„Głowa Kościoła katolickiego, głowa Państwa Watykańskiego udaje się z taką niebezpieczną misją, w trudny rejon, więc uwaga świata z pewnością będzie na to zwrócona. Można to porównać do wybuchu w Libanie, w porcie w kraju, który od roku cierpiał potężny kryzys ekonomiczny – dopiero ten wybuch zwrócił uwagę świata na potrzeby tego kraju” - zauważa w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. prof. Waldemar Cisło, przewodniczący polskiej sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie, komentując pielgrzymkę papieża Franciszka do Iraku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Papież Franciszek udał się z kilkudniową pielgrzymką do Iraku, aby udzielić wsparcia duchowego tamtejszym chrześcijanom.
Potrzeba obecności papieża w Iraku istnieje, ponieważ wiemy, że to życzenie pielgrzymki było jeszcze za Jana Pawła II – też pragnął, żeby się dostać do Ur. Nie było to możliwe ze względu na postawę irackiego rządu. Później tamtejsi patriarchowie dążyli do tego, żeby Benedykt XVI przybył z pielgrzymką – też to nie było możliwe. Po kilku latach udało się osiągnąć taki poziom bezpieczeństwa, że papież Franciszek zdecydował się na tę pielgrzymkę
— przypomina ks. prof. Cisło.
Przypomina przy tym twarde dane, które nie pozostawiają złudzeń co do powagi sytuacji.
Pamiętamy, że w 2003 roku w Iraku było 1,5 mln chrześcijan. Dzisiaj oficjalne dane mówią o 250 tysiącach, a nieoficjalne – że jest ich nawet 100 tysięcy, więc już malutka grupa, dla której ta pielgrzymka będzie umocnieniem. Wiemy też, że chrześcijanie w Iraku cierpią z różnych powodów. Podejmowano wiele prób poddawania ich pod prawo szariatu. Nie tak dawno była próba wprowadzenia prawa, które mówiło o tym, że każde dziecko adoptowane jest traktowane jako muzułmanin, więc dla dzieci chrześcijan byłoby to katastrofą. Przykładowo inny problem jest w Mosulu, gdzie jest zmowa, żeby nie kupować od chrześcijan, którzy tam są mniejszością, domów czy pól, a jeśli już to za ułamek ich wartości. Takich różnych, praktycznych utrudnień jest bardzo dużo
— wylicza przewodniczący polskiej sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie.
Ks. prof. Cisło: Ufajmy, że ta pielgrzymka poprawi chrześcijanom niektóre aspekty życia
To sympatyczne spotkanie papieża z prezydentem, z premierem nie może nas też kierować w stronę ułudy, bo tych problemów jest dużo i ufajmy, że ta pielgrzymka przynajmniej niektóre aspekty życia codziennego troszkę im poprawi
— dodaje, zaznaczając, iż jest to zwrócenie uwagi świata.
Głowa Kościoła katolickiego, głowa Państwa Watykańskiego udaje się z taką niebezpieczną misją, w trudny rejon, więc uwaga świata z pewnością będzie na to zwrócona. Można to porównać do wybuchu w Libanie, w porcie w kraju, który od roku cierpiał potężny kryzys ekonomiczny – dopiero ten wybuch zwrócił uwagę świata na potrzeby tego kraju
— zauważa ks. prof. Cisło.
W jego ocenie jest to bardzo potrzebna wizyta, chociaż jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby mówić o jej owocach.
To, co można powiedzieć w oparciu o przemówienie prezydenta Iraku czy przemówienie papieża w Bagdadzie na spotkaniu z korpusem dyplomatycznym i wczoraj w Ur, to bardzo mocny dialog, że nie wolno używać religii do mordowania, do przemocy. Myślę, że to jest najważniejsze przesłanie papieża, które płynie na tamtą ziemię
— ocenia duszpasterz.
Podkreśla, że mamy dwie drogi: albo będziemy się nawzajem szanować, przy zachowaniu różnic, albo się będziemy wyżynać, do czego doprowadziło Państwo Islamskie, wprowadzając ten fanatyzm.
Tam przecież przez wieki ci ludzie żyli ze sobą, obok siebie. Pamiętamy, że muzułmanie odwiedzali chrześcijan na ich święta i odwrotnie – chrześcijanie składali życzenia muzułmanom podczas ich świąt i żyli razem. A ten fanatyzm Państwa Islamskiego doprowadził do tego, że nastąpiły olbrzymie zbrodnie. Eskalacją tego był rok 2014, kiedy doszło do wypędzenia 120 tys. chrześcijan z Równiny Niniwy, o czym mówił patriarcha Sako witając papieża w Bagdadzie. Te wszystkie problemy niestety nam towarzyszą i ufajmy, że jakoś to wszystko ulegnie poprawie, przynajmniej częściowej
— mówi ks. prof. Cisło.
„Papież Franciszek jest bardzo dialogicznie nastawiony”
Dopytywany, jakie w tym kontekście miało znaczenie spotkanie z duchowym przywódcą szyitów, ks. prof. Cisło odpowiada:
Papież Franciszek jest bardzo dialogicznie nastawiony. Nawet powoduje to krytykę wewnątrz Kościoła katolickiego, że zbytnio wychodzi z dialogu. Pamiętamy jego wizytę w Zatoce Perskiej, w Egipcie, w Al-Azhar. Pokazuje, że chciałby prowadzić dialog, bo jest to jedyna droga. Druga to wyżynanie się w imię religii, ale oczekiwalibyśmy przynajmniej porównywalnego otwarcia z drugiej strony, na co raczej trudno liczyć. Niemniej musimy czynić jakieś gesty, bo widzimy, że nie możemy tego pozostawić tak, jak było do tej pory
— zaznacza.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/542104-ks-cislo-potrzeba-obecnosci-papieza-w-iraku-istnieje