Dla jednych głównym punktem tej pielgrzymki było spotkanie z duchowym przedstawicielem świata muzułmańskiego. Dla innych wizyty u chrześcijan i podtrzymanie ich na duchu w tym arcytrudnym dla nich rejonie świata. Jeszcze inni patrzą na tę historyczną wizytę przez pryzmat bezpieczeństwa: w trakcie pielgrzymki nie doszło do żadnego incydentu. To także spory sukces.
To wcale nie było takie oczywiste. Wręcz przeciwnie. Z szacunków wynika, że w Iraku i sąsiadującej Syrii wciąż może żyć nawet 10 tys. bojowników spod znaku ISIS. Eksperci na wiele dni przed historyczną, bo pierwszą, pielgrzymką głowy Kościoła katolickiego do Iraku spodziewali się, że w trakcie wizyty może dojść na przykład do zamachu, którego zadaniem będzie zwrócenie oczu całego świata na tragedię i tym samym odwrócenie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/543604-marcin-tulicki-historyczna-pielgrzymka