Kard. Walter Brandmüller, jeden z dwóch żyjących jeszcze autorów dubiów opublikował w niemieckiej katolickiej gazecie „Die Tagespost” dokładną analizę dokumentu przygotowującego niemiecką „drogę synodalną”. Wskazał w niej, że dokument jest przesiąknięty argumentami analogicznymi do tych, które w XVI wieku wysuwał Marcin Luter i podkopuje strukturę hierarchiczną Kościoła, która została ustanowiona przez samego Jezusa Chrystusa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Przedstawiciele „Kościoła otwartego” w Niemczech krytykują adhortację Franciszka „Querida Amazonia”
Niemieccy biskupi rozpoczęli dwuletni proces debat pod nazwą „drogi synodalnej”, która zmierza do zakwestionowania nauczania Kościoła i dyscypliny odnośnie do tak istotnych kwestii, jak celibat, święcenia kobiet, rola świeckich i homoseksualizm.
Pod koniec „drogi” zamierzają zdecydować, razem ze świeckimi, o agendzie reform Kościoła katolickiego w Niemczech. Część z tej agendy to wzmocnienie pozycji świeckich na polu uczestnictwa a nawet na polu przywództwa w Kościele.
To ostatnie, na czele z kard. Reinhardem Marxem i prof. Thomasem Sternbergiem (ze świeckiej organizacji o nazwie Centralny Komitet Katolików Niemieckich) powołało w zeszłym roku cztery fora dyskusyjne (odnośnie do władzy, kobiet, seksualności, celibatu). Każde z nich opublikowało we wrześniu 2019 roku dokument przygotowawczy dla dwuletnich dyskusji.
Jako że członkowie tych forów pozostają ci sami – za wyjątkiem kilku dodatkowych członków – ich dokumenty mogą dać pogląd co do planów zmian.
Zgodnie z tekstem Kościół potrzebuje „nowej refleksji nad wezwaniem i wzmocnieniem pozycji całego Kościoła w głoszeniu Ewangelii”. To żądanie natychmiast zostaje doprecyzowane: nie chodzi tu o nic innego jak tylko zniesienie celibatu i dopuszczenie kobiet do święceń na księży i biskupów, co będzie otwarcie dyskutowane.
Odniesienie do konieczności regulacji dla całego Kościoła stanowi jedynie listek figowy, którym przesłonięte jest jasne zobowiązanie do kapłaństwa kobiet.
— alarmował kard. Brandmüller.
A wówczas teologiczne fundamenty do tego zawierają się w fundamentalnej równości wszystkich członków Kościoła, który jest zapieczętowany sakramentami Chrztu i Bierzmowania a wyraża się „powszechnym kapłaństwem wszystkich wiernych”. Nie mówi się przy tym, czy w tej sytuacji w ogóle będzie wymagane wyświęcanie kapłanów.
— nie krył obaw, zastanawiając się, czy twórcy tego pomysłu nie zaczerpnęli tego z pism Lutra z 1520 roku.
W ocenie kard. Brandmüllera istnieje poważne niebezpieczeństwo, że Kościół w Niemczech ulegnie protestantyzacji, a nawet być może zmieni się w zwykłą organizację pozarządową.
Jest w sposób zbyt oczywisty zorientowany w kierunku modelu protestanckich kościołów regionalnych, ich struktury i synodów. Ma to zastosowanie – co ciężko zrozumieć – również do struktur „drogi synodalnej”. Taki model kościoła, jaki został zawarty w „drodze synodalnej” ma zastosowanie raczej w organizacjach pozarządowych o socjo-pedagogicznym profilu niż Kościele Jezusa Chrystusa
— ocenił.
Niemiecki hierarcha wskazał również na inne zapisy dokumentu przygotowawczego, gdzie obecna jest koncepcja demokratycznego Kościoła, mającego na celu osłabienie znaczenia święceń. Mówi on:
Kiedy mówi się o fundamentalnej równości wszystkich członków Kościoła, wówczas, jeżeli właściwie się to rozumie, kwestię tej narracji, w tym kontekście stanowi ona kopię słów Lutra: „Kto dostąpił chrztu chlubi się, że już został wyświęcony na księdza, biskupa i papieża”, że „wszyscy jesteśmy równymi sobie kapłanami”.
Zwraca przy tym uwagę na w większości „polityczny” język i polityczny sposób myślenia twórców dokumentu, wskazując, iż są one obce Kościołowi katolickiemu i przystoją raczej parlamentowi lub jakiemuś przedsiębiorstwu.
aw/LifeSiteNews
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/486986-kardbrandmuller-kosciol-w-niemczech-moze-zmienic-sie-w-ngo