Czy w Ugandzie mają miejsce objawienia maryjne? Specjalna komisja ma zbadać zjawisko w wiosce Minako w rejonie Zachodniego Nilu

Od kilku tygodni katolicy w Ugandzie żyją sprawą objawień maryjnych (autentycznych lub domniemanych – tego nie wiadomo) w wiosce Minako w rejonie Zachodniego Nilu na północnym zachodzie kraju. Biskup Sabino Ocan Odoki, ordynariusz diecezji Arua, powołał specjalną komisję, która ma zbadać zjawisko i stwierdzić, czy posiada ono charakter nadprzyrodzony. O wydarzeniu rozpisuje się m.in. ugandyjski dziennik Red Pepper (redpepper.co.ug).

„Wiara w Boga zanika, a ludzie nie modlą się wystarczająco”

Z relacji tamtejszych duchownych wynika, że 2 maja mieszkanka wioski Minako – pani Philister Lekuru, 42-letnia wdowa uczestnicząca aktywnie w życiu parafialnym i śpiewająca w chórze kościelnym, doświadczyła podczas modlitwy różańcowej objawienia Matki Bożej. Maryja miała jej m.in. powiedzieć, że „wiara w Boga zanika, a ludzie nie modlą się wystarczająco”. Prosiła również o odmawianie różańca.

Tego samego dnia Philister Lekuru poczuła dziwną słabość. Przez kolejne dni, aż do 9 maja, pozostawała w domu, jakby była chora. W tym czasie dużo modliła się i pościła, pijąc tylko wodę i nie mając nawet świadomości, że od 3 maja w jej wiosce wokół jednego z drzew codziennie zbiera się coraz więcej osób.

Rzesze przybyszów szturmują Minako

Wszystko dlatego, że 3 maja z samego rana kilkoro dzieci z Minako powiedziało, że na drzewie awokado pojawiła się Najświętsza Maryja Panna. Wiadomość o tym błyskawicznie rozeszła się po okolicy. 9 maja zebrał się tam już tłum złożony z ponad 2000 osób.

Zjawisko zaniepokoiło lokalne władze, ponieważ z powodu epidemii koronawirusa wprowadzono w Ugandzie zakaz zgromadzeń publicznych. Wioska otoczona została przez oddziały wojska i policji. Przez kilka dni aresztowano przybyszów podążających do wioski, jednak z czasem musiano z tego zrezygnować, ponieważ siły mundurowe nie były w stanie zatrzymać napływających zewsząd mas ludzkich. Aresztowanych wypuszczono na wolność i skoncentrowano się na zapewnieniu porządku.

Na miejsce przybyli przedstawiciele lokalnych władz na czele z prezydentem dystryktu Maracha – Lawrence’m Ozubia Adiga. Przedstawiciele miejscowego Kościoła tłumaczyli, że to nie oni zwoływali zgromadzenie. Próbowano nakłonić rzesze przybyszów, by rozeszli się. Argumentowano, że modlić można się wszędzie, jednak apele nie znalazły posłuchu wśród wiernych.

Poufny raport ks. Mosesa Apangu

Dziennik „Red Pepper” dotarł do poufnego raportu ks. Mosesa Apangu, który jako wysłannik biskupa przeprowadził wstępne dochodzenie w tej sprawie. Autor pisze, iż rozmawiał osobiście z wieloma osobami, w tym także policjantami i żołnierzami, którzy opowiadali mu, że na własne oczy widzieli Maryję. Wśród naocznych świadków miała być również miejscowa muzułmanka. Ks. Apangu wspomina również o dwóch cudownych uzdrowieniach – kalekiej kobiety, która zaczęła chodzić, oraz niewidomego mężczyzny, który odzyskał wzrok.

Jest jeszcze za wcześnie, by orzec, czy Kościół uzna autentyczność owych objawień. Wiele zależeć będzie od dochodzenia komisji biskupiej, a zwłaszcza przesłuchania Philister Lekuru, która opowiada, że Maryja przekazała jej znacznie więcej informacji. Na konferencji prasowej przedstawiciel diecezji ks. Alfred Ochimati oświadczył, że sprawa zostanie wnikliwie zbadana. Wyobraźnię wiernych pobudza zwłaszcza fakt, że zdarzenie miało miejsce podczas globalnej pandemii. W związku z tym zadają sobie pytanie o ewentualny przekaz z Nieba dla ludzkości w tej trudnej sytuacji.

Niezależnie od ostatecznego orzeczenia władz kościelnych, mamy do czynienia z rzeczywistym zjawiskiem społecznym. Chodzi o duchowe przebudzenie i modlitewną mobilizację, które od co najmniej trzech dekad obserwowane są wśród chrześcijan w Ugandzie. Można się spodziewać, że wydarzenia, do których doszło w Minako, staną się impulsem do odmawiania różańca przez kolejne rzesze katolików.

Modlitwa zaś – jak uczyli Ojcowie Kościoła – jest siłą zdolną zmieniać losy świata.

*

W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!