Ks. Bogumił Lempkowski - podporucznik Wojska Polskiego, który w ubiegłym roku samotnie jechał rowerem dookoła Polski w intencji Ojczyzny, tym razem wyruszył w pielgrzymkę z Wołosatego w Bieszczadach do Rozewia modląc się o rychłą kanonizacje bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
CZYTAJ TAKŻE:
Pielgrzymka w intencji kanonizacji bł. ks. Popiełuszki
W tegorocznej pielgrzymce z Wołosatego - najdalej wysuniętej na południe miejscowości w Polsce, do Rozewia - najdalej wysuniętego miejsca na północy naszego kraju ks. Bogumiłowi Lempkowskiemu, kapłanowi diecezji siedleckiej, towarzyszy Damian Janowski, nauczyciel matematyki. Pielgrzymi wyruszyli z Włosatego 3 sierpnia. Do Rozewia mają dotrzeć w piątek 13 sierpnia.
Po drodze pielgrzymi odwiedzali miejsca szczególne związane z ks. Jerzym Popiełuszką - m.in Warszawę - gdzie posługiwał, Bydgoszcz - gdzie kapłan sprawował swoją ostatnią Mszę, Górsk - gdzie został uprowadzony i tamę we Włocławku - skąd wyłowiono jego ciało.
Trudy pielgrzymowania
Podczas podróży ks. Bogumiła i Damiana Janowskiego nie omijały problemy. To nie tylko ulewny deszcz, ale też awarie sprzętu. Kapłan relacjonował wszystko w mediach społecznościowych.
Żyjemy. Przedwczoraj wyjechaliśmy rano z Przeworska. Cały czas lało z małą przerwą w Leżajsku. Rozkopany rynek a i chmura kolejna się zbliżała. Za Stalową Wolą złapałem gumę. Leje nie ma gdzie się skryć. Znaleźliśmy warsztat samochodowy. Zdążyliśmy przed zamknięciem. Ruszamy. Za 2 km znów guma, tym razem zmieniamy na przystanku. Zimno i leje. Ruszamy. Znów zeszło powietrze. Sprawdzam oponę. Nic . Dziwne. Cóż w końcu to pielgrzymka. Jakoś dotarliśmy do Sandomierza
— napisał na Facebooku ks. Bogumił 7 sierpnia.
A propos Puław, to one nie chciały nas wczoraj wypuścić. Zatrzymały nas nieco dłużej… Damianowi poszła przednia piasta. Jest 20.00… mokrzy, zmęczeni, a tu jeszcze to. Nic to, pojawiają się różne pomysły. Pociąg, autobus nr 15 do Gołębia, autostop. Na szczęście Dęblin o mnie nie zapomniał i ja o Dęblinie również pamiętałem. Znajomi przyjaciele pomogli. Michał przyjechał furgonetką te 20 km po nas. Musiałem przerwać jazdę… cóż. Razem jedziemy, razem podjeżdżamy
— dodał kapłan we wpisie następnego dnia.
Towarzysz pielgrzymki
Ks. Bogumił podkreśla we wpisach na Facebooku, że towarzyszem pielgrzymki jest bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Nie brakuje wzruszających momentów - Warszawa, Włocławek, Górsk.
Ruszamy, kupujemy jeszcze w aptece żel przeciwbólowy opaskę uciskową. Piękny dzień. Ból kolan doskwiera Damianowi, martwię się, ale jedziemy. Kierunek TAMA NA WIŚLE POD WŁOCŁAWKIEM. Miejsce wyłowienia ciała bł. Ks. Jerzego. Miejsce wzruszeń i wielu myśli, lecz najwięcej modlitwy. Zbliżając się do tego miejsca myślę : tama i Wisła. Niemi świadkowie tamtych wydarzeń. Jeden stoi drugi płynie, tylko czas się jakby zatrzymał i skłania do uklęknięcia. Tu zostawiłem mój rowerowy różaniec. Myślę o tej tamie. Mówimy trzeba zatamować krew by żyć, chcemy położyć tamę kłamstwu, chcemy zatamować ból. Myślę i modlę się za Damiana i… w tej chwili Damian mnie wyprzedza. Do tej pory przeciwny wiatr brałem na siebie, by powstał tunel. „Chyba twoje leki zadziałały…” powiada, a ja myślę, że to ks. Jerzy. Wiem, dziwnie to brzmi. Trudno się dostać z rowerem ważącym 40 kg do małego krzyża przy barierce. Sprowadzamy. Modlitwa. Dalej do dużego krzyża. Ruszamy dalej
— napisał kapłan.
Ks. Bogumił łącznie przejechał już 30 tysięcy kilometrów odwiedzając po drodze 23 kraje. W tym roku jechał z południa na północ. Za rok planuje przejechać ze wschodu na zachód kraju - tak, aby trasy przecinały się, tworząc znak krzyża.
wkt/FB/TVP Gdańsk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/562361-przez-polske-w-intencji-kanonizacji-bl-ks-popieluszki