Nie jestem jakimś szczególnym religioznawcą, ale gołym okiem widać, że przez długie wieki Kościół prawosławny wydawał się instytucją na wskroś konserwatywną, także na tle swojego zachodniego, katolickiego konkurenta, nie wspominając nawet Kościołów protestanckich.
Ze względu na surowy zakaz nie przeszłyby w nim freski przedstawiające Stwórcę z kaplicy Sykstyńskiej, a liturgia nie zaliczała tylu zmian co nasza. Oto nadeszła rewolucja, postmodernizm pełną gębą. Okazało się, że trochę jak w przypadku Margot, także tam każdy może zostać każdym. I to sporo lat po swojej śmierci.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/516929-cerkiew-na-wesolo-kanonizacja-aleksandra-zielinki