Zwolennicy aborcji w Polsce lubią kreślić obraz Kościoła katolickiego podzielonego na dwa obozy: z jednej strony jest Episkopat i większość polskich księży, która pozostaje zamknięta, zaściankowa, nietolerancyjna i nie rozumiejąca świata; z drugiej – papież Franciszek i niewielka grupa duchownych, światłych, otwartych, myślących, tolerancyjnych.
Osobom rysującym taki podział warto zacytować słowa z ostatniej książki Franciszka pt. „Powróćmy do marzeń”, której polskie wydanie ukazało się kilka dni temu:
„Chociaż wielu będzie zirytowanych, słysząc, jak papież powraca do tego tematu, nie mogę milczeć o ponad 30-40 milionach nienarodzonych istnień odrzucanych każdego roku przez aborcję. To bolesne widzieć, jak w wielu regionach, które uważają się za rozwinięte, zachęca się do takiej praktyki, ponieważ dzieci, które mają się urodzić, są niepełnosprawne lub nieplanowane.
(…) Aborcja to sroga niesprawiedliwość. Nigdy nie może być uzasadnionym wyrazem autonomii i władzy. Jeśli nasza autonomia wymaga śmierci kogoś innego, nie jest niczym innym niż żelazną klatką. Często zadaję sobie te dwa pytania: czy właściwe jest wyeliminowanie ludzkiego życia, aby rozwiązać problem, i czy dobrze jest zatrudnić zabójcę do rozwiązania problemu?
Trudno o jaśniejsze postawienie sprawy: lekarz dokonujący aborcji to płatny morderca. Tak jak killer rozwiązuje problem na zamówienie, zabijając człowieka. Ciekawe, czy lewicowo-liberalni przyjaciele Franciszka, tak chętnie odwołujący się do niego, zacytują jego słowa na ten temat?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/531576-jednoznaczne-slowa-franciszka-o-aborcji