To symboliczne, że właśnie podczas Mszy Krzyżma w Wielki Czwartek, który jest świętem kapłanów, papież Franciszek powiedział, że ksiądz nie musi być „Supermanem” powinien za to pachnieć owcami. To słowa z 2015 roku, które właśnie teraz gdy nasze życie w przeciągu kilku dni zmieniło się tak mocno, przywoływane są szczególnie często. Niesienie pocieszenia, pokrzepianie, dodawanie odwagi i umacnianie wiary są znacznie trudniejsze niż budowa domu parafialnego czy zorganizowanie pielgrzymki. W czasie odosobnienia, zamknięcia, społecznej kwarantanny wiara nie może być tylko wirtualna. Pamiętajmy, że świat wirtualny, świat mediów do którego przenieśliśmy swoją aktywność i religijność nie może zdominować świata realnego. Modlitwa we wspólnocie Kościoła nie może być zastąpiona przez internet. Teraz przychodzi on z pomocą, ale pamiętajmy, że to tylko pomoc.
Czas epidemii koronawiarusa wymaga podjęcia wyjątkowych środków. Niewierzący mogą się z politowaniem uśmiechnąć, gdy papież Franciszek na placu św. Piotra w Watykanie modlił się w intencji zakończenia pandemii i zawierzył świat Bogu. Wierzący wiedzą, że całe nasze życie ma źródło w Bogu i bez Niego nie możemy taj naprawdę nic.
Czytaj więcej: Papież na pustym pl. Świętego Piotra modli się o zakończenie pandemii: „Z Bogiem życie nigdy nie umiera”
Kapłani czytają znaki czasu i widzą, że przeżywamy czas, który zmieni nas, zmieni otaczający nas świat i naszą wiarę. Widzą, być może wyraźniej niż kiedykolwiek wcześniej, co to znaczy być gorącym, a nie letnim, katolikiem w czasie zarazy, czasie braku dostępu do Eucharystii. Przyznaję, że duże wrażenie zrobił na mnie ważny gest bp. Płockiego Piotra Libery. W poczuciu odpowiedzialności za swoją diecezję wyruszył na pielgrzymi szlak. Poszedł do matki, by jej powiedzieć o problemach ludzi, poprosić o zdrowie dla diecezjan i podziękować m.in. za lekarzy, pielęgniarki i wszystkich, którzy ciężko pracują, by nasze życie mogło toczyć się w miarę normalnie.
Bp Piotr Libera poszedł w samotną pielgrzymkę ze Skępego do Obór. To szlak pokutnych comiesięcznych pielgrzymek, które od lat idą przez Ziemię Dobrzyńską. Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone jest 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. Pielgrzymi przybywają tu modlić się i wypraszać łaski już od czterech wieków. Pieta Oborska słynie łaskami, wiele osób wymodliło tu zdrowie. W oborskim klasztorze odnotowywano liczne opisy cudownych uzdrowień. Przez cały rok pielgrzymują tu wierni nie tylko z diecezji płockiej, chociaż nie jest to najbardziej znane polski sanktuarium.
Niosę ze sobą wszystkie intencje diecezjalne i osobiste. Główna intencja to błaganie o ustanie pandemii. Tak jak papież Franciszek szedł z Watykanu do Matki Bożej Większej, tak ja z ks. Grzegorzem idę od Matki Bożej Skępskiej do Matki Bożej Bolesnej, by błagać dobrego Boga, by epidemia nas jak najszybciej opuściła
—mówił bp Libera.
Dodał, że tylko Jezus Chrystus może dać nam nadzieję i tylko on może oddalić niebezpieczeństwo, które tak bardzo nam teraz zagraża.
Niech Boża Opatrzność nas prowadzi. Niech Matka Boża otoczy wszystkich swoją matczyną opieką. Wszystkim mówię Szczęść Boże
—zaznaczył.
Już przed słynącą łaskami Pietą Oborską bp Piotr Libera i bp Mirosław Milewski zawierzyli diecezję Matce Bożej Bolesnej.
Przynosimy Ci pytania tak wielu ludzi, dlaczego cierpienie spotkało nas w czasie, gdy nic nie wskazywało na to, że moglibyśmy być chorzy? Przynosimy troski rodziców, którzy z niepokojem myślą o zajęciach szkolnych, egzaminach, maturach, swoich dzieci. Składamy Ci obawy pracowników i pracodawców, rolników, przedsiębiorców, sklepikarzy. Ich dusze przenika miecz bolesnych myśli o niepewnej przyszłości rodzin. Przytul ich, Królowo rodzin, do swojego troskliwego serca —prosili biskupi płoccy.
My też nasze pytania, problemy, niepewność i cierpienie zanosimy Matce Bożej. Dzięki mediom społecznościowym tysiące osób gromadzi się o 20.30 na codziennej modlitwie różańcowej. Wielokrotnie w dziejach naszego narodu przekonaliśmy się, że jak skuteczne jest orędownictwo Matki Bożej. W trudnym czasie reżimu komunistycznego kardynał August Hlond powtarzał:
Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i różańcem. Trzeba ufać i modlić się. Jedyną broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo - jest różaniec.
Ten wyjątkowy czas wymaga, by sięgnąć po wyjątkowe środki. Pora sięgnąć po te sprawdzone i skuteczne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/493910-wiara-nie-moze-przeniesc-sie-do-wirtualnego-swiata