”To już drugie święta Zmartwychwstania i drugi Wielki Tydzień, gdy sytuacja pandemiczna wymusza ograniczenie liczby wiernych w kościołach i udział w liturgiach poprzez transmisje medialne. Rodzi się pytanie, jak się w tym odnaleźć? I czy udział we Mszy online jest prawdziwym uczestnictwem w Eucharystii, czy tylko udziałem w transmisji?”. Milena Kindziuk opisuje na łamach świątecznego wydania tygodnika „Sieci” powszechne od roku zjawisko uczestniczenia w Mszach online.
Publicystka zauważa:
Już ubiegłoroczna Wielkanoc była bez precedensu, gdy papież Franciszek odwołał otwarte publiczne obchody Triduum Paschalnego oraz Msze św. z okazji świąt. Po raz pierwszy w historii ze Stolicy Apostolskiej popłynął w świat apel do włączania się w papieskie liturgie za pomocą transmisji online (także obecnie Watykan ogłosił, że w sprawie celebracji Wielkiego Tygodnia obowiązuje dekret z zeszłego roku). Ewenementem była też modlitwa Franciszka o ustanie pandemii koronawirusa, również transmitowana online, na pustym placu św. Piotra w Rzymie. Poszły za tym dyspensy i zachęty biskupów do oglądania transmisji mszy św. online zamiast uczestnictwa w liturgiach odprawianych w kościołach.
Autorka podkreśla, że…
w tym roku zapowiadają się jeszcze bardziej drastyczne obostrzenia epidemiczne […]. Sytuacja pandemii zmusza do przeżywania najważniejszych dni w chrześcijaństwie jedynie za pośrednictwem medialnych transmisji […]. Do chwili wybuchu pandemii transmisje Mszy online stanowiły dopuszczalną formę uczestnictwa w niedzielnej lub świątecznej Eucharystii tylko w wyjątkowych wypadkach: przede wszystkim choroby lub sprawowania opieki nad osobami chorymi. COVID-19 te warunki zmienił […]. Chociaż trudno to sobie wyobrazić, zdarzają się nawet śluby w formie hybrydowej, gdy jedynie para młoda i świadkowie udają się do kościoła, a inni biorą udział w ceremonii online.
Kindziuk zaznacza także, iż…
transmisje online stanowią wielką wartość, niekiedy gromadzą wielu uczestników – często więcej niż w realu przed pandemią! Chronią przed pustką duchową, przed pandemiczną beznadzieją, przed wystudzeniem wiary. Z pewnością mogą być konkretną pomocą także w przeżywaniu tegorocznego Triduum oraz Świąt Wielkanocnych. Jednocześnie stwierdza, że pomimo oglądania w czasie rzeczywistym… Msza transmitowana online nie może się stać zamiennikiem prawdziwej Eucharystii. Stanowisko Kościoła jest tu jasne: „Katechizm Kościoła katolickiego” określa, że Eucharystia stanowi „źródło i szczyt życia chrześcijańskiego, oznacza i urzeczywistnia komunię życia z Bogiem i jedność Ludu Bożego”. […] transmisja Mszy św. daje tylko pewną możliwość udziału w niej, jednak niepełnego. Dlaczego? Chociażby dlatego, że w internecie albo w telewizji nie ma sakramentów, ograniczony wymiar ma wspólnota liturgiczna. To wciąż tylko rzeczywistość wirtualna, nie realna […]. Nie oznacza to jednak, że mszy online nie można traktować jako równoważnej z mszą w realu. Wręcz przeciwnie – można i trzeba – ale tylko w wyjątkowych, ściśle określonych okolicznościach.
Autorka rozważa też, jaki wpływ transmisje online będą miały na naszą religijność.
W podsumowaniu Milena Kindziuk stwierdza:
Msza online tak – lecz tylko w wyjątkowych warunkach. Prawdziwe chrześcijaństwo nie może się zatrzymać na e-mszy. W tym kontekście warto też pamiętać, że to dotyczy zasadniczo udziału w Eucharystii i innych sakramentach. Natomiast czym innym jest samo oglądanie czy słuchanie transmisji lub nagrań różnych konferencji duchowych, lub rozważań ewangelicznych czy nawet odmawianie koronki lub różańca online. One zresztą biją rekordy popularności w social mediach. I taki live streaming religijny mógłby się utrzymać lub jeszcze bardziej rozwijać.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 29 marca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/545677-sieci-msza-online-prawdziwa-czy-jedynie-namiastka