Epidemię trzeba pokonywać, nie tylko walcząc z fizyczną chorobą, ale też troszcząc się zachowanie zdrowego ducha – napisał w liście do wiernych na Wielkanoc rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II ks. prof. Mirosław Kalinowski.
CZYTAJ TAKŻE:
— Święty Graal i Grób Pański - tajemnice Wielkanocy. PASJONUJĄCE OPOWIEŚCI GRZEGORZA GÓRNEGO
Czas, którego nie można zmarnować
Niech to będzie okazja do uznawania swoich błędów i wybaczania doznanych urazów; do służenia ludziom, których dotąd nie potrafiliśmy zauważyć i zrozumieć; do okazywania miłosierdzia przez pomoc chorym i potrzebującym jakiegokolwiek wsparcia. Każdą epidemię trzeba pokonywać nie tylko na poziomie walki z fizyczną chorobą, ale przede wszystkim na płaszczyźnie troski o zachowanie zdrowego ducha. W przeciwnym razie będzie to czas zmarnowany, nawet jeżeli uratujemy nasze ziemskie życie i zdrowie
— napisał rektor KUL w liście tradycyjnie czytanym w kościołach w Poniedziałek Wielkanocny.
Ks. Kalinowski podkreśla, że dla ludzi wierzących pandemia nie jest bezsensownym, przypadkowym i śmiercionośnym wydarzeniem, ale „doświadczeniem zesłanym przez Boga, abyśmy mogli na co dzień zmartwychwstawać do pełni naszego człowieczeństwa”.
Zmartwychwstanie to radosne rozpoczęcie od nowa bez oglądania się wstecz; to możliwość okazywania miłości tam, gdzie wcześniej jej zabrakło, i wskazywanie, że na tym polega prawdziwe życie. W tym duchu należy przeżywać czas pandemii
— napisał rektor KUL.
Znaczenie śmierci
W liście wiele uwagi poświęca znaczeniu i rozumieniu śmierci, która – szczególnie w okresie epidemii, gdy umiera wiele osób – budzi lęk, rozgoryczenie czy wręcz przerażenie.
Ks. Kalinowski przypomina, że choć śmierć fizyczna jest nieunikniona i dotyka w równym stopniu ludzi dobrych i złych, to z chrześcijańskiego punktu widzenia „nie jest największym nieszczęściem”. Jak tłumaczy, istnieje „o wiele gorszy rodzaj śmierci” dotykającej samej duszy, polegający na „odłączeniu jej od Boga na skutek popełnionego grzechu”.
Jeżeli znajdujemy upodobanie w czynieniu zła, zabijamy w pewnym sensie własną duszę, która została powołana do dzielenia się miłością, i odbieramy jej pełnię życia
— wyjaśnia rektor.
Rektor KUL podkreśla, że jest jeden rodzaj śmierci, którego, paradoksalnie, należy pragnąć – to jest „śmierć dla grzechu”, czyli odcięcie się od przyczyny powodującej wyniszczenie człowieka.
Aby ratować duszę, trzeba uśmiercać w sobie zło, które jest ciemnością, głupotą i nicością, czyli zaprzeczeniem istoty Boga, będącego światłem, mądrością i wiecznym istnieniem
— pisze ks. profesor.
Zaznacza przy tym, że także ludzie niewierzący widzą sens unikania złego postępowania w relacjach z innymi i starają się czynić dobro w przekonaniu, że „pozostanie ono w pamięci potomnych przez pokolenia i stanie się pewną namiastką ich dalszego życia”. Zdaniem rektora wszyscy – duchowni i świeccy, wierzący i niewierzący – powinni „zamiast szukać przejawów zła u innych, zacząć od uśmiercania go w sobie”.
Człowiek, który uśmierca w sobie zło i nawraca się, już teraz zaczyna powstawać z martwych. Porzuca stopniowo ten świat nie w dosłownym sensie opuszczenia ziemi, ale przez wejście na drogę poszukiwania prawdy i dobra
— napisał rektor.
Nadzieja na pełnię życia w bliskości z Bogiem
Przypomniał, że zmartwychwstanie Chrystusa jest nie tylko zapowiedzią pokonania śmierci fizycznej i ponownego ożywienia ludzkiego ciała, ale przynosi przede wszystkim nadzieję na „przezwyciężenie śmierci duchowej oraz na pełnię życia w bliskości Boga, kiedy zło i grzech zostaną zniszczone, niejako roztopione w miłosierdziu Bożym”.
Rektor podkreśla, że także KUL jako społeczność ludzi poszukujących prawdy w swoich badaniach i nauczaniu, a jednocześnie jako wspólnota ludzi wierzących, chce „dawać świadectwo o wartości życia, jego Boskim pochodzeniu i nieprzemijalności”.
Nasz uniwersytet, szczycący się ponad stuletnią działalnością dydaktyczno-wychowawczą (obecnie studiuje w nim prawie 11 tysięcy studentów i doktorantów), pragnie być nadal dawcą życiodajnej nadziei w trudnych czasach szerzenia się nie tylko niebezpiecznej epidemii koronawirusa, ale także różnych śmiercionośnych postaw takich, jak: narastająca wrogość międzyludzka, duchowe zagubienie, brak wiary, odrzucanie tradycyjnych wartości, przywiązanie do dóbr materialnych czy zamknięcie się w sferze przyjemności i korzystanie z nich bez żadnych ograniczeń
— deklaruje rektor.
Ks. Kalinowski, dziękując za wszelkie wsparcie duchowe i materialne uczelni prosi wiernych w liście o dalsze wspomaganie KUL i życzy m.in. „unikania duchowej śmierci oraz skutecznego uśmiercania zła w życiu osobistym i społecznym”.
Życzę codziennego zmartwychwstawania do bycia mądrym i dobrym. Życzę wreszcie prawdziwej radości, będącej cechą człowieka zmartwychwstałego, ożywiającego innych postawą miłości i przebaczenia
— napisał rektor KUL.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/545831-co-pandemia-oznacza-dla-wierzacych-rektor-kul-to-poczatek