W grudniu zeszłego roku Żydzi na całym świecie obchodzili święto Chanuki. Powszechnie wiadomo, że jest to upamiętnienie zwycięskiego powstania przeciwko greckiemu okupantowi oraz cudu rozmnożenia oliwy do świecznika Świątyni. Jeżeli jednak zbadać głębiej sytuację, w której to powstanie wybuchło, można zauważyć zaskakujące analogie do czasów współczesnych i obecnych realiów w Polsce.
ÓWCZESNA SYTUACJA IZRAELA
Historia ta wydarzyła się w II wieku przed Chrystusem i opisana jest w Starym Testamencie – w Księgach Machabejskich. Izrael był pod okupacją grecką, jako jeden z wielu podbitych krajów. Nowe władze wprowadzały wszędzie swoje prawa:
„Król wydał dekret dla całego państwa: «Wszyscy mają być jednym narodem i niech każdy zarzuci swoje obyczaje». Wszystkie narody przyjęły ten rozkaz królewski, a nawet wielu Izraelitom spodobał się ten kult przez niego nakazany. Składali więc ofiary bożkom i znieważali szabat. Król posłał swoich wysłańców do Jerozolimy i do miast judzkich z pisemnym poleceniem, żeby postępowały według obyczajów, które dla kraju były obce; żeby w świątyni zaprzestano składać całopalenia, ofiary krwawe, a także ofiary płynne; żeby znieważano szabat i święta i żeby zbezczeszczono świątynię i świętych, żeby [natomiast] sporządzono ołtarze, święte gaje i posągi bożków oraz składano na ofiarę mięso świń i innych nieczystych zwierząt; żeby synów swoich pozostawiali bez obrzezania i żeby dusze swoje brukali wszystkim, co jest nieczyste i światowe. W ten sposób mieli zapomnieć o Prawie i zarzucić wszystkie jego nakazy. Kto by zaś nie postąpił zgodnie z królewskim rozporządzeniem, miał być ukarany śmiercią” (1 Księga Machabejska 1,41-50).
Według narzuconego prawodawstwa wszyscy w całym wielkim imperium mieli być jednym narodem oraz zarzucić swoje własne obyczaje. To się generalnie udało, przyjęły to wszystkie narody. Król natomiast szczególnie pilnował, aby także Żydzi postępowali według obyczajów, które dla ich kraju były obce. Nakazano im zaprzestać składania ofiar w świątyni, zabroniono zachowywać szabat oraz obrzezywać dzieci, świątynię sprofanowano i ogólnie narzucano zachowania, które były nieczyste i światowe. Za nieposłuszeństwo groziła kara śmierci. A na domiar złego udało się zburzyć jedność narodu: wielu Izraelitom ten nowy model życia się spodobał i aktywnie się w to włączyli. Narzucone rozkazy skierowane były ku zlikwidowaniu odrębności kulturowej podbitych krajów. Uderzono w samą istotę tożsamości żydowskiej. Próbowano zlikwidować to, co właśnie z Bożego polecenia odróżniało ich od innych narodów: szabat, obrzezanie, ofiary w świątyni, świętość i czystość życia.
W dodatku fascynacja pogaństwem nie ominęła elit religijnych. Funkcję arcykapłana w nieuczciwy sposób objął człowiek imieniem Jazon i zaraz zaczął narzucać swym rodakom grecki sposób życia, za czym obok osób świeckich niestety poszli także ci, co powinni najmocniej trwać w wierze – kapłani:
„Nastąpiło tak wielkie rozkrzewienie hellenizmu i taka moda na obce obyczaje, pod wpływem niezwykłej nikczemności bezbożnika, nie-arcykapłana Jazona, że kapłani nie okazywali już żadnej gorliwości w służbie ołtarza, ale gardząc świątynią i zaniedbując ofiary, zaraz na sygnał [do rzucania] dyskiem spieszyli się, aby wziąć udział w niezgodnych z Prawem ćwiczeniach palestry. Za nic sobie mając zaszczyty ojczyste, za najpiękniejsze uważali greckie odznaczenia” (2 Mch 4,13-15).
Doszło do czegoś niewyobrażalnego – całkowitej profanacji świątyni, zaś mieszkańców Jerozolimy zmuszano do kultu pogańskiego:
„Świątynia była pełna rozpusty i uczt, na których poganie zabawiali się z nierządnicami, a na świętych dziedzińcach zbliżali się do kobiet, ponadto zaś jeszcze do wnętrza świątyni wnosili to, czego się nie godzi. Ołtarz był pokryty ofiarami niedopuszczalnymi przez Prawo i niegodziwymi. Nie było wolno ani zachowywać szabatu, ani obchodzić ojczystych świąt, ani nawet przyznawać się, że się jest Żydem. Każdego miesiąca w dniu urodzin króla gorzka konieczność prowadziła każdego do spożywania ofiar, kiedy zaś przyszło święto Dionizjów, zmuszano do tego, aby w bluszczowych wieńcach brać udział w pochodzie ku czci Dionizosa” (2 Mch 6,4-7).
Jak widzimy nie tylko nastąpiła moda na obce obyczaje, nie tylko miejsce kultu prawdziwego Boga zmieniono na miejsce rozpusty i pijaństwa, ale także na ulicach pojawiły się pogańskie parady, do udziału w których zmuszano mieszkańców kraju. Karano śmiercią tych, którzy nie chcieli przejść na grecki sposób postępowania. Dowiadujemy się, że dwie kobiety, które obrzezały swe dzieci, oprowadzono publicznie po mieście z zawieszonymi niemowlętami, a następnie strącono z muru (2 Mch 6,9-10).
CZY TO NAM CZEGOŚ NIE PRZYPOMINA?
Kiedy spojrzymy na sytuację Polski na początku roku 2021, możemy zauważyć wiele elementów podobnych do opisu powyżej. UE od pewnego czasu coraz bardziej narzuca mającą korzenie neomarksistowskie wizję, że wszyscy mają być jednym narodem, przyjąć tzw. „wartości europejskie” a porzucić polski model cywilizacji łacińskiej. Nacisk na Polskę idzie także z innych instytucji o charakterze lewicowym.
Niedawne wydarzenia wokół tzw. „mechanizmu praworządności” oznaczają w istocie wprowadzanie finansowego szantażu wobec krajów, które nie ulegną dyktatowi (ze względu na stojącą za tym ideologię niektórzy mówią, że jest to mechanizm „leworządności” ). Przykładowo UE żąda od Polski uznania związków homoseksualnych czy lesbijskich za małżeństwa, wraz z przyznaniem im prawa do adopcji dzieci.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Chociaż wprawdzie nie ma bezpośredniej kary śmierci, jednak osoby nie poddające się poprawności politycznej stara się eliminować z życia publicznego czy zawodowego według idei tzw. „cancel culture”. Ochoczo się w to włączają ugrupowania lewicowe. Przywołajmy choćby przykłady ataków na prof. Aleksandra Nalaskowskiego, na prof. Ewę Budzyńską czy na sędziów Trybunału Konstytucyjnego po wyroku z 22.X.2020.
Próbuje się narzucać hedonistyczny model życia według ideologii postmodernistycznej. Promowana jest rozpusta dorosłych, młodzieży a nawet wprowadza się programy seksualizacji dzieci od małego. Oczekuje się powszechnej akceptacji i pochwały ideologii gender – nawet zmuszając ludzi do rzeczy niezgodnych z sumieniem, jak np. znana sprawa pracownika IKEA wyrzuconego z pracy za odmowę poparcia ideologii LGBT. Warto dodać, że organizacje propagujące gender/LGBT otrzymują obfity strumień pieniędzy z zagranicy, co de facto jest też formą presji na nasz kraj. Niestety włączają się w to także gorliwie politycy opozycyjni, szczególnie ci mający funkcje we władzach samorządowych.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Żąda się od Polski liberalizacji dostępu do aborcji – chociaż w rzeczywistości sprawa ta nie leży w kompetencjach UE, gdyż jest zastrzeżona dla krajów członkowskich.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co na to opozycja? Komisarz ds. równości podczas debaty: UE nie ma kompetencji, jeśli chodzi o prawo do aborcji w państwie członkowskim
To były tylko najbardziej charakterystyczne przykłady – listę można byłoby jeszcze mocno rozszerzyć…
DALSZE WYDARZENIA W IZRAELU W II W. PRZED CHRYSTUSEM
Widzieliśmy wcześniej, że wielu Izraelitów przeszło na bezbożny model życia i nawet aktywnie kolaborowało z okupantem. Ale Księgi Machabejskie opisują również tych, którzy pragnęli dalej trwać w tożsamości żydowskiej, służyć jedynemu Bogu i zachowywać Prawo. Oto, co się wydarzyło w mieście Modin, gdzie wysłannicy króla starali się pozyskać dla swojej sprawy ludzi o uznanym autorytecie. Zwierzchnik Matatiasz oraz inni przedstawiciele lokalnej elity żydowskiej dostają szczodrą propozycję osobistych korzyści pod warunkiem dołączenia się do władz greckich (1 Mch 2,15-18). Wiedzą, że wielu Żydów już to zrobiło. A jednak Matatiasz odpowiada jednoznacznie:
„Jeżeli nawet wszystkie narody, które mieszkają w państwie podległym królewskiej władzy, na znak posłuszeństwa swemu królowi odstąpiły od kultu swych ojców i zgodziły się na jego nakazy, to jednak ja, moi synowie i moi krewni będziemy postępowali zgodnie z przymierzem, które zawarli nasi ojcowie. Niech nas [Bóg] broni od przekroczenia prawa i jego nakazów! Królewskim rozkazom nie będziemy posłuszni i od naszego kultu nie odstąpimy ani na prawo, ani na lewo” (1 Mch 2,19-22).
Wow! Coś wspaniałego! Matatiasza nie interesuje to, że inni zgodzili się na nakazy króla, ani to, ile sam mógłby skorzystać (dobrobyt + spokój). Deklaruje, że w żadnym wypadku nie odejdzie od wartości, które są dla niego ważne. W konsekwencji on i bliscy muszą najpierw uciekać w góry, potem pod wodzą Judy Machabeusza zostaje zorganizowane powstanie, które po ciężkich walkach zwycięża. Juda wtedy mówi: „Oto nasi wrogowie są starci. Chodźmy, aby świątynię oczyścić i na nowo poświęcić” (1 Mch 4,36).
Odzyskaną świątynię oczyszczono i przywrócono składanie ofiar (1 Mch 4,39-56). A tradycja żydowska wspomina, że Bóg dał im wtedy cud rozmnożenia oliwy, która była konieczna do wznowienia kultu Jahwe, zgodnie z zasadami.
Izraelici zwyciężyli walcząc o uratowanie swojej tożsamości, religii i kultury. Ponieśli jednak wielkie ofiary, m.in. opisana jest historia siedmiu braci oraz ich matki, gdzie po zdecydowanej odmowie przekroczenia nakazów Prawa Mojżeszowego wszystkich torturowano i zabito w niewyobrażalnych męczarniach (2 Mch 7).
Warto też wspomnieć postać Eleazara, uczonego w Piśmie, człowieka w bardzo podeszłym wieku. Za odmowę spożycia zakazanej przez Prawo wieprzowiny został skazany na śmierć. Ludzie mu życzliwi byli gotowi podmienić mięso na inne, aby on tylko pozornie zjadł wieprzowinę i został uratowany. On jednak odpowiada:
„Udawanie bowiem nie przystoi naszemu wiekowi. Wielu młodych byłoby przekonanych, że Eleazar, który już ma dziewięćdziesiąt lat, przyjął pogańskie obyczaje. Oni to przez moje udawanie, i to dla ocalenia maleńkiej resztki życia, przeze mnie byliby wprowadzeni w błąd, ja zaś hańbą i wstydem okryłbym swoją starość. Jeżeli bowiem teraz uniknę ludzkiej kary, to z rąk Wszechmocnego ani żywy, ani umarły nie ucieknę. Dlatego jeżeli mężnie teraz zakończę życie, okażę się godny swojej starości, młodym zaś pozostawię piękny przykład ochotnej i wspaniałomyślnej śmierci za godne czci i święte Prawa” (2 Mch 6,24-28).
Mężny Eleazar daje wspaniały przykład „ku pokrzepieniu serc”. Czyż zresztą opis ten nie kojarzy nam się natychmiast ze znaną z powieści „W pustyni i w puszczy” postawą Stasia Tarkowskiego, gdzie ten odmówił udawania przejścia na islam?
DO CZEGO INSPIRUJE NAS HISTORIA MACHABEUSZY?
Traktaty założycielskie Unii Europejskiej zakładały w określonych dziedzinach pełne poszanowanie autonomii każdego z należących do niej państw. Podobne zapewnienia zawarte były w dokumentach, które podpisał nasz kraj, gdy wstępowaliśmy do UE. Jednak w miarę upływu lat dostaliśmy się pod presję sięgającą znacznie dalej. Inspirując się wydarzeniami z Ksiąg Machabejskich możemy zwrócić uwagę na kilka kluczowych kierunków działania, jakie potrzeba podjąć.
1/ Mocno i bezkompromisowo wystąpić w obronie wartości, na których zbudowany jest nasz kraj, nasza cywilizacja. Musimy przypomnieć sobie kim jesteśmy, na czym naprawdę nam zależy w życiu oraz że los obecnego i następnych pokoleń zależy od tego czy i na ile podejmiemy działanie.
2/ Dać zdecydowany odpór złym rzeczom narzucanym nam z zewnątrz. Nie możemy pozwolić sobie wmawiać żadnych obcych ideologii, nawet jeśli część dotychczasowych elit polityczno-intelektualnych poszła na współpracę. Zamiast tego trzeba głośno i jednoznacznie mówić o tym, co jest normalne a co nie jest – jak niedawno minister Przemysław Czarnek o „cispłciowości” czy kurator Barbara Nowak odpowiadając Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
CZYTAJ WIĘCEJ:
3/ Zrozumieć, że toczy się wojna, której prowadzenie wymaga ofiar i kosztów. Taką ceną współcześnie może być wykluczenie społeczne (także w mediach), hejt, nawet zrezygnowanie z niektórych znajomości, zachowanie czujności wobec tego, co się dzieje, wysiłek przekazu wartości, rezygnacja z niektórych własnych przyjemności z powodu konieczności zajęcia się sprawami ważniejszymi. Ale warto ponieść ten koszt, bo stawką jest przetrwanie Polski jako normalnego kraju a nie degradacja do zunifikowanej prowincji imperium. Od nas zależy w jakim kraju będzie żyć następne pokolenie!
4/ Podjąć na szczeblu państwowym priorytetowe działania na rzecz odbudowy rodziny oraz przywrócenia kultury opartej na właściwych wartościach. Należy promować prezydencką Kartę Rodziny a wyeliminować Kartę LGBT+ oraz Konwencję Stambulską. Skoro obecnie masowa kultura została w dużej mierze zawłaszczona przez lewicę, potrzeba powrotu do tradycyjnych wartości: piękna, dobra, prawdy, szlachetności, odwagi, mądrości.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Prof. Krysiak: Karta Rodziny to coś więcej niż ekonomia. To konkretna walka o rodzinę z lewicową ideologią
5/ Odbudować elity narodu, ludzi osadzonych we właściwych w wartościach. W Polsce widzimy wciąż bardzo silne wpływy postkomunistyczne i liberalne w sądownictwie, szkolnictwie wyższym, mediach. To jest coś, co trzeba odwrócić, sięgnąć do podstaw: po tak bardzo zapomniane przesłanie Jana Pawła II o człowieczeństwie, miłości, odpowiedzialności.
6. Wyciągnąć rękę do rodziców, którzy tak często są bezradni w wychowaniu dzieci. Pozwoli to odbudować aksjologicznie młode pokolenie, obecnie zagubione – czego objawem był masowy udział nastolatków w demonstracjach po orzeczeniu TK. Od wychowania ich zależy przecież, jakimi ludźmi kiedyś będą. To z nich powstaną przyszłe elity.
CZYTAJ WIĘCEJ: Piotr Wołochowicz: Biblijny Nehemiasz może być inspiracją dla współczesnych rodziców!
Bądźmy jak zwierzchnik Matatiasz, który odmówił uległości obcej kulturze („Królewskim rozkazom nie będziemy posłuszni i od naszego kultu nie odstąpimy ani na prawo, ani na lewo”), podejmijmy wytrwałą i ofiarną walkę jak Juda Machabeusz, dajmy jednoznaczne świadectwo dla następnych pokoleń jak Eleazar! Wobec potęgi okupanta walka Izraela wyglądała na z góry przegraną, a jednak naród został uratowany. My też to wygrajmy! Non possumus!
dr Piotr Wołochowicz, Dyrektor Fundacji Misja Służby Rodzinie, autor (wraz z żoną, śp. Mariolą Wołochowicz) kilkunastu książek o małżeństwie i rodzinie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/535379-wolochowicz-czego-mozemy-sie-uczyc-z-historii-machabeuszy