Wiele mówi się o kryzysie Kościoła i wiary. Zachodnie media rozpisują się o lawinowo narastającej liczbie aktów apostazji. Tymczasem to nie wzięło się znikąd i przestępstwa seksualne wąskiej liczby duchownych nie tyle stanowią przyczynę tego stanu rzeczy, co dały bezpośredni impuls, podczas gdy rzeczywista geneza tych zjawisk jest dużo bardziej złożona.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Za obecny kryzys w Kościele wielu wini Sobór Watykański II. Czy słusznie? Zdania są podzielone, a sama kwestia stale poddawana coraz to nowym dyskusjom. Yves Chiron w książce „Rewolucja ‘68. Swąd szatana w Kościele” wskazuje, że pierwsze symptomy kryzysu wystąpiły jeszcze zanim w Paryżu wybuchły studenckie zamieszki i na długo przed Soborem Watykańskim II. W oparciu o obszerny materiał źródłowy analizuje wydarzenia rewolucji seksualnej oraz spojrzenie na nią współczesnego duchowieństwa.
Diagnoza jest dobijająca: nie stanęło ono na wysokości zadania, dając się ponieść medialnym, chwytliwym lewicowym hasłom, które w zderzeniu z twardym aparatem krytycznym nie przetrwałyby konfrontacji ze stanem faktycznym. Nagle okazało się, że latarnia morska (duchowieństwo), która ma wskazywać łodzi (wiernym) drogę do Chrystusa, zaczyna brnąć za ową łodzią, tonąc wraz z nią w spienionych falach rozbijających się o morską rafę rewolucji.
Paradoksalnie to chrześcijanie, księża i teologowie od wewnątrz wnieśli protest do swojego Kościoła
— zauważa Chiron odnosząc się do wymierzonych w Kościół manifestacji Maja ‘68.
Skutek tego był opłakany.
Fora lyońskie świadczyły o wrzeniu wśród duchowieństwa diecezji jeszcze wiele miesięcy po Maju ‘68, jak również o kryzysie tożsamościowym, przeżywanym przez wielu księży
— pisze Chiron.
Chodziło przede wszystkim o zakwestionowanie Kościoła jako instytucji i koncepcji księdza jako sprawującego posługę kultu. Według często używanego wówczas określenia chodziło o „dekleryfikację” religii katolickiej
— podkreśla.
Dochodziło do nadużyć, niesubordynacji księży względem Magisterium Kościoła a nawet herezji. Hasłem przewodnim stał się fragment listu abp Marty’ego: „Bóg nie jest konserwatystą, a zmiana nie jest a priori sprzeczna z wolą Bożą. Bóg jest za sprawiedliwością. Reformy, których nie przeprowadzono we właściwym czasie, teraz brutalnie o sobie przypominają, co nie znaczy, że koniecznie należy je potępić”.
„Rewolucja ‘68. Swąd szatana w Kościele” to niewątpliwie lektura, która daje do myślenia. Pokazuje błędy francuskiego Episkopatu, które uniemożliwiły zatrzymanie rewolucji seksualnej, a zarazem sekularyzacji. I o ile wydarzenia te miały miejsce w czasach, w których Polska była odgrodzona żelazną kurtyną, o tyle mechanizmy sekularyzacji niewiele się od tego czasu zmieniły, docierając – z wieloletnim opóźnieniem – i do naszego kraju. Książka Chirona to przestroga zarówno dla duchowieństwa, jak i wiernych, czym kończy się progresizm i wchodzenie w układy z siewcami lewicowej rewolucji. Pytanie, czy wyciągniemy wnioski?
Yves Chiron, „Rewolucja ‘68. Swąd szatana w Kościele”, Wydawnictwo AA, Kraków 2021
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/540449-swad-szatana-w-kosciele-wyciagniemy-wnioski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.