Ogłoszona wczoraj przez Franciszka adhortacja apostolska „Querida Amazonia” wywołała rozczarowanie w niemieckojęzycznym świecie katolickim, zdominowanym przez środowiska lewicowo-liberalne. Aż do momentu publikacji były one przekonane, że w dokumencie znajdzie się zapis o zniesieniu celibatu księży oraz zgoda na wyświęcanie żonatych diakonów. Spodziewano się również jakiejś sugestii otwierającej możliwość wprowadzenia w przyszłości diakonatu, a nawet kapłaństwa kobiet. Brak takich zdań spowodował wiele krytycznych głosów pod adresem Franciszka z ust jego dotychczasowych admiratorów w Niemczech, Austrii i Szwajcarii.
Jako jeden z pierwszych wypowiedział się przewodniczący Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików Thomas Sternberg – jedna z kluczowych figur tzw. drogi synodalnej, zainicjowanej 1 grudnia 2019 roku u naszych zachodnich sąsiadów. Wyraził on rozczarowanie, że Franciszek wykazał „brak odwagi do przeprowadzenia prawdziwych reform”. Według niego Synod ds. Amazonii rozbudził duże oczekiwania w kwestii konsekracji żonatych mężczyzn oraz liturgicznej służby kobiet. Niestety, stwierdził Sternberg, Franciszkowi zabrakło odwagi, by pójść naprzód. Jego zdaniem nie powinno tej śmiałości braknąć niemieckim katolikom, których zachęcił, by na drodze synodalnej prowadzili dalszą reformę Kościoła.
Adhortację „Querida Amazonia” krytycznie przyjęła również Katolicka Wspólnota Kobiet w Niemczech. Powodem był brak wzmianki o możliwości wyświęcania na kapłanki przedstawicielek płci pięknej. Przewodnicząca organizacji Agnes Wuckelt powiedziała, że papieski dokument stanowi „cios dla wszystkich kobiet, które liczyły, że otrzymają silny sygnał mówiący o równości w Kościele katolickim”. Niestety, zawiodła się. Stwierdziła, iż „nie do zniesienia jest sytuacja, w której Kościół nadal odmawia kobietom równych praw i degraduje je do usługodawców na podstawie argumentów biologicznych”.
Z tych samych powodów adhortację „Querida Amazonia” skrytykował niezwykle wpływowy w niemieckojęzycznych kręgach teologicznych ks. Paul Zulehner z Austrii. Na swym blogu napisał, że „współczesna teologia kobiet nigdy nie była mocną stroną papieży, nawet papieża Franciszka”. Dodał też, że argumenty Franciszka przeciw święceniom kobiet są wręcz „żenujące” („peinlich”).
Swego zawodu nie krył również mieszkający w Brazylii niemiecki teolog wyzwolenia Paul Suess, ekspert podczas Synodu ds. Amazonii, który jesienią zeszłego roku ogłosił, że Franciszek na pewno zniesie celibat kapłański. Po lekturze adhortacji wyznał niemieckiej agencji KNA, że wizja Kościoła w Amazonii zawarta w tym papieskim dokumencie momentami zamienia się w koszmar („stellenweise um in einen Albtraum”).
Swemu rozczarowaniu dało wyraz publicznie również wiele innych osób, m.in. profesor prawa kanonicznego z Münster Thomas Schüller czy wykładowca teologii dogmatycznej z Wiednia Jan-Heiner Tück. W niektórych wypowiedziach pojawiała się sugestia, że Franciszek chciał znieść zasadę bezżenności kapłanów, jednak na przeszkodzie stanęła mu opublikowana miesiąc temu wspólna książka Benedykta XVI i kardynała Roberta Saraha, broniąca celibatu księży. Nie brak też głosów, że adhortacji „Querida Amazonia” nie można traktować jak ostatniego słowa w tej sprawie i kwestia wyświęcania żonatych mężczyzn oraz kobiet pozostaje nadal otwarta.
Komentatorzy zadają dziś sobie pytanie, jak „Querida Amazonia” wpłynie na przebieg drogi synodalnej w Niemczech. Czy powstrzyma ona uczestników tego wydarzenia od radykalnych projektów, od których zdystansował się Franciszek w adhortacji, czy też wręcz przeciwnie – jak zapowiada przewodniczący Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików Thomas Sternberg – ośmieli ich do dalszego kontynuowania „eksperymentu teologicznego” (jak wyraził się kardynał Marx).
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/486856-niemiecki-kosciol-otwarty-krytykuje-adhortacje-franciszka