W 1996 r. za pontyfikatu Jana Pawła II w krajach niemieckojęzycznych powstał ruch Wir Sind Kirche (My Jesteśmy Kościołem).
Domagał się on tak radykalnych zmian w doktrynie katolickiej, że jego żądania uważane były przez Stolicę Apostolską za heretyckie. Z nadwiślańskiej perspektywy wydawał się wtedy egzotycznym marginesem życia religijnego w sytych społeczeństwach Zachodu. Nikt w Polsce nie brał na poważnie możliwości, by tamte postulaty mogły znaleźć posłuch wśród większości wiernych, nie mówiąc już o hierarchach Kościoła. Dziś okazuje się jednak, że katolicki mainstream w Niemczech, łącznie z dużą częścią biskupów, mówi językiem Wir Sind Kirche.
Przykładem może być tzw. droga synodalna, której uczestnicy domagają się zmian doktrynalnych zaprzeczających całemu…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/551170-czy-ren-wpadnie-do-wisly