„Sytuacja w Europie stała się dramatyczna. Uznaliśmy, że trzeba jak najszybciej zająć się tą tematyką. Tym bardziej niepokojące zjawiska już mają miejsce w sercu Polski – w Warszawie - powiedział „Naszemu Dziennikowi” ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor nowo powstałego Centrum Badań Wolności Religijnej UKSW.

„Europejczycy nie odrobili lekcji z historii”

Stworzone przy UKSW centrum ma być odpowiedzią na postępującą laicyzację społeczeństwa. Wiąże się to również z rosnącą liczbą ruchów o charakterze totalitarnym, a także stałym napływem muzułmanów na Stary Kontynent.

Europejczycy nie odrobili lekcji z historii. Na Zachodzie odradzają się ruchy komunistyczne, nazistowskie i faszystowskie. Dobrobyt i konsumpcjonizm tylko przyśpieszyły proces dechrystianizacji. (…) Według statystyk austriackich – w 2030 r. w Wiedniu największą grupą religijną będą muzułmanie. Emigracja z Afryki i krajów Bliskiego Wschodu robi swoje. I to są dwie główne przyczyny: dechrystianizacja i wzrost znaczenia ruchów i religii, które nienawidzą Ewangelii

—stwierdził.

Ksiądz profesor w opublikowanej w piątek rozmowie wyraził zaniepokojenie ostatnimi wydarzeniami w naszym kraju.

Cały czas przed oczami mam marsze w imię aborcji i tę młodzież, która z taką nienawiścią atakowała kościoły. Takiej nienawiści od Kościoła nie obserwowaliśmy nawet w czasach głębokiego komunizmu. Nawet wtedy kościoły były miejscem azylu, czymś świętym, gdzie bało się wejść ZOMO. (…) Można dzisiaj powiedzieć wszystko, ale nie to, że jest się człowiekiem wierzącym w Chrystusa

—powiedział.

„Kościół nie może milczeć”

W dalszej części wywiadu ksiądz został zapytany o zagrożenie ograniczania wolności religijnej także w Polsce. W zdecydowany sposób przedstawił kierunek w jakim powinien iść Kościół aby tak się nie stało.

Jeżeli nie będziemy korzystać ze swojego prawa do wyrażania opinii, jeżeli staniemy się Kościołem milczenia, to bardzo szybko (…) wejdziemy na drogę Hiszpanii lub Irlandii. (…) Kościół nie może milczeć. Tak wyparlibyśmy się Boga i Ewangelii

—podkreślił

Na koniec dyrektor założonego ostatnio Centrum Badań Wolności Religijnej, zaznaczył, że nie można zapomnieć również o trudnym położeniu w jakim znajdują się inne religie. Docenił także wkład ministra edukacji i nauki.

Trudnej sytuacji wyznawców Chrystusa w innych krajach nie da się oderwać od pozostałych prześladowanych tam religii. Gdy podamy chleb małemu wyznawcy Chrystusa, to nie odmówimy go również innym głodnym stojącym obok. Chcę podkreślić, że nasza działalność jest możliwa dzięki życzliwości prof. Przemysława Czarnka, ministra edukacji i nauki. Jest to człowiek o wielkiej wrażliwości na los potrzebujących

—zaznaczył

mm/”Nasz Dziennik”