Gdybym miał wydobyć jedno zdanie z nauczania Jana Pawła II, to sięgnąłbym po słowa z 22 października 1978 roku: „Nie lękajcie się, otwórzcie drzwi Chrystusowi”. Te słowa dużo znaczą w moim życiu i życzę sobie, by zawsze tak było. Mamy w nich, z jednej strony wezwanie do wyzwolenia z lęku, a drugiej strony, w równym stopniu, wezwanie do otwierania Chrystusowi na oścież drzwi własnego życia - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. Prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz.
Czytaj też:
wPolityce.pl: Od dziś uroczyście obchodzimy 100. rocznicę urodzin św. Jana Pawła II. Jest on nam cały czas bardzo bliski. Co zrobić, żeby nie była to tylko rocznica sentymentalna i wypełniona emocjami, co często się nam zdarza, jeśli chodzi o papieża Polaka.
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz: Ten problem rzeczywiście towarzyszy nam od lat. Już w czasie pontyfikatu Jana Pawła II mówiło się, że słuchamy papieża, ale go nie słyszymy, że oklaskujemy Jego słowa, ale ich nie realizujemy. Po śmierci Jana Pawła II przeżyliśmy etap „zagospodarowania” pamięci o Nim, były piękne hasła, ale nie zostały one do końca i należycie zrealizowane. Nie można jednak lekceważyć wielu ważnych podjętych inicjatyw. Emocje związane z pamięcią o Janie Pawle II już w nas wygasają i zaczyna coraz wyraźniej brakować przełożenia tej pamięci na czyny. Najistotniejsze jest to, żebyśmy po prostu przyjęli słowa papieża i znajdowali w nich konkretne wskazania dla naszego życia. To brzmi prosto, ale wiemy, że mamy do czynienia z różnymi sferami bardzo aktualnych problemów. Jestem głęboko przekonany, że w nauczaniu Jana Pawła II możemy znaleźć bardzo konkretne wskazówki dotyczące spraw związanych z kryzysem małżeństwa, rodziny, kryzysem w kościele, z rozumieniem seksualności w naszej kulturze, czy z problemami uchodźców i sprawami politycznymi. Wszędzie tu mamy bardzo konkretne wskazówki, które trzeba tylko wydobyć i przełożyć na czyn.
Wydaje się, że szczególnie ważne jest to, co podkreślał również papież Franciszek, że Jan Paweł II jest papieżem rodziny. Rodzina przeżywa kryzys, jej wartość jest podważana, a Jan Paweł II przywracał godność rodzinie, mówił o jej sile i wartości.
To prawda. W dobie gender-feminizmu warto przypomnieć, że Jan Paweł II poprzez chociażby teologię ciała, ukazał równość, godność, komplementarność i zróżnicowanie kobiety i mężczyzny. Jest to podstawą do zrozumienia ról kobiecych i męskich, macierzyńskich i ojcowskich w życiu rodzinnym oraz społecznym. Z drugiej strony, w obliczu szumu w Kościele, który się wytworzył w ostatnich latach, warto przypomnieć, że Jan Paweł II w sposób zdecydowany i kategoryczny stał na straży nierozerwalności małżeństwa, która wynika z jego struktury sakramentalnej. W nauczaniu Jana Pawła II znajdziemy wskazania dotyczące konfrontacji współczesnych trendów z tradycyjną nauką Kościoła. Możemy też rozwijać pogłębione myślenie o posłannictwie rodziny w Kościele i w świecie współczesnym. Możemy też w nim szukać konkretnych rozwiązań, jeśli chodzi o problem pracy zawodowej kobiet i tak bliską papieżowi kwestię ukazywania tego, że wspólnota małżeńska jest wspólnotą otwartą na dar życia i oczywiście samej ochrony życia. O tych tematach nie powinnyśmy zapominać.
Nie ma co ukrywać, ale wiele z nauczania Jana Pawła II już zapomnieliśmy. Ale są sprawy, o których papież mówił tak często i są one tak aktualne, że zapomnieć się o nich nie da. Czy zgodzi się Ksiądz ze mną, że jest to upominanie się o życie, przywracanie godności każdemu człowiekowi i nauczanie o Bożym Miłosierdziu?
Najpierw dziękuję za zestawienie tych tematów. Zostało to dokładnie wyrażone w encyklice Evangelium Vitae, gdzie Jan Paweł II napisał: ”Ewangelia miłości Boga do człowieka, Ewangelia godności osoby ludzkiej i Ewangelia życia stanowią jedną i niepodzielną Ewangelię”. Musimy rzeczywiście pamiętać, że papież w równiej mierze bronił życia ludzkiego i godności człowieka oraz ukazywał prawdę o Bogu bogatym w miłosierdzie. Dopiero połączenie tych trzech elementów tworzy realną Ewangelię życia, która była domeną Jana Pawła II. Jest to dziś niezwykle ważne, bo zapominając o nauczaniu papieża, weszliśmy w absurdalne spory, w których dokonuje się opozycji między fałszywie rozumianą godnością człowieka, jego prawami, a życiem. Są one ostatnio wręcz wykrzykiwane w przestrzeni publicznej z czasie zideologizowanych manifestacji. Dokonuje się tam przeciwstawienia: moje prawa są prawami wtedy i tylko wtedy, kiedy są potwierdzane poprzez zabicie człowieka nienarodzonego. To absurd. Poza tym, ginie wtedy fundamentalna sprawa tajemnicy Boga bogatego w miłosierdzie, Boga miłości, bez którego nie zrozumiemy ludzkich dramatów i ludzkiego życia. Nie znajdziemy rozwiązana różnych, czasem ogromnych ludzkich dramatów, jeżeli nie uznamy, że u podstaw ludzkiej rzeczywistości stoi Bóg, który jest miłością. Jeśli uznamy tę prawdę, jesteśmy w stanie stanąć pod Jego krzyżem, przyjąć cierpienie i zrozumieć tajemnicę różnych krzywd, poniżeń i zdrad. Naprawdę, tajemnica Boga bogatego w miłosierdzie jest tajemnicą fundamentalnie ważną dla odczytania realnego porządku świata. Właśnie tego uczył nas Jan Paweł II i do tego warto wracać.
O nauczaniu o Bożym Miłosierdziu w swoim liście z okazji z okazji 100. rocznicy urodzin Karola Wojtyły pisał też papież senior Benedykt XVI. Niezwykłe jest to, że w liście tym widać przywiązanie, szacunek i miłość Benedykta XVI do Jana Pawła II. Papież senior napisał wprost, że Jan Paweł II wciąż jest dla nas znakiem nadziei.
Ten list jest zarówno przejmujący jak i wzruszający. Jest też czymś bardzo szczególnym. Powiedzmy sobie wprost, w różnych środowiskach nauczania kościelnego dochodzi do prób przemilczania nauczania papieskiego. W tej sytuacji Benedykt XVI w sposób bardzo dyskretny, ale zarazem bardzo wymowny pokazuje, że to nauczanie jest wciąż aktualne i stanowi dla nas pomoc. Wiemy z wielu relacji, że kard. Ratzinger i Jan Paweł II bardzo się szanowali, cenili, ale na wiele spraw mieli inne zdanie i nie zawsze się zgadzali. Tym bardziej niezwykłe jest to, że z upublicznionego wczoraj listu przebija tak wielkie uznanie Benedykta dla Jana Pawła II. Ośmielę się nawet powiedzieć, że to uznanie jest równie wielkie jak to, wyrażone w czasie homilii pogrzebowej wygłoszonej przez kard. Ratzingera i homilii w czasie Mszy św. beatyfikacyjnej Jana Pawła II.
Już na koniec chciałam Księdza zapytać, co powinniśmy sobie przypomnieć z nauczania Jana Pawła II z okazji 100. rocznicy Jego urodzin, do czego powinniśmy wrócić?
To trudne pytanie. Odpowiem osobiście. Bogu dziękuję za to, że zaczynałem seminarium w roku 1977 roku. Moje seminarium rozpoczęło się niemal razem z pontyfikatem Jana Pawła II. Uczyłem się od niego teologii, Boga, personalizmu Kościoła i człowieka. Jemu zawdzięczam niewyobrażalnie wiele. Gdybym miał wydobyć jedno zdanie z nauczania Jana Pawła II, to sięgnąłbym po słowa z 22 października 1978 roku: „Nie lękajcie się, otwórzcie drzwi Chrystusowi”. Te słowa dużo znaczą w moim życiu i życzę sobie, by zawsze tak było. Mamy w tych słowach z jednej strony wezwanie do wyzwolenia z lęku, a z drugiej strony, w równym stopniu wezwanie do otwierania Chrystusowi na oścież drzwi własnego życia.
Rozmawiała Agnieszka Ponikiewska
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/500610-ks-prof-bortkiewicz-przyjmijmy-slowa-jana-pawla-ii