Był jednym z najbardziej znanych księży w Polsce. Do akademickiego kościoła św. Anny w Warszawie, gdzie głosił kazania, przychodziły rzesze młodych ludzi. Był dla nich kompasem, który zawsze wskazywał drogę do Boga. Odszedł zdecydowanie za wcześnie. Co po sobie pozostawił? Setki kazań, po które, czego jestem pewien, jeszcze przez wiele lat będziemy sięgać. Kilkanaście dni temu ukazała się książka śp. księdza Piotra Pawlukiewicza, bo o nim piszę, która zawiera nigdy dotąd niepublikowane nauki duchownego. Wszystkie zgromadzono w książce pt. „Życie. Instrukcja obsługi”.
Jak sam tytuł książki wskazuje, kazania ks. Pawlukiewicza dotyczą kwestii dla człowieka fundamentalnych. Znajduje się w niej dziewięć rozdziałów, a każdy z nich dotyczy innej sfery naszego życia. I tak ks. Pawlukiewicz mówi nam o tym, czym jest miłość, przyjaźń, szczęście, ale także stara się wyjaśnić sens cierpienia, które spotyka każdego z nas.
Choć ks. Pawlukiewicz zwracał się głownie do młodzieży, to i osoby, które już dawno ten etap życia mają za sobą, odnajdą w tej książce wiele cennych rad. Przecież niemal każdy z nas niezależnie od wieku, zadaje sobie pytania o miłość, wolność, czy sens cierpienia. Wielu z nas czasem przez całe życie szuka odpowiedzi na pytanie, czym jest wiara. W książce „Życie. Instrukcja obsługi” możemy znaleźć na nie odpowiedź.
Ksiądz Pawlukiewicz nigdy nie stawiał siebie na piedestale. Choć swoim słowem przyciągał rzesze wiernych, to pozostał osobą nad wyraz pokorną. Zawsze wskazywał na Tego, który go posłał miedzy ludzi. W swoich kazaniach starał się zawsze przybliżyć nam prawdziwy obraz Jezusa - bliskiego, miłosiernego, kochającego, który czuwa nad nami i czeka na nas. Jego kazania przyciągały, bo były głoszone „ludzkim” językiem. Mówił językiem, który był blisko ludzi, który sprawiał, że słuchało się go z zapartym tchem i próbowało zapamiętać każde słowo. Nigdy jego kazania nie były za długie. Zawsze pozostawał niedosyt. I tak jest tym razem. Jego słowa przelane na papier pozostają ostre, jednoznaczne, jest w nich ogrom miłości, a zarazem mnóstwo humoru.
Czy ktoś przyszedł do Jezusa z chora nogą, a odszedł z dwiema chorymi? Czy Jezus zesłał na kogoś pożar, aby spalić mu dom? Czy gdziekolwiek w Biblii Jezus powiedział: „A tę prowincję zaleje woda”? Czy słyszeliście, żeby komukolwiek zesłał cierpienie? Jezus nigdy nie obdarzył nikogo cierpieniem. Dlaczego więc mówimy, że Bóg tak robi?
—czytamy.
To cały ks. Pawlukiewicz i jego niebanalne przykłady, które dzięki temu, że często przejaskrawione, tym bardziej trafiały do wiernych. To był jego znak rozpoznawczy.
Kazania zawarte w książce „Życie. Instrukcja obsługi” można w pewnym sensie uznać za mały testament pozostawiony nam przez ks. Pawlukiewicza. Niezależnie czy jesteś singlem, czy w narzeczeństwie, czy w małżeństwie z 30-letnim stażem, nauki księdza Pawlukiewicza były kierowane do wszystkich.
Warto po tę książkę sięgnąć, nawet jeżeli kazania księdza znamy już na pamięć. Może zbliżający się adwent jest do tego dobrym momentem?
Ks. Piotr Pawlukiewicz, Wydawnictwo Znak, premier miała miejsce 12 listopada.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/527890-te-instrukcje-obslugi-warto-przeczytac-recenzja