Okazuje się, że istnieje coś takiego, jak Europejskie Forum Grup Chrześcijańskich LGBT. Wielu usłyszało po raz pierwszy o tej inicjatywie, gdy niedawno wydała ona 210-stronicowy „Raport na temat inkluzywności Kościołów wobec osób LGBTI”. Publikacja nie byłaby możliwa bez wsparcia trzech instytucji: holenderskiego ministerstwa edukacji, protestanckiej Rady Misji Światowej oraz Fundacji Open Society George’a Sorosa.
47 konkurencji, czyli przejawy homofobii
W powstanie dokumentu zaangażowani byli pracownicy naukowi Protestanckiego Uniwersytetu Teologicznego w Amsterdamie, którzy przebadali stosunek 46 kościołów w 32 krajach Europy pod kątem 47 postulatów wysuwanych przez środowiska LGBT. W tej perspektywie za postawę homofobiczną uznano np. cytowanie fragmentów Biblii potępiających homoseksualizm; brak zgody na błogosławienie par jednopłciowych, zawieranie przez nie małżeństw czy adopcję dzieci; nieprzyjmowanie osób „nieheteronormatywnych” do seminariów duchownych; brak publicznych przeprosin za winy Kościoła wobec „osób LBGT” w przeszłości; odmowa wsparcia dla edukacji seksualnej w szkołach pod kątem różnorodności płci; brak pozytywnego języka wobec środowisk spod znaku sześciobarwnej tęczy etc.
Na tej podstawie autorzy raportu sporządzili „Tęczowy Indeks Kościołów w Europie w 2020 roku”. Kiedy przebrniemy przez jego wstęp, w którym przeczytać możemy o coraz większej wrogości i prześladowaniach „osób LGBTI” oraz o brutalnej homofobii wynikającej z tradycjonalistycznej interpretacji religii, dochodzimy do interesującego rankingu. Wygląda on jak wynik wyścigu o palmę zwycięstwa w kategorii wyznania chrześcijańskiego, realizującego w stopniu najdoskonalszym ideały ideologii gender. O miejscu danego kościoła na liście decyduje „stopień inkluzywności” wobec „nieheteronormatywnych mniejszości seksualnych”.
46 konkurentów, czyli kościoły na start
W ścisłej czołówce znalazły się same denominacje protestanckie. Pierwsze miejsce na podium zajął Fiński Kościół Wspólnot Metropolitalnych (realizuje postulaty środowisk LGBT aż w 97 proc.), drugie – luterański Kościół Szwecji (88 proc.), trzecie – Protestancki Kościół Szwajcarii (82 proc.). Tuż po sześciu wspólnotach protestanckich najbardziej „gay-friendly” okazały się kościoły starokatolickie w Czechach i na Słowacji (po 56 proc.).
Wśród rzymskich katolików najwyżej notowany jest Kościół w Niemczech (53 proc.). Za nim plasują się Malta (46 proc.), Austria (44 proc.), Francja (37 proc.), Włochy (37 proc.), Szwajcaria (36 proc.) i Belgia (34 proc.). Spośród krajów Europy Zachodniej najmniej otwarty na agendę środowisk LBGT okazał się Kościół katolicki w Hiszpanii (11 proc.).
Generalnie najmniej podatne na tęczowe postulaty okazały się narodowe Kościoły prawosławne. W tej grupie najbardziej „inkluzywni” są Finowie (32 proc.), zaś najmniej Rosjanie (5,3 proc.).
Miejsce Polski – bezdyskusyjne
A jak na tym tle sytuuje się Kościół katolicki w Polsce? Otóż znajduje się on na samym, samym końcu listy. Nie ma drugiej instytucji kościelnej w Europie tak odpornej na żądania środowisk LGBT. Jego „stopień inkluzywności” wynosi zaledwie 2,1 proc. i jest niższy od wszystkich kościołów, zarówno katolickich, jak i prawosławnych.
Jesteśmy więc ostatni. Sponsor raportu George Soros, który życzy nam jak najlepiej, zapewne chciałby, żebyśmy byli pierwsi. Można to zrobić bez problemu. Jeśli zmienimy hierarchię oceny i odwrócimy tabelę, to okaże się, że jesteśmy najlepsi w Europie. Po prostu bezkonkurencyjni.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/552925-teczowy-indeks-kosciolow-w-europie-gdzie-jestesmy