To jest kwestia odwołania się do sumienia osób wierzących. Myślę, że nie sposób znaleźć lepszego rozwiązania
— tak w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. prof. Paweł Bortkiewicz komentuje decyzję Konferencji Episkopatu Polski o możliwości udzielenia dyspensy od uczestnictwa we Mszy świętej, w obliczu wzrastającej liczby zachorowań na koronawirusa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Biskupi udzielają dyspensy od uczestnictwa w Mszy świętej. Minister Szumowski zachęca do korzystania z pośrednictwa mediów
wPolityce.pl: Jak ksiądz profesor ocenia decyzję KEP o umożliwieniu udzielenia wiernym dyspensy od uczestnictwa we Mszy świętej w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa?
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz: Charakter tej dyspensy podkreśla, że ma ona znaczenie wyjątkowe. Dotyczy pewnej grupy osób. Natomiast normalną regułą, w przypadku braku zagrożenia, pozostaje fizyczny, bezpośredni udział we Mszy świętej. Episkopat potwierdził przede wszystkim wiarę Kościoła w znaczenie Eucharystii. Po drugie, wyszedł naprzeciw oczekiwaniom wspólnoty wierzących w Polsce. A po trzecie, okazał też pewien realizm – idąc w stronę tych, którzy będą mieli, czy już mają, trudności z bezpośrednim, fizycznym udziałem we Mszy świętej.
Biskupi użyli dość szerokiego sformułowania wskazującego, że dyspensa może być udzielona, nie tylko osobom chorym czy bezpośrednio narażonym na zachorowanie, ale również tym, którzy „czują obawę przed zarażeniem”.
To jest kwestia odwołania się do sumienia osób wierzących. Myślę, że nie sposób znaleźć lepszego rozwiązania. Nie jest to rozwiązanie prawne, dyscyplinarne – jest to rozwiązanie odwołujące się do sumienia chrześcijanina. To jest oczywiście pytanie – jak te sumienia teraz zareagują? Na ile będą odpowiedzialne? Ale myślę, że jest to rozwiązanie optymalne.
Proszę o wyjaśnienie w tym kontekście, czy uczestnictwo we Mszy świętej za pośrednictwem mediów jest równoważne bezpośredniemu, fizycznemu udziałowi?
Ono może być podjęte właśnie w sytuacji fizycznej niemożności udziału we Mszy świętej – wtedy zastępuje. Tak, jak rzeczywistość pośrednia zastępuje bezpośrednią – np. rozmowa telefoniczna zastępuje, w pewnym sensie, bezpośrednie spotkanie człowieka z człowiekiem. Mamy tutaj do czynienia z pewnym substytutem, który oczywiście ma charakter wyjątkowy, nadzwyczajny. Wracając do początku naszej rozmowy pamiętajmy, że ta dyspensa nie została udzielona wszystkim – tylko tym, którzy rzeczywiście albo są dotknięci już chorobą, albo czują się zagrożeni. Oczywiście ocena tego zagrożenia jest sprawą bardzo indywidualną, ale jeszcze raz podkreślam, że nie znajduję lepszego rozwiązania, jak odwołanie się do roztropności i do własnego sumienia.
A jak ksiądz profesor ocenia medialne wzmożenie ws. uczestnictwa we Mszy świętej środowisk, które na co dzień są daleko od Kościoła? Robert Biedroń zaznaczył dziś, że jeśli Kościół sam nie zdecyduje o odwołaniu Mszy, to premier powinien go do tego „przymusić”.
Powiem bardzo ironicznie – widzę w wypowiedziach pana Biedronia wyraźny wpływ Wielkiego Postu i gruntownego nawrócenia w stronę sojuszu ołtarza z tronem – w stronę uczynienia Polski państwem wyznaniowym. To jest chyba więcej, niż moglibyśmy oczekiwać od zwolennika radykalnego rozdziału Kościoła od państwa – tak daleko idący sojusz. A mówiąc poważnie, to pokazuje jak bardzo niekonsekwentna jest lewica w swoich poglądach, jak bardzo niekonsekwentna jest w swoich propozycjach programowych i jak bardzo, w gruncie rzeczy, te propozycje sprowadzają się do jednego mianownika, jakim jest walka z Kościołem.
Rozmawiał Krzysztof Bałękowski
CZYTAJ WIĘCEJ: WSZYSTKO o koronawirusie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/491031-ks-prof-bortkiewicz-biskupi-odwoluja-sie-do-sumienia