„Widzimy, jeśli oni mordują swoich, mordują kobiety, które chodziły do szkoły czyli odważyły się według nich sprzeciwić przepisom Koranu, to wiemy, jaki ich czeka los. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, to przypomnijmy, co się działo w Mosulu z jazydkami czy z chrześcijanami po zdobyciu ich przez tych radykalnych przedstawicieli ISIS. Przecież kobiety wysłano do niewoli seksualnej, a mężczyzn mordowano albo zmuszano torturami, biczowaniem czy jakimiś innymi metodami do przejścia na islam. Tu prawdopodobnie będzie to samo. Kwestia tylko skali i okrucieństwa, z jakim się spotkają” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. prof. Waldemar Cisło, przewodniczący polskiej sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rzecznik biura politycznego talibów dla Al-Jazeera: „Wojna w Afganistanie się skończyła”. Co zapowiedzieli islamiści?
wPolityce.pl: W Afganistanie upadł rząd, Amerykanie się wycofali. Pytanie co to oznacza dla chrześcijan, stosunkowo zresztą nielicznych w tym regionie?
Ks. prof. Waldemar Cisło: Ostatnio były alarmujące wiadomości jezuitów – bo tam jest garstka – my ze względu na małą ilość się tym specjalnie nie zajmujemy, bo wiadomo, że chrześcijanie byli zgromadzeni wokół kontyngentów czy baz wojskowych, czy wokół ambasad. Sytuacja jest taka jak w Arabii Saudyjskiej – oficjalnie chrześcijaństwo nie może istnieć. Natomiast tutaj jest tylko jedno wyjście. Widzimy, jeśli oni mordują swoich, mordują kobiety, które chodziły do szkoły czyli odważyły się według nich sprzeciwić przepisom Koranu, to wiemy, jaki ich czeka los. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, to przypomnijmy, co się działo w Mosulu z jazydkami czy z chrześcijanami po zdobyciu ich przez tych radykalnych przedstawicieli ISIS. Przecież kobiety wysłano do niewoli seksualnej, a mężczyzn mordowano albo zmuszano torturami, biczowaniem czy jakimiś innymi metodami do przejścia na islam. Tu prawdopodobnie będzie to samo. Kwestia tylko skali i okrucieństwa, z jakim się spotkają.
Czy w związku z tym, że w krajach tego regionu – już nie tylko w Afganistanie, ale też w innych – następuje radykalizacja islamu, można spodziewać się, że w ciągu najbliższych lat chrześcijaństwo w ogóle zniknie z tamtych obszarów?
Proszę zobaczyć chociażby na Bliski Wschód. Przecież to dzieje się na naszych oczach. Przecież jeśli chodzi o Irak, to wielu komentatorów podaje, że kiedyś Ameryka jako wielki strażnik praw człowieka pokazywała, że tam, gdzie Ameryka, tam są prawa człowieka i demokracja. Zobaczmy, co zrobiono z Irakiem. Powodów, dla których rozpoczęto wojnę, do dzisiaj nam nie pokazano – były oskarżenia o posiadanie broni atomowej, której do dzisiaj nikt nie zobaczył. Dzisiaj mamy Irak rozwalony totalnie – gospodarczo, politycznie, ekonomicznie, pod każdym względem. Każdy rozsądny obserwator życia politycznego powie, że jest to kraj, który podzieli się wkrótce przynajmniej na trzy części, czyli rozpadnie się. I co myśmy zrobili? Bo przecież my też mieliśmy w tym współudział. Hiszpanie szybko wycofali się po zamachu na metro. Nasze wojska tam były.
Pytałem kardynała Sako w Bagdadzie – bo przecież w 2003 roku było 1,5 mln chrześcijan w Iraku, dzisiaj jest poniżej 100 tys. i ta liczba dramatycznie maleje każdego roku – jak on ocenia to wszystko. On mnie objął i mówi: „Popatrz. Wiem, że nie mieliśmy doskonałej sytuacji za tzw. reżimu, jak wy to nazywacie, ale zobacz, nasze dzieci chodziły do szkoły, mieliśmy prąd, nie było wszystkich leków, bo oczywiście nałożyliście na nas embargo, ale nasze matki, żony i córki wychodziły na bazary i wracały, a nie tak jak dzisiaj przynoszone są w workach, bo są zamachy terrorystyczne, również w naszych kościołach. Chociażby w Bagdadzie pamiętamy taki duży zamach, gdzie zginęło kilkadziesiąt osób, w tym trzech młodych księży. Do dzisiaj są w dolnym kościele zakrwawione szaty rozstrzelanych przy ołtarzu. Zabraliście nam to wszystko i daliście nam w zamian co? To, że raz na jakiś czas możemy pójść do urny wyborczej i wrzucić kartkę. A pamiętamy, że kiedy nasi generałowie czy wojskowi wyjeżdżali z Iraku z ostatniej zmiany, znaleziono wtedy setki jeżeli nie tysiące gotowych kart do głosowania, bo przecież klawisz wyznaczył, kto miał wygrać. I sam sobie odpowiedz, czy było warto to wszystko stracić i co w zamian nam daliście”. I podejrzewam, że to jest to, co pani mówi, że tu będzie kolejna taka sytuacja, tylko dużo szybciej.
Proszę zauważyć, miliardy dolarów zostały wpakowane na wyposażenie armii: nowoczesna broń amerykańska, i żołnierze to porzucają i uciekają. To co to jest za armia? To tak jak przy oblężeniu Mosulu – mieli nowoczesną amerykańską broń, czołgi itd., a grupa jak to nam brutalnie powiedziano pasterzy z kijami przyszła i oni rzucili te czołgi i nowoczesne karabiny i uciekli, bo się wystraszyli. To jest taka armia. Oczywiście przekazali to wszystko ISIS. Myślę więc, że mamy wystarczająco przykładów i w Iraku i w innych rejonach świata. To będzie taka sama sytuacja, tylko wszystko nastąpi szybciej. Takie jest moje przekonanie.
Jakie zagrożenie stwarza to dla chrześcijan w Europie? Wyobrażam sobie bowiem, że wśród tych tłumów uchodźców z tego kraju będą głównie jednak przedstawiciele islamu.
Pani pyta w czasie przyszłym, a to już jest. Proszę zauważyć, że jeśli na granicy Polski z Białorusią, bo mamy przecież sąsiada-fanatyka, który chce się zemścić tak jak kiedyś prezydent Turcji chciał się na Europie zemścić grożąc, że wyśle falę uchodźców – Niemcy wtedy zapłaciły mu za to, żeby tego nie robił, a dzisiaj mamy przewożonych specjalnie Irakijczyków, mamy ludzi z Afganistanu, z Pakistanu. Już są u nas. Po 60 osób dziennie zatrzymuje się na granicy, więc to już jest. Tylko teraz pytanie, kiedy nastąpi eskalacja tego exodusu? Bo on będzie i tak jak pani mówi, niestety będą tu uciekać ci, którzy są fanatykami.
Czyli czeka nas wzmożenie już trwającego międzynarodowego dżihadu?
Ja bym powiedział, że to już jest. Pamięta pani przy tej pierwszej fali, kiedy wiadomo, że koronawirus, ten strach, który w Europie zapanował, te wszystkie obostrzenia, zamknięcie granic zatrzymały to, ale widzieliśmy już w lecie, że była wzmożona aktywność tych przemytników – przewożono już ludzi na pontonach przez Morze Śródziemne, słyszeliśmy o różnych wypadkach, a dzisiaj słyszymy to na granicy, to, co Łukaszenka robi. To już jest. My nie mówmy w czasie przyszłym, bo to już mamy.
Czyli dżihad trwa i pytanie, jak się przed nim obronić?
Jeśli my mamy we Francji – wierząc danym tamtych gazet – co dziesięć dni otwierane dwa meczety i palony albo zamykany, jak słyszymy w mediach, jeden kościół, to o czym my możemy mówić? Sprawdzają się słowa Benedykta XVI wypowiedziane kilkadziesiąt lat temu w wywiadzie radiowym w Niemczech, że my jako chrześcijanie będziemy musieli się przyzwyczaić i oswoić z myślą, że w Europie będziemy mniejszością. To się powoli już staje. Popatrzmy na Francję. Nikt o tym nie chce głośno mówić, bo nikt nie chce być uznany za fanatyka. A proszę popatrzeć, co się stało w Niemczech – my nie mamy tam już Kościoła katolickiego czy nawet protestanckiego. Jeden z teologów podał niedawno takie badania, że w Niemczech spośród istniejących dzisiaj 45 tys. kościołów katolickich i protestanckich do 2060 jedna trzecia zostanie sprzedana, rozebrana lub zmienione będzie przeznaczenie. Z katolickiego i prostestanckiego Kościoła w ubiegłym roku wystąpiło pół miliona ludzi, a życie nie znosi próżni. W to miejsce będą wchodzić ci, którzy przychodzą z inną kulturą i z inną religią, nie zawsze pozytywnie nastawioną, zwłaszcza jeszcze biorąc naiwność Europejczyków, która się przejawiła przecież przy tej pierwszej fali imigracji.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/562642-talibowie-zniszcza-chrzescijan-ks-cislo-to-sie-dzieje