„Żeby uderzyć w papieża, to trzeba też uderzyć w ludzi, którzy z nim współpracowali. To była nasza służba papieżowi, a poprzez papieża mojej ojczyźnie. Jeśli moja ojczyzna tego nie widzi, a kiedyś widziała, to niewątpliwie powoduje u mnie ból, ale przebaczam” - powiedział na antenie TV Trwam kard. Stanisław Dziwisz, arcybiskup senior archidiecezji krakowskiej odnosząc się do filmu „Don Stanislao” oraz trwających od dłuższego czasu ataków na papieża Polaka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Komentując odebranie przez Radę Miasta Bratysławy honorowego obywatelstwa tego miasta Józefowi Stalinowi oraz Klementowi Gottwaldowi, pierwszemu komunistycznemu prezydentowi Czechosłowacji i jednoczesne przyznanie go Janowi Pawłowi II kard. Stanisław Dziwisz powiedział:
Jest to wyraz wdzięczności za wszystko, co wniósł Jan Paweł II w historię narodu słowackiego. W ich wyzwolenie się z komunizmu. Zawsze był z nimi, kiedy Kościół był tam bardzo prześladowany.
Hierarcha dodał, że gdy polski papież honorowany jest na Słowacji, w swojej ojczyźnie jest atakowany.
Widzę, że ta Polska jest inna niż ta, którą była kilkadziesiąt lata temu – była zachwycona papieżem, zachwycona jego nauczaniem
— nie krył żalu.
To najwybitniejszy Polak w historii naszego narodu i święty. Jeżeli ktoś tego nie pamięta popada w wielki błąd
— podkreślił.
W ten sposób odniósł się również do inicjatyw podejmowanych przez niektóre polskie miasta, aby odebrać honorowe tytuły św. Janowi Pawłowi II w związku ze sprawą Theodore’a Mc Carricka – w Warszawie członkowie partii Razem złożyli petycję do Rady Miasta o odebranie honorowego obywatelstwa Janowi Pawłowi II i innym hierarchom „zamieszanym w tuszowanie przestępstw pedofilskich”. Z kolei we Wrocławiu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica), złożyła do miejskich radnych petycję o zmianę nazwy placu Jana Pawła II na 1 Maja, natomiast autorzy petycji w Gdańsku domagają się zmiany nazwy alei Jana Pawła II na imienia Strajku Kobiet.
Kard. Dziwisz nie ma sobie nic do zarzucenia
Jednocześnie kard. Dziwisz stwierdził:
Wszystko co dochodziło do papieża staraliśmy się mu przekazać.
Jeżeli ktoś mówi, że coś zaniedbaliśmy, to nie zna pracy w Stolicy Apostolskiej. Watykan to jest papież, ale także i urzędy, każdy z nich ma jeden dział i tym się zajmuje. Wszystkie sprawy, które dochodziły do papieża bezpośrednio zostały potem poprzez papieża skierowane do odpowiednich urzędów do załatwienia. Nic się nie ukrywało. Wszystko trzeba było podjąć, przemyśleć i umiejętnie z odpowiedzialnością działać
— dodał.
aw/TV Trwam
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/531666-karddziwiszzeby-uderzyc-w-jp2-trzeba-uderzyc-w-jego-ludzi