stosując surowe naukowe kryteria autentyczności. Ten przewód weryfikacyjny posłuży później jako wzorzec przy badaniu kolejnych objawień, m.in. w Lourdes.
Po trzecie, objawienie maryjne w La Salette było jedynym w historii, po którym powstało nie tylko sanktuarium, lecz także zgromadzenie zakonne. Chodzi o księży saletynów i siostry saletynki, którzy istnieją do dnia dzisiejszego.
Po czwarte, bazylika w La Salette stała się w drugiej połowie XIX wieku najważniejszym sanktuarium maryjnym we Francji. Jej znaczenie spadło dopiero w 1902 roku po wypędzeniu saletynów z kraju. Mimo to duchowość saletyńska nadal odgrywała olbrzymią rolę w odrodzeniu intelektualnego życia francuskiego katolicyzmu, inspirując takich twórców, jak m.in. Leon Bloy, Jacques i Raissa Maritainowie, Joris Karl Huysmans, Paul Verlaine czy Paul Claudel.
Po piąte, przez długie dziesięciolecia umysły rzesz katolików na całym świecie zaprzątała kwestia tzw. „sekretu Melanii”. Tak jak po II wojnie światowej miliony ludzi zastanawiały się, co może zawierać utajniony przez Stolicę Apostolską tekst trzeciej tajemnicy fatimskiej, tak na przełomie XIX i XX wieku społeczność katolicką elektryzowała treść osobistych listów napisanych przez Melanię Calvat i Maximina Girauda do Piusa IX w 1851 roku. W swych pismach pastuszkowie z La Salette ujawnili papieżowi tajemnice, które przekazała im podczas objawienia Matka Boża. Niestety, oba listy zaginęły w Watykanie, dając asumpt do licznych dociekań, spekulacji i hipotez. Dopiero w 1999 roku pisma zostały odnalezione przez ks. Michela Corteville’a w archiwum Kongregacji Nauki Wiary.
Można by jeszcze długo wymieniać: po szóste… po siódme… po ósme… Najistotniejsze jest jednak to, że przesłanie z La Salette nadal, mimo upływu 175 lat, zachowuje aktualność. Na czym ona polega? Zapraszam do zapoznania się z orędziem i przestudiowania go.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/566892-dzis-175-rocznica-objawienia-w-la-salette